cytaty z książek autora "Remigiusz Mróz"
Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody. Zajdziesz wysoko.
- Macie przesrane - ciągnął Kordian.- Zaraz zjawią się tutaj ABW, CBŚ i wszelkie inne agencje, od których można utworzyć skrót. Łącznie z ZUS-em, a oni są najgorsi.
Pesymista chodzi ze spuszczoną głową i nie widzi, co przed nim. Optymista ją zadziera, więc ostateczny rezultat jest taki sam. A realista patrzy przed siebie. I zawczasu dostrzega przeszkodę, o którą może się potknąć.
Do sądu przychodzi się po wyrok, a nie po sprawiedliwość.
Gasić obecne pożary, potem przejmować się tymi, które dopiero wybuchną.
Nie wiesz, że ludzie nie posiadają sekretów? To one posiadają ich.
- Mamihlapinatapai - wyrecytowała bez zająknięcia Chyłka.
Tego się nie spodziewał.
- Powtórz - poleciła.
- Co... co to ma niby znaczyć?
- Powtórz, Zordon.
- Mami...
...
- To z jagańskiego. Najtrudniejsze do przetłumaczenia ze znanych słów, bo w żadnym innym języku nie ma bezpośredniego odpowiednika.
Nigdy nawet nie słyszał o jagańskim, ale nie miał zamiaru o tym wspominać.
- Oznacza spojrzenie wymieniane przez dwójkę ludzi, które sugeruje, że obydwoje chcieliby sobie coś powiedzieć, tyle że żadne z nich nie ma odwagi, by to zrobić.
- Te futueo et caballum tuum.
- Nie wiem, co to znaczy.
- W wolnym tłumaczeniu? Cóż, po polsku nie brzmi tak wzniośle. Pierdole ciebie i konia, na którym jeździsz.
Prawda nie może być "że". Prawda jest prawdą. Nie ma wersji, odmian ani wariantów.
Ciąża jest jak awans w pracy. Nigdy nie wiesz, ile razy trzeba dać dupy, żeby doszła do skutku.
Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.
Po prostu nigdy nie wyszedłem dobrze na ufności.Buduje się ją latami ,niszczy w ułamek sekundy,a potem resztę życia spędza się na próbie zrozumienia,dlaczego tak się stało.
Wiesz, jak to mówią - pytania są dla nas ciężarem, ale odpowiedzi więzieniem, do którego sami się wtrącamy.
- Dobra, skończmy to pierdolenie - zaproponowała wreszcie.
- Jest jednostronne.
Dzień, w którym umrzesz, zacznie się tak samo jak każdy inny.
Psy to ludzkie stworzenia - oznajmiła. - W przeciwieństwie do ludzi.
Może rzeczywiście coś było w tych wszystkich badaniach, które dowodziły, że ludzie systematycznie czytający mają znacznie większy dystans do świata i są bardziej odprężeni.
- Wyglądasz jak śmierć - oznajmił, gdy ruszyli w kierunku gościńca.
- I o to chodzi, Zordon.
- Hę?
- Zaczynamy grę pozorów.
- Nie rozumiem.
- I gwarantuję ci, że dwóch sukinsynów znanych ci jako Aronowicz i Kosmowski również nie będzie rozumiało - powiedziała z naciskiem. - Koniec pomiatania kancelarią Żelazny & McVay. Przystępujemy do kontrataku.
- I jak mamy zamiar go wyprowadzić?
- Kultywując najszlachetniejsze tradycje naszej firmy.
- Będziemy łgać, przeinaczać fakty, naginać prawdę, stosować manipulacje i zastraszać ludzi?
- Lepiej bym tego nie ujęła.
-Mam problem - szepnęła.
Sama była zaskoczona tym, jak bardzo trząsł jej się głos.
- Jaki? - zapytał Kordian, ściągając brwi.
- Nie wiem, jak powiedzieć ci, że cię kocham.
- No? Mów, Edmund. Masz jakąś koncepcję?
- Być może.
- A ja być może noszę w dupie noże - odparł nadinspektor.
- Jednak tkwi w tobie dobro - skwitował aplikant.
- Że co?
- I starasz się je dostrzec u innych.
- Nie obrażaj mnie - dodała z uśmiechem.
- Idziesz- zapytała Joanna, spoglądając na opierającego się o samochód towarzysza.-Czy będziesz tak wisiał jak ptasie gówno na gzymsie?
- Odpoczynek ci chodził po głowie? - zadrwiła - A co ty jesteś, Dalajlama, żeby medytować? Prawnik jest od działania, a imitacja prawnika od pomagania mu w tym. Więc wstawaj i pomagaj.
Oryński niechętnie podniósł się z miejsca.
- Myślałem, że zażyjemy trochę snu - odburknął. - Prowadziłem pół nocy.
- Sen? Co to takiego?
- Chyłka...
- Masz na myśli ten moment kiedy mrugam?
- Zazwyczaj otwierasz książkę w przypadkowym miejscu i oceniasz ją po fragmencie, na który trafiłeś?
- Nie.
- Wiec nie oceniaj mojego życia po momencie, w którym się w nim znalazłeś.