Lustro

Okładka książki Lustro Grzegorz Książek
Okładka książki Lustro
Grzegorz Książek Wydawnictwo: Radwan satyra
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
satyra
Wydawnictwo:
Radwan
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7745-080-2
Tagi:
książek grzegorz lustro
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
520
73

Na półkach: ,

Bardzo dobry debiut ;)

Bardzo dobry debiut ;)

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Czytając „Lustro” z trudem przewracałem kolejne strony. I nie chodziło bynajmniej o styl, który być może miejscami potrzebuje wygładzenia, ale w zdecydowanej większości pozwala czerpać przyjemność z lektury. Tym co czyniło lekturę trudną, był główny bohater, który zajmuje czytelnika opowieścią o sobie samym, a niestety nie ma w tej historii nic imponującego i godnego naśladowania.

Grzegorza K. poznajemy, w momencie gdy sięgnął on dna, co bohater sam przyznaje w swojej rozmowie z przyjacielem: „Straciłem wszystko… Gdybym teraz się nie zatrzymał – przepadłbym, kumasz?! Totalnie! Jeszcze rok temu, można powiedzieć piąłem się na szczyt. Miałem swoje plany i pomysły jak je zrealizować. Nagle w niespełna rok, w kilka miesięcy, wylądowałem na bruku, z pustką w głowie, bez planu”. Po ekscesach narkotyczno-alkoholowych traci kontakt z bliskimi, także z rodziną, zostaje wyrzucony ze studiów, a co gorsza wyrzucony z domu. Teraz zaczyna się jego opowieść. Bohater jedynie pokrótce wspomina o swoim bezproduktywnym, pozostawionym już za plecami życiu, z którego nie może być dumny. Czytelnik spodziewa się, że to co do zaprezentowania ma Grzegorz to stopniowa droga ku poprawie, odrodzeniu, powrocie na „sam szczyt”. Wraca do dawnego marzenia – postanawia zostać pisarzem i rusza w podróż, aby odnaleźć swój wielki autorytet literacki – Lucjana Miśkiewicza, aby pod jego skrzydłami napisać swoją debiutancką powieść. Niestety dalszy ciąg tej historii srogo zawodzi oczekiwania. Przemiana nie następuje. Bohater doprowadza czytelnika do irytacji, pozostając takim samym, jakim poznaliśmy go na pierwszych stronach powieści – naiwny, słaby, nierozsądny, pozbawiony zapału w dążeniu do zmiany na lepsze.

Podczas lektury nieustannie zadawałem sobie pytanie: dlaczego tak jest? Czy autor „Lustra” nie ma tak naprawdę niczego do powiedzenia? Czy trzymam w ręku naiwną historyjkę, która donikąd nie zmierza? Dlaczego ktoś to wydał? W kilku recenzjach i komentarzach dostępnych w sieci, ich autorzy poszli na łatwiznę dochodząc do takich wniosków i skreślając „Lustro” z listy lektur, po które warto sięgnąć. Ja do tych osób się nie zaliczam. Poświęcając tej pozycji chwilę refleksji, zrozumiałem dlaczego Grzegorz K. doprowadza mnie do furii swoim bezsensownym zachowaniem. Bohater staje przed czytelnikiem jak odbicie w lustrze i wytyka go palcem, mówiąc: „Tak właśnie zachowujesz się TY”. Wpisuje się on w konwencję everymana o czy, między innymi, świadczy fakt, że nie posiada nazwiska, a jedynie inicjał. Podobny zabieg zastosował Franz Kafka w „Procesie”, do którego „Lustro” jest podobne. Na kartach powieści uważny czytelnik dostrzeże szereg sygnałów, zmuszających go do zastanowienia nad samym sobą. I to, co pokazuje „Lustro” dla większości jest trudne do zaakceptowania, bo żaden z nas nie chce postrzegać siebie jako naiwnego, słabego, pozbawionego rozsądku i zapału bohatera. Z Grzegorzem K. trudno się zgodzić, trudno go polubić, bo jego postawa nie jest wzorem, ale wręcz przeciwnie, jest połączeniem ludzkich wad i słabostek.

Grzegorz Książek gra na nosie czytelnikowi, który po debiutancie spodziewałby się prostej, ale poprawnej opowieści, która zadowoliłaby każdego, kto tylko by po nią sięgnie. Autor, słusznie lub nie, ale postanowił oddać w ręce czytelników powieść trudną, wypełnioną raczej urywanymi pytaniami o kondycję człowieka, niż odpowiedziami na nie. Obawiam się, że nie wiele będzie osób, które tę książkę polubią. Zdecydowanie więcej będzie takich, którzy przed „Lustrem” będą spuszczać wzrok, bojąc się przyjrzeć tym wszystkim niedoskonałościom zamkniętym po drugiej stronie.

Czytając „Lustro” z trudem przewracałem kolejne strony. I nie chodziło bynajmniej o styl, który być może miejscami potrzebuje wygładzenia, ale w zdecydowanej większości pozwala czerpać przyjemność z lektury. Tym co czyniło lekturę trudną, był główny bohater, który zajmuje czytelnika opowieścią o sobie samym, a niestety nie ma w tej historii nic imponującego i godnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2399
1778

Na półkach: , ,

„Niecodziennie wywalają cię z domu bez środków do życia. To daje do myślenia. Tym bardziej kiedy nie masz pracy, studiów, mieszkania, dziewczyny ani przyjaciół, którym możesz zaufać. Kiedy nie masz czego się złapać, gdy będąc u samego szczytu, w diabelskim młynie pęknie śruba.”*

Decyzje podejmujemy cały czas. Początkowo są to decyzje odnośnie kierunku szkoły, studiów, a potem pracy. Gdzieś pomiędzy tym podejmujemy decyzje, które nas kształtują. Dzięki nim układamy sobie życie i tworzymy własną historię. Własne życie.

Dwudziestoletni Grzegorz żyje z dnia na dzień mieszkając z rodzicami. Cały czas imprezuje i nie myśli o przeszłości. Gdy pewnego dnia rodzice wyrzucają go z domu uświadamia sobie, że nie ma dokąd iść. Ci, z którymi się bawi sami wiążą koniec z końcem lub tak jak on mieszkają w domu rodzinnym, a pozostali zerwali znajomość by nie skończyć jak on.
„Zmierzając tam czułem się dziwnie na każdym kawałku ziemi, gdzie stawiałem stopę. Zrozumiałem w czym rzecz – byłem obcy, pozbawiony punktu odniesienia do rzeczywistości. Wokoło wszystko należało do kogoś, a ja posiadałem tylko to, co mieściło się w jednym tobołku, który bez trudu utrzymywałem w jednej ręce.”**
Po zastanowieniu stwierdził, że pójdzie do dawnego przyjaciela, z którym się jeszcze czasem spotyka. Marek przyjmuje go, ale pod warunkiem, że coś ze sobą zrobi. Grzegorz solennie obiecuje, że coś zmieni w swoim życiu. Niestety na obietnicach się kończy. Niby podejmuję pracę i roznosi ulotki, ale szybko mu się ten pomysł przestaje podobać i rezygnuje. Pewnego dnia wpada na pomysł napisania książki. Jak się okazuje to też mu nie wychodzi. No bo o czym ma pisać? Pomysłów mu brak. O sobie też nie ma co pisać.
„- Moje życie jest nudne. (…)
Potrafiłem tylko dużo gadać, ale nie robiłem nic ponadto. Nie miałem dość siły, aby upomnieć się o swoje, a jedynie brałem wszystko takim, jakim mi się przytrafiło.”***
I tak mijają mu dni, które spędza bezczynie. Do czasu… Pewnego dnia wyrusza w podróż by odnaleźć Lucjana Miśkiewicza (autora książek, który nagle zniknął). Czy ta wyprawa coś mu da? Czy Grzegorz się czegoś nauczy? Może to go zmieni?

Szczerze mówiąc chciałam ją odłożyć gdy byłam w połowie, ale postanowiłam dokończyć mając nadzieję, że coś się zmieni. Niestety srodze się zawiodła. Grzegorz zachowuje się jak dziecko, które nic nie potrafi tylko się bawić umie. Potrafi tylko planować, bona tym się jego zapał kończył. Brak perspektyw na przyszłość, wieczne imprezy z „przyjaciółmi” to jest jego życie. A gdzie praca, szacunek do rodziców? Żeby plany miały szanse powodzenia trzeba je realizować. Już dawno nie męczyłam się tak jak podczas czytania „Lustra”. Podobały mi się przemyślenia i sposób ich przekazu, ale brak jakiegokolwiek zastosowania się do nich niezmiernie mnie drażnił. Jednak w książce są poruszane ważne tematy o życiu i o nas samych. Czytając wiele razy przyłapywałam się na tym, że takie same myśli mi również towarzyszom. Książka może być dobrą studnią wiedzy jeśli się ją dobrze wykorzysta. Mam nadzieję, że następne powieści autora będą lepsze.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Radwan

*str. 23
**str. 20
***str. 36
Autor: Grzegorz Książek
Tytuł: Lustro
Wydawnictwo: Radwan
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 184

„Niecodziennie wywalają cię z domu bez środków do życia. To daje do myślenia. Tym bardziej kiedy nie masz pracy, studiów, mieszkania, dziewczyny ani przyjaciół, którym możesz zaufać. Kiedy nie masz czego się złapać, gdy będąc u samego szczytu, w diabelskim młynie pęknie śruba.”*

Decyzje podejmujemy cały czas. Początkowo są to decyzje odnośnie kierunku szkoły, studiów, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
394
72

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Z pewnością każdy doceni tę pozycję (będącą pierwszą w dorobku debiutującego Grzegorza Książka). Ja ze swojej strony gorąco polecam :)

Bardzo dobra książka. Z pewnością każdy doceni tę pozycję (będącą pierwszą w dorobku debiutującego Grzegorza Książka). Ja ze swojej strony gorąco polecam :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    5
  • Posiadam
    3
  • Recenzyjnie
    1
  • Na mojej półce
    1
  • Wyd. Radwan
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lustro


Podobne książki

Przeczytaj także