Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sławomir Hanak
5
6,9/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzony: 1959 (data przybliżona)
Sławomir Hanak, od zawsze jest związany z Raciborzem, choć urodził się w Łodzi. Interesuje się lotnictwem, muzyką i uprawia bonsai. Ma wykształcenie techniczne, ale pisze odkąd pamięta. Jego pierwsza książka, którą napisał dla córki Martyny, została wydana przez wydawnictwo "Skrzat."
"Zacząłem już w podstawówce. Pierwsza „powieść” wypełniła cały 60-kartkowy zeszyt. Były nawet ilustracje! Kilkuletnia działalność w zespole „SPIRALA” zaowocowała kilkudziesięcioma tekstami. Nawet w wojsku stworzyłem kabaret, który zdołał wystawić pełny, półtoragodzinny program. Przez całe życie pisałem okolicznościowe wiersze i toasty. Do prawdziwego zmierzenia się z prozą nakłoniła mnie moja, wówczas ośmioletnia, córka. Pewnego dnia zwróciła się do mnie słowami: „tato, mógłbyś dla mnie napisać książkę”. No więc się zawziąłem i napisałem. Tak po prostu."
"Zacząłem już w podstawówce. Pierwsza „powieść” wypełniła cały 60-kartkowy zeszyt. Były nawet ilustracje! Kilkuletnia działalność w zespole „SPIRALA” zaowocowała kilkudziesięcioma tekstami. Nawet w wojsku stworzyłem kabaret, który zdołał wystawić pełny, półtoragodzinny program. Przez całe życie pisałem okolicznościowe wiersze i toasty. Do prawdziwego zmierzenia się z prozą nakłoniła mnie moja, wówczas ośmioletnia, córka. Pewnego dnia zwróciła się do mnie słowami: „tato, mógłbyś dla mnie napisać książkę”. No więc się zawziąłem i napisałem. Tak po prostu."
6,9/10średnia ocena książek autora
54 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić
Sławomir Hanak
7,9 z 26 ocen
47 czytelników 8 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić Sławomir Hanak
7,9
Jako przerywnik w czytaniu Kamieni na szaniec, postanowiłam sięgnąć po książkę z mojego dzieciństwa, na którą miałam już ochotę jakiś czas. Wspominałam ją bardzo dobrze i rzeczywiście się nie zawiodłam. Jedyne co to nie podoba mi się, w jaki sposób są przedstawione dziewczyny - głupsze i mniej rozgarnięte od chłopców. Ale jak byłam młodsza to w sumie tego nie zauważyłam. Nie zmienia to faktu, że bawiłam się nieźle, chociaż ten obiecany żart sytuacyjny w większości przypadków był, nazwijmy to delikatnie, prosty i naiwny.
Lipcowe przypadki Agatki Sławomir Hanak
7,2
Po tych wszystkich książkach dla dorosłych oraz dla maluszków postanowiłam dla odmiany sięgnąć po literaturę dziecięco-młodzieżową. A ponieważ tytuł ten od razu mnie zainteresował, wybór padł na "Lipcowe przypadki Agatki". Tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę się po tej ksiązce spodziewać, ale jakoś od samego początku wiedziałam, że powinna mi się spodobać.
No i nie myliłam się. Jest to bowiem bardzo ciekawa lektura przygodowa, przy której nie sposób się nudzić. Główną bohaterką jest oczywiście tytułowa Agata. Dziewczynka, która uczęszcza do trzeciej klasy szkoły podstawowej i jest wyjątkowo mądrą i bystrą uczennicą. Spośród dziewcząt w swojej klasie - nauka idzie jej najlepiej. Podobnie zresztą jak jej koledze Marcinowi. Szkoda tylko, że Agatka nie pała do niego zbytnią sympatią. Dziewczynka ma bowiem pewien kompleks, który wg. niej wszyscy dookoła wykorzystują by się z niej śmiać. A już głownie właśnie Marcin. A co to takiego? Hm... nic szczególnego. Po prostu nasza mała bohaterka nazywała się Agata Hałata i nie znosiła, gdy ktokolwiek się tak do niej zwracał.
Ale książka ta nie omawia perypetii szkolnych Agatki lecz rozpoczętych właśnie wakacji. Dokładnie pierwszego lipca dziewczynka wraz z rodzicami wybrała się na wakacje nad morze. Podróż była dość długa, ale nasza bohaterka nie narzekała. Myślała tylko o tym, że już wkrótce zobaczy morze - po raz pierwszy. Snuła wielkie plany i była bardzo szczęśliwa z tak spędzonego letniego czasu. Nie spodziewała się jednak, że los szykował jej małego psikusa. Bowiem będąc już na miejscu Agata spotkała swojego szkolnego "wroga" - Marcina. Co więcej, ich rodzice bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili i wszystko wskazywało na to, że te dwa tygodnie dziewczynka będzie skazana na towarzystwo swojego klasowego kolegi i jego siostry. Jednak nie martwcie się, nie było aż tak źle! Wkrótce ta trzyosobowa paczka znajomych znalazła wspólny dość nietypowy plan spędzenia razem wakacji. Całkiem przypadkowo podczas jednej z wycieczek trafili na list w butelce i od tego momentu ich myśli skierowane były głownie na to, by odszyfrować tę zagadkę.
Jednak czy Agacie, Joli i Marcinowi uda się odnaleźć ukryty skarb i jak ścierpią swoją obecność podczas wspólnie spędzonych wakacji dowiecie się już sami. Ja ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć, że zakończenie wakacyjnej "misji" może was zaskoczyć :) Zresztą stosunki między dzieciakami także. Nie mniej jednak książka trzyma w niepewności do samego końca, zatem musicie uzbroić się w cierpliwość by dowiedzieć się co też kryją wszystkie ukryte liściki i zawarte w nich zagadki. Ale wierzcie mi, że warto doczytać tę lekturę do końca. Ja przynajmniej z pewnością się nie zawiodłam.
"Lipcowe przypadki Agatki" to jak już wspomniałam bardzo ciekawa lektura przygodowa dla dzieci. Historia zawarta w książce bardzo szybko wciąga małego czytelnika i sprawia, że naprawdę z ogromną przyjemnością maluch śledzi poczynania swoich rówieśników. Całe opowiadanie podzielone jest na dość krótkie rozdziały, a te na jeszcze krótsze podrozdziały. Zatem czytanie tej książki idzie naprawdę ekspresowo, nie tylko dzięki wciągającej fabule. Poza tym duża czcionka i ciekawa grafika zdobiąca gdzieniegdzie tekst jeszcze bardziej zachęcają małego czytelnika do lektury. Oraz sprawiają, że opowiadanie to z to świetna pozycja dla dzieciaczków, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z literaturą. Jestem pewna, że to świetna propozycja dla maluchów, świetnie nadająca się na miano jednej z pierwszych samodzielnie przeczytanych książek.
Mnie ta książeczka bardzo się podoba. Przeczytałam ją w jeden wieczór i jestem pewna, że już wkrótce moja Alicja również z przyjemnością po nią sięgnie. Oprócz tego, że książka ta jest bardzo ciekawa to jeszcze obfituje w wiele bardzo zabawnych sytuacji. Sama świetnie się przy niej bawiłam, choć wydawałoby się, że już dawno wyrosłam z tego typu lektur. Ale jak widać, myliłam się. I bardzo mnie to cieszy. Bo dzięki temu, że sięgnęłam po tę pozycję, moje dziecko zyskało kolejną fajną książeczkę w swojej biblioteczce.