Jak zawsze w swoich książkach Piotr Kraśko skupił się na jednym temacie czyli tym razem na gangach i narkotykach w Meksyku.
"Meksyk to piękny kraj, ma wspaniałe plaże, góry i doskonałe hotele. Meksyk, który poznałem najlepiej, to nie były jednak bary w Acapulco, w których serwuje się drinki z parasolkami. Pierwszym alkoholem, który tam wypiłem była tequila." I tu bym się zgodziła też bym ją wypiła jak bym miała tylko okazję.
"Jeśli ich tequila "kopała jak byk", nasza Wyborowa powalała z siłą stada słoni. Rozmowa szybko się urwała, bo Juan i Felipe zlegli na łużku już po prau łykach."
Jedno najważniejsze to to, że nas polakó bardzo lubią, a w tzw. slamsach w każdym domu o ile można to trak nazwać jest chociażby mały obrazek Ojca Świętego Jana Pawła II. To on wysiadł z samolotu i pocałował ich ziemię.
"Papież chce być waszym głosem, głosem niemogących mówić lub niesłyszalnych. Uciskany lud wiejski [...] ma prawo, aby go poważano, aby go nie pozbawiano - przez różne manewry, które często są po prostu grabieżą - tego, co w tak małej ilości posiada." I od tych słów już był ubustwiany ponad wszystko ...

Jak zawsze w swoich książkach Piotr Kraśko skupił się na jednym temacie czyli tym razem na gangach i narkotykach w Meksyku.
"Meksyk to piękny kraj, ma wspaniałe plaże, góry i doskonałe hotele. Meksyk, który poznałem najlepiej, to nie były jednak bary w Acapulco, w których serwuje się drinki z parasolkami. Pierwszym alkoholem, który tam wypiłem była tequila." I tu bym się...