Więzień Labiryntu
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Więzień Labiryntu (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Maze Runner
- Wydawnictwo:
- Papierowy Księżyc
- Data wydania:
- 2011-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-09
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361386100
- Tłumacz:
- Łukasz Dunajski
Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą którą pamięta jest jego imię. Nie wie kim jest ani dokąd zmierza. Jednak to nie wszystko - kiedy winda się zatrzymuje i drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupka dzieciaków, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej murami znajdującej się w samym centrum przerażającego i tajemniczego Labiryntu.
Podobnie jak Thomas, żaden z obecnych tu chłopców nie wie dlaczego tu jest oraz jak się tu dostał. Wszyscy wiedzą natomiast, że każdego ranka, gdy kamienne mury otaczającego ich Labiryntu rozsuną się, zaryzykują swoje życie by się tego dowiedzieć, nawet za cenę spotkania ze Strażnikami - pół-maszynami, pół-bestiami, przemierzającymi jego mroczne korytarze.
...
James Dashner utkał pasjonującą powieść osadzoną w dystopijnym świecie. Więzień Labiryntu jest pierwszą częścią trylogii, która chwyci czytelnika za gardło i nie puści aż do ostatniej strony, ponieważ każde wejście do Labiryntu może stać się przepustką do koszmaru…
Jedno jest pewne - uciekaj albo giń...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Futurystyczna mitologia
Labirynt odwołuje się do pierwotnych emocji: lęku, chęci ucieczki i histerii. Nawet najbardziej wytrwali śmiałkowie mogą zostać strąceni w otchłań szaleństwa, gdy zagoszczą w nim na dłużej. Tortury duchowe zaczynają napierać na umysł nieszczęśnika, powodując zdruzgotanie emocjonalne oraz utratę poczucia rzeczywistości. Depresja oraz wrażenie beznadziejności stają się twoim jedynym towarzyszem. Mając na uwadze powyższe przesłanki, odważyłbyś się wejść w odmęty labiryntu? Główni bohaterowie powieści Jamesa Dashner’a nie mogą dokonać nawet tak prostego wyboru.
Książka przedstawia historię szesnastoletniego chłopca o imieniu Thomas, który w niejasnych okolicznościach trafia w sam środek piekła. Tym razem gehenna przybrała nazwę „Strefy” – kilkuset metrowej kwadratowej przestrzeni, otoczonej zewsząd wysokimi murami Labiryntu. Jest to miejsce, które stało się domem dla sześćdziesięciu chłopców w wieku od dziesięciu do siedemnastu lat. Ich jedynym celem jest odnalezienie wyjścia z „betonowej pułapki”, która co noc zmienia swój układ. Na dodatek, Labirynt zamieszkują przerażająco bezlitosne stworzenia, w których diecie znajduje się wyłącznie ludzkie mięso. Ponadto, jak to w życiu bywa, wszystko komplikuje się po przybyciu pierwszej kobiety do męskiej społeczności, a wtedy nic już nie będzie takie jak kiedyś . Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż autor posiłkował się mitami zapożyczonymi z mitologii greckiej oraz z Collins’owych „Igrzysk Śmierci”. W doskonały sposób połączone, stworzyły coś naprawdę wspaniałego! Historia jest świeża, oryginalna i co najważniejsze – wciągająca. „Więzień Labiryntu” jest kolejną powieścią, która celuje we wrażliwość społeczną. Umierające dzieci, w sposób daleki od humanitarnego to tragedie, obok których nie sposób przejść obojętnie.
Oprócz grozy i niepewności, opowieść spowita jest wieloma tajemnicami, które dostarczają więcej pytań, niżeli odpowiedzi. Czemu ktoś wysyła dzieci w sam środek piekła? Do czego to wszystko zdąża? Dlaczego wszyscy „Streferzy” nie pamiętają niczego z życia przed Labiryntem i kto za tym wszystkim stoi? Te i wiele innych pytań niejednokrotnie wpadały do mojego umysłu, a ja chciałem rozpaczliwie uzyskać rozwiązanie. Autor po przez stopniowe wstrzykiwanie informacji w głowy czytelników, powoduje pozytywną frustrację, bawiąc się przy tym w kreatora enigmatyczności. Dodatkowo umiejętnie prowadzi akcję i buduje napięcie przez całą książkę. Zwroty akcji przyprawiają odbiorcę o zawał serca i praktycznie każda końcówka rozdziału powoduje tak zwany „opad kopary”. Klimat strachu wylewa się z każdej strony, śmierć czyha przy każdym wyrazie, a współczucie włóczy się w bardzo bliskiej odległości. Zakończenie książki również należy uznać za majestatyczny artyzm! Jest zaskakujące i prognozujące doskonałą rozrywkę w kolejnych dwóch tomach opowieści.
W powieści można zaobserwować proces tworzenia nowej wspólnoty. Dzieci, aby przeżyć, skonstruowały nowy, samodzielnie działający organizm społeczny. Podzieliły obowiązki, stworzyły profesje, wygospodarowały sektory, wyselekcjonowały przywódców oraz skonstruowały własny język. Dowodzi to temu, że człowiek poradzi sobie w każdej, sytuacji i zrobi wszystko, aby przeżyć. Chociaż jest to substytut prawdziwego świata, przypominający bardziej społeczność więzienną, to i tak na pierwszy plan wysuwa się chęć przetrwania. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim specyficzna gwara stworzona przez nastolatków. Nie różni się znacząco od współcześnie znanego nam języka, lecz i tak bawi i rozśmiesza. Zmiany wprowadzone przez autora są zmianami koniecznymi, ponieważ bez nich książka przeznaczona byłaby tylko dla dorosłych czytelników. Gwara Strefy ujawnia się przede wszystkim w sytuacjach nerwowych, w których konieczne jest użycie słów powszechnie uznanych za wulgarne. Poprzez ten zabieg, książka zyskuje na oryginalności i zapada w pamięć (no purwa masz rację!).
Powieść obfituje w różnorodną paletę osobowości. Zdenerwowanie odczujemy, biorąc udział w dialogu ze „starszyzną”, śmiejemy się z ciętych ripost młodzików, empatię przelejemy na nowych mieszkańców, a smutek na tych, którzy zbyt wcześnie polegli. Siłą rzeczy przyzwyczajamy się do bohaterów, chcąc jak najdłużej utrzymać ich przy życiu (co nie jest zadaniem prostym). Niestety w momencie, w którym mogłoby się wydawać, iż poznaliśmy bohaterów w sposób wystarczający, autor udowadnia, że tak nie jest. Wszystko za sprawą wahań nastrojów, które efektywnie obniżają radość czytelniczą. Ich niezdecydowanie, zbyt pochopne wnioski, wybuchowość, euforia i inne skrajne emocje, zmieniają się tak szybko, że zastanawiamy się, czy nie mamy do czynienia z rozdrażnioną staruszką. Wstydliwy, acz sympatyczny chłopak w jednej chwili zamienia się w kłótliwego choleryka, oskarżającego wszystkich o to, że „zupa była za słona”.
Drugą niedogodnością odnalezioną w dziele Dashner’a jest niezrozumiałość, wynikająca z głównej „idei” umieszczania nastolatków w kłębowisku cementowych ścian. Przedstawione wyjaśnienie zostało ukazane po macoszemu i może wydawać się aż nadto naiwnym. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach ten wątek fabularny zostanie rozwinięty i odpowiednio wyklarowany. Nie mniej jednak „Więzień Labiryntu” jest świetnym otwarciem trylogii!
Książka swoją konstrukcją przypomina labirynt – gdy raz do niego wejdziesz, uzależniająco pragniesz odnaleźć wyjście, które nadejdzie wraz z przeczytaniem ostatniej strony powieści. Należy mieć tylko nadzieję, że współczesne społeczeństwo, które nieustannie dąży do nietypowych, wzbudzających skrajne emocje i kontrowersyjnych rozrywek, nie weźmie przykładu z książki Jamesa Dashner’a i nie zorganizuje podobnych, morderczych ekscesów w przyszłości. Kruchość społeczeństwa stoi na granicy Labiryntu. Odważysz się wejść?
Damian Hejmanowski
Cytaty za: „Więzień Labiryntu”, James Dashner, Papierowy Księżyc 2011.
Oceny
Książka na półkach
- 14 515
- 8 315
- 3 810
- 1 419
- 343
- 256
- 169
- 153
- 117
- 83
Opinia
Byłam zdziwiona, jak szybko dystopia stała się jednym z moich ulubionych gatunków, po który sięgam teraz praktycznie bez najmniejszego zawahania. Prawdę mówiąc nie pamiętam, jaki tytuł miała pierwsza książka o tej tematyce, po którą sięgnęłam, mogę jednak stwierdzić, że jestem jej wdzięczna za zainteresowanie mnie ową tematyką. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o „Więźniu labiryntu” Jamesa Dashnera, a było to w momencie pojawienia się zapowiedzi o polskiej premierze tej książki, wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać, a kolejne czytane przeze mnie recenzje tylko mnie w tym postanowieniu utwierdziły.
Thomas jest nastolatkiem, który nie pamięta niczego ze swojego życia, czy miał rodzinę, przyjaciół, gdzie mieszkał i kim jest. Wie jedynie jak ma na imię. Znajduje się w windzie, która po otwarciu ukazuje mu twarze grupki chłopców witających go w Strefie, miejscu, które ma stać się jego domem. Nikt z nich nie wie, dlaczego się tu znaleźli, nikt także nie ma żadnych wspomnień. Wiedzą jedynie, że znajdują się w rozciągającym się na wiele kilometrów labiryncie, z którego z pozoru nie ma ucieczki. Jednak wraz z pojawieniem się dziewczyny, co jest dla Streferów dużym zaskoczeniem, jedno staje się jasne – ktokolwiek ich tam umieścił, miał w tym konkretny cel. Od tej pory ich najważniejszym zadaniem jest odnalezienie wyjścia z tego potwornego labiryntu i dotarcie do domu.
Przyznaję, że początkowe strony w żaden sposób mnie nie oszołomiły, nie tak, jak się tego spodziewałam, choć zagłębianie się w ten zupełnie nowy świat było naprawdę fascynujące. Autor wykreował miejsce, którego istnienia nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Labirynt to miejsce, w którym nawet najodważniejsi byli w stanie utracić zmysły, popaść w depresję i rozdzierający smutek, z powodu, iż nigdy nie będą w stanie odnaleźć wyjścia. Desperacja wynikająca z chęci wydostania się na zewnątrz – czymkolwiek „zewnątrz” jest – była przeraźliwa. Potrafiła zamienić tych, którzy stąpali po ziemi twardymi, stanowczymi krokami w osoby całkowicie nie do poznania, mogła też odebrać im wszelką nadzieję, gdy tracili oni chęć walki, chęć odzyskania tego, co zostało im zabrane.
W książce tej pojawia się godna podziwu paleta różnorodnych osobowości. W żaden sposób nie jestem w stanie zarzucić autorowi, że stworzył postacie płaskie, niczym niewyróżniające się, pozbawione charakteru, gdyż byłoby to zwyczajnym kłamstwem i chęcią na siłę znalezienia wad tej powieści (choć i te się znajdą). Z biegiem czasu budzi się w czytelniku współczucie dla tych istot, które zostały ulokowane w warunkach, które ciężko czymkolwiek wytłumaczyć. Przypominać to może jedynie więzienie, w którym umiejscowieni są groźni skazańcy. Lecz czym mogli zawinić ci chłopcy? Jakie zbrodnie popełnić, by bez ich zgody i świadomości kazać im żyć w miejscu, gdzie bezpiecznie jest tylko wtedy, gdy pojawia się słońce? Charaktery bohaterów są doprawdy interesujące, jednak ich pojawiające się wahania nastrojów, zmienność mogą irytować i doprowadzić do tego, że niektórych postaci ma się serdecznie dosyć.
James Dashner zdecydowanie wie, jak stopniowo budować napięcie i niejeden autor mógłby się od niego uczyć. Dobrym przykładem są zakończenia rozdziałów, po których czasami opada szczęka, czasami zaś pojawia się pytanie: „Czym jeszcze autor jest w stanie nas zaskoczyć?”, gdyż ma się wrażenie, że wszystkie tricki zostały wykorzystane. Nie od razu możemy poznać odpowiedź na to, dlaczego Streferzy zostali umieszczeni w takim miejscu, jaki był tego cel, kto za tym stoi i co znajduje się poza labiryntem. Jest tam normalny świat czy może coś zupełnie innego? James Dashner nie ujawnia wszystkich informacji na raz, dawkuje je w taki sposób, że czasami miałam ochotę przeskoczyć wzrokiem po kilka stron, żeby tylko wiedzieć jak najwięcej. Niestety, rozwiązanie tej zagadki może rozczarować, okazać się nieco banalne, jak było w moim przypadku, dlatego też liczę na rozwinięcie tego motywu w przyszłych tomach, abym była nim bardziej usatysfakcjonowana, gdyż zapowiadało się bardzo obiecująco. Mogę jednak zapewnić, że zakończenie „Więźnia labiryntu” pozostawi czytelnika z wielkim głodem, który może zaspokoić jedynie sięgnięcie po drugi tom trylogii.
Czy powieść ta jest warta polecenia? Jak najbardziej! Pomimo kilku minusów jestem tą książką szczerze oczarowana i mogę śmiało stwierdzić, że spełniła moje oczekiwania – zabawiła mnie w sposób, w jaki na to liczyłam. Myślę, że osoby poszukujące silnych wrażeń i liczące na wydarzenia wbijające w fotel na pewno się na tej książce nie zawiodą. Choć ja pochłonęłam ją w bardzo szybkim tempie, to potrafiłam czerpać z niej radość w każdym stopniu.
Byłam zdziwiona, jak szybko dystopia stała się jednym z moich ulubionych gatunków, po który sięgam teraz praktycznie bez najmniejszego zawahania. Prawdę mówiąc nie pamiętam, jaki tytuł miała pierwsza książka o tej tematyce, po którą sięgnęłam, mogę jednak stwierdzić, że jestem jej wdzięczna za zainteresowanie mnie ową tematyką. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o „Więźniu...
więcej Pokaż mimo to