Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thomas Flintham
3
7,9/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
120 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szkolne szaleństwa. Naszą panią napadli kosmici!
Thomas Flintham, Pamela Butchart
7,7 z 84 ocen
154 czytelników 11 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Łamigłówki nie z tej ziemi Thomas Flintham
8,5
Ostatnio sporo siedzieliśmy z Nikodemem w domu. Jego męczył kaszel więc do zerówki nie chodził, ja z ledwością się ruszam, bo ta końcówka ciąży naprawdę daje mi się we znaki. A na dodatek pogoda za oknem... No cóż, wichury, deszcze, śniegi... Nie było nawet po co wychodzić z domu. Więc wiadomo, w domu dziecko się nudzi. A jak się nudzi to trzeba znaleźć jakieś zajęcie prawda ;) ? W takim wypadkach na pomoc przychodzą nam książki z zadaniami, które Nikodem wprost uwielbia. Mamy ich ogrom, rozwiązanych i nie rozwiązanych, ale ciągle nam mało i ciągle chcemy czegoś nowego...
Już od jakiegoś czasu czaiłam się na dwie takie fajnie się zapowiadające książeczki z wydawnictwa Nasza Księgarnia. Do tej pory nie było okazji, aby się z nimi zapoznać, aż w końcu trafiły do naszego domu i zarówno ja jak i moje dziecko (w końcu on ma najwięcej w tym temacie do powiedzenia) jesteśmy zachwyceni :)
Dzisiaj pokażę Wam "Łamigłówki nie z tej ziemi". Od razu wiedziałam, że będzie to coś fajnego! Te pingwiny na okładce mnie zaczarowały ;) A co znajdziemy w środku? Dziwne pytanie, bo przecież wiadomo, że łamigłówki, ale nie byle jakie, co to to nie! Już na początku czeka nas fajne zaskoczenie. Nie ma tu takich zwykłych zadań "zrób to", "znajdź to", "rozwiąż to". Już na pierwszej stronie zostaniemy mile przywitani i wprowadzeni w to jak "działają" łamigłówki nie z tej ziemi :)
Zadania są naprawdę przeróżne i to z pewnością jest fajne i ważne, bo nie byłoby nic nudniejszego niż nuda w takiej książce, prawda ;) ? Ale nie tylko zadania, ale także postacie, które tutaj spotkamy są bardzo różne! Na przykład pomożemy psiakom odzyskać ich piłki, poszukamy czterolistnej koniczynki, narysujemy wymyślone potwory, schwytamy byka na lasso, poznamy przygody Olbrzymiego Rycerza i pomożemy mu odnaleźć złodzieja złota, odszukamy kilka psotnych kociaków, odnajdziemy dziesięć zaginionych kluczy, pomożemy rybce uciec z sieci...
Takich zadań jest tutaj oczywiście zdecydowanie więcej, po ponad 60! Oczywiście wszystkie z nich są na tyle łatwe, że poradzą sobie z nimi kilkuletnie dzieciaki :) Jak to w tego typu książkach bywa są to zadania dosyć znane takie jak łączenie kropek, labirynty, szukanie różnic itp.
Powiem szczerze, że od samego początku bardzo spodobała mi się ta książka. Jest dosyć nietypowa, jest bardzo ciekawa, zawiera w sobie mnóstwo różnorodnych zadań, mimo, że czasem zadania polegają na tym samym to i tak nie znudzą się one naszemu dziecku, bo każde z nich opowiada o czymś innym, co innego przedstawia i kogo innego podczas wykonywania tego ćwiczenia poznamy :) Nikodem także jest zachwycony, a to przecież najważniejsze, w końcu to on rozwiązuje te wszystkie nieziemskie łamigłówki :) Mi pozostaje jedynie (w imieniu swoim jak i mojego dziecka) polecić Wam tą książkę. Jestem pewna, że będziecie bawić się przy niej równie fajnie jak my ;)
Labirynty nie z tej ziemi Thomas Flintham
7,5
Pewnie kiedy spojrzycie na tę okładkę to od razu skojarzycie, że niedawno opisywałam Wam coś bardzo podobnego tylko zamiast gromady małpek na okładce była gromada pingwinków ;) Tak, tak, wtedy pisałam o książce "Łamigłówki nie z tej ziemi", dzisiaj przedstawię Wam coś równie fajnego, a mianowicie "Labirynty nie z tej ziemi" :)
Jak się pewnie domyślacie książki te różnią się jedynie tym, że w tamtej znaleźć mogliśmy przeróżne zadania takie jak na przykład łączenie kropek, szukanie różnic itp. Tutaj natomiast są tylko i wyłącznie labirynty, ale wiecie co? Są one tak różne, tak fajne, tak ciekawe i zabawne, że nawet dzieciakom nie przepadającym za labiryntami z pewnością się one spodobają. Po prostu nie ma innej opcji ;)
Na początku książki małe ludziki, a właściwie labiryntowi technicy tłumaczą nam (no dobra naszemu dziecku) na czym polega rozwiązywanie tych wszystkich, często naprawdę dziwnych labiryntów. A zawsze oznacza start, B zawsze oznacza metę. I w każdym z napotkanych tutaj labiryntów nasze dziecko ma za zadanie przejście z punktu A do B. Proste prawda ;) ?
A same labirynty? Co w nich takiego niezwykłego? Oj powiem Wam, że zdecydowanie wszystko! Są przeróżne, są przedziwne, są ciekawe i zabawne. A podczas ich rozwiązywania na swojej drodze spotkamy masę przeróżnych postaci :) Pomożemy na przykład małemu krecikowi wdrapać się na niedźwiedzia, aby mógł mu powiedzieć, że przez jego tańce nie może spać. Pomożemy wiewióreczce wdrapać się po licznych gałęziach na sam szczyt drzewka. Pomożemy małemu króliczkowi wydostać się z jego norki, aby mógł się pobawić z kolegami. Poznamy Małego Rycerza i wspólnie z nim przeżyjemy mnóstwo przygód. Pomożemy pajączkowi dostać się do jego mamy. Pomożemy małemu robotowi zejść z wieżowca na ziemię. Pomożemy myszce schować się w norce przed sową, a dżdżownicy przed gawronami...
Zadań jest tutaj o wiele więcej, poznamy tutaj mnóstwo różnych postaci, w różnych sytuacjach i jestem pewna, że nasze dzieciaczki z przyjemnością pomogą im wszystkim odszukać drogę do celu :) Książką jestem zachwycona, syn mój także więc wcale nie mam co dużo się tutaj rozpisywać. Moim zdaniem takie labirynty to wspaniała zabawa, bardzo mądre zagospodarowanie dziecięcego czasu, bo w końcu dziecko nasze poprzez rozwiązywanie takich zadań uczy się koncentracji i spostrzegawczości. I wydanie też mnie zachwyca, mimo że ilustracje są bez koloru to mi ani odrobinę to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - bardzo mi się to podoba. Bo to takie dwa w jednym nie sądzicie? Po rozwiązaniu wszystkich labiryntów pozostaje nam fajna kolorowanka, prawda ;) ? Ja jak najbardziej polecam. Nikodem bardzo dobrze bawi się podczas wypełniania tej książeczki, jestem pewna, że z Waszymi dzieciaczkami będzie tak samo :)