Okay, miałam napisać tyle rzeczy na temat tej książki, ale właściwie wszystko i tak sprowadzałoby się do jednego, a mianowicie: TO JEDNA Z NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK JAKIE OSTATNIO CZYTAŁAM. Naprawdę jestem pod wrażeniem pomysłu ale i talentu pisarskiego autorki.

Samo podróżowanie w czasie i możliwość przekonania się - choćby nawet odrobinę - jak dane miejsce wyglądało 50, 100, 200 lat temu niesamowicie pobudza wyobraźnię i sprawia, że czytelnik z niecierpliwością czeka na kolejny "skok" w czasie. Do tego dochodzi tajemnica, spisek i wątek romantyczny iiii... wpadłam. Jak śliwka w kompot. Ta książka wyrwała mnie z realnego świata na trzy pełne dni i z radością muszę stwierdzić, że nigdzie - ani w pracy, ani w domu - nie mogłam myśleć o niczym innym, jak tylko o skokach w czasie, Gwendolyn i tych wszystkich "tajemniczych tajemnicach". Żeby tego było mało - główna postać męska nosi moje ulubione imię! To nie mogło się inaczej skończyć, niż siedzeniem nad książką dniem i nocą, wśród głośnych "och!" i "ach!". W dodatku główna bohaterka, Gwendolyn, jest tak symaptyczna i NORMALNA, że przecierałam oczy ze zdziwienia. Po tych wszystkich Bellach i Katniss(ach :) swoją drogą uwielbiam Katniss i absolutnie nie mam nic przeciwko niej) miałam szczerą chęć zaprzyjaźnić się ze zwykłą (pomijając przenoszenie się w czasie...) i sympatyczną, totalnie realną bohaterką. W bonusie okazało się, że dziewczyna dostała jeszcze świetne poczucie humoru!
No ale dobrze, jeśli jeszcze was nie przekonałam, to wyobraźcie sobie to:

Jesteś zwykłą dziewczyną. Chodzisz do szkoły - zupełnie jak każdy przeciętny nastolatek, masz swoją prywatną najlepszą przyjaciółkę, oglądasz filmy z Umą Thurman i wagarujesz. Twoja rodzina jest liczna i delikatnie zwariowana, ale za to wyjątkowa. Okazuje się bowiem, że członkowie rodziny z pokolenia na pokolenie odziedziczają gen podróżowania w czasie, każdy więc uważa, że w twoim pokoleniu będzie to idealna pod każdym względem kuzynka Charlotte. Jak wielkie więc jest twoje zdziwienie gdy pewnego dnia najzwyczajniej w świecie przenosisz się w przeszłość, uzmysławiając sobie jednocześnie, że to nie kuzynka odziedziczyła gen tylko właśnie ty! Od tej chwili twoje życie wywraca się do góry nogami i nic już nie jest takie samo, DOSŁOWNIE. W dodatku okazuje się, że twoim "mentorem" zostaje młody, nieziemsko przystojny i w równym stopniu arogancki chłopak, który nawet nie stara się ukryć swojej niechęci do twojej osoby. Mhm, uważasz, że to zbyt wiele jak na jedną osobę? Och, zapomniałam wspomnieć, że widzisz duchy! Tak więc: czy zdecydujesz się rozpocząć swoją podróż w czasie? Jeśli jesteś gotowa - sięgnij po tę książkę!

A ja tymczasem zmykam pochłonąć drugą część trylogii! :)

Okay, miałam napisać tyle rzeczy na temat tej książki, ale właściwie wszystko i tak sprowadzałoby się do jednego, a mianowicie: TO JEDNA Z NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK JAKIE OSTATNIO CZYTAŁAM. Naprawdę jestem pod wrażeniem pomysłu ale i talentu pisarskiego autorki.

Samo podróżowanie w czasie i możliwość przekonania się - choćby nawet odrobinę - jak dane miejsce wyglądało 50, 100,...