Ann Barr Snitow - amerykańska feministka i wykładowczyni literatury żydowskiego pochodzenia. Przyszła na świat w Nowym Jorku.
Jej matka, Virginia Snitow (1911-2000),była poetką.
Absolwentka Cornell University w Ithaca, w stanie Nowy Jork, oraz Uniwersytetu Londyńskiego (literatura).
Autorka lub współautorka kilku publikacji, w tym również wydanych w formie książkowej.
Współzałożycielka New York Radical Feminists (Radykalne Feministki Nowojorskie).
Twórczyni Network of East-West Women (NEWW - Wschodnio-Zachodnia Sieć Współpracy Kobiet).
W swoich wypowiedziach otwarcie krytykowała feminizm potępiający pornografię, choć tłumaczyła tę krytykę w dosyć ciekawy sposób.
Wybrane publikacje książkowe: "Ford Madox Ford and the Voice of Uncertainity" (1984),"Caught Looking: Feminism, Pornography & Censorship" (praca zbiorowa, 1988),"The Feminist Memoir Project: Voices from Women's Liberation" (z Rachel Blau DuPlessis, 2007).
Książka opowiada historię nie tyle narodzin feminizmu, ile dołączenia pisarki do pierwszych spotkań grupowych, gdzie tematu przewodniego jeszcze nie znała, aż do wielkich działań w świecie, które chciała z innymi kobietami ulepszyć. Jak sama podkreśla, był to ślepy traf, zupełny przypadek, który całkiem odmienił jej życie. Wydała tą książkę po to, by pokazać innym kobietom swoje prawa, by poznały historię walki o ich wolność. Zwierza nam się ze swoich sekretów, także obaw, jakie wielokrotnie posiadała. Śmiem jednak twierdzić, że Ann była osobą hardą, noszącą w sobie ducha walki. Przykre jest jednak to, że niedługo po skończeniu tej książki zmarła. Nie doczekała jej publikacji, jednak wydaje mi się, że samym opisem trudnych lat, a były to lata 1969, została w pamięci nie tylko wielu Polaków, ale i każdego czytelnika, który odważy się tą książkę przeczytać.
Wiele osób uważa, że pierwsze feministki prowadziły protesty bardziej ku sławie, aniżeli dla nas. Jednak patrząc z perspektywy czasu, gdyby nie ich upór, nadal kobiety nie mogłyby uprawiać niektórych zawodów, nie byłoby prawa kobiet. Siedziałybyśmy w dusznej chacie całkowicie zależne od naszego mężczyzny. Ludzie o tym co dla nas zrobiły nie pamiętają.
Ann opowiada jak wiosną 1990 roku na corocznej konferencji badaczy socjalizmu w Nowym Jorku jugosłowiańska pisarka Slavenka Drakulić wywołała poruszenie wymachując podpaską. Podkreśliła, że ten przedmiot był niedostępny w Jugosławii. Wytłumaczyła w ten niecodzienny sposób upadek komunizmu. Następnie poznamy jej pierwsze wyjazdy, w jaki sposób pozyskiwała na nie pieniądze i jak wiele razy musiała być twarda, by osoba po drugiej stronie linii przestała ją obrażać, a zaczęła traktować jako równą sobie. Przeczytamy o jej spotkaniach i apelach w jak tajemniczy sposób inne kobiety mogą do nich dołączyć. To wszystko okraszone jest wiedzą polityczną i nieco twardy stylem pisarskim, który się zmieniał w zależności jaki temat poruszała. Wydaje mi się, że warto ją przeczytać, gdyż wtedy na feminizm spojrzymy historycznym okiem, a nie zwyczajnością, która przecież nie nastała samoistnie.
Ann Snitow to jedna z amerykańskich feministek, która przez wiele dekad obserwowała rozwój ruchu kobiet. Rozwój wielotorowy i nieoczywisty, uwzględniający (lub nie) optykę wielu problemów, z jakimi zmagają się kobiety, które nie chcą żyć w patriarchalnym świecie. Wiele w tej książce rozważań, ważnych myśli, sugestii, ale i wątpliwości. Po tylu burzliwych historiach, po tak długim okresie, autorka nie ma złudzeń - nie ma jednego feminizmu, tak jak nie ma jednego doświadczenia bycia kobietą. Opresyjność męskiego świata i punktu widzenia jest tak wielowątkowa i tak wielowymiarowa, że nie da się jej zamknąć w jednej perspektywie, a walka toczy się na zbyt wielu frontach, żeby jedna osoba mogła ją zrozumieć.
To co ciekawe, to konsekwencje rozlewania się tego ruchu po wielu kulturach, to doświadczenie feminizmu przez kobiety z różnych środowisk i to chęć zmiany, która nieustannie im (nam) towarzyszy.
Ruchy kobiece walczą z ogromnym oporem rzeczywistości, wciąż, niezmiennie próbując zmienić świat na lepsze. Rzadko kiedy da się skorzystać z wiedzy poprzednich wojowniczek, najczęściej ich doświadczenie opresyjności nas już nie dotyka - albo dotyka w inny sposób. Każde pokolenie musi walczyć po swojemu, zostawiając dzieło nieukończone, pozwalając kolejnym młodym kobietom zabrać się do działania po swojemu, na ich warunkach.
Fascynująca lektura. Książka, która otwiera horyzonty, poszerza świadomość, stawia wiele niewygodnych pytań.
Jest i wątek polski, Ann Snitow odwiedzała nasz kraj od lat 90., kiedy to Polki zostały boleśnie oszukane i pozbawione prawa do aborcji. Ann nie ma wątpliwości, to był układ z kościołem, w zamian za wsparcie opozycji w czasach Solidarności. Mężczyźni, tanio nas sprzedaliście. Mam nadzieję, że do dzisiaj jest wam za to wstyd.