Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Luter
6,8/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Myśmy się uodpornili. Rozmowy o dojrzałości
Jerzy Stuhr, Andrzej Luter
6,7 z 49 ocen
94 czytelników 11 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Ekspostkatolik Andrzej Luter
6,7
Jeżeli ktoś z was powiedział by mi tak z 5lat temu, że będę zaczytywał się w książkach pisanych przez księży zaśmiał bym mu się w twarz i powiedział że oszalał. Wiec mowie to ja zwariowałem! Ale że podobno człowiek z wiekiem się zmienia, uważam że i ja mogłem się zmienić.
Pierwszym piszącym księdzem którym się zacząłem zaczytywać był Ks. Tischner. Teraz kolejny już autor i kolejne spojrzenie na sprawy duchowieństwa i ludzi świeckich oczami Księdza. Dziś chciał bym wam przedstawić Andrzeja Lutra.
Ks. Andrzej Luter urodził się w 1956r. Studiował na Uniwersytecie Łódzkim. W roku 1984 wstąpił do warszawskiego seminarium duchownego. Jest księdzem rzymskokatolickim, asystentem kościelnym Towarzystwa "Więź". Publikuje w "Tygodniku Powszechnym", "Więzi", "Znaku" i miesięczniku "Kino" jako znawca tematu. Aktywny duszpastersko w środowisku dziennikarskim i twórczym.
I jeśli ktokolwiek z was myśli że jak ksiądz, to książka będzie sztywnym kazaniem, jak to żyć by nie obrazić Boga, i co zrobić by dostać się do nieba to myli się. Jest to książka bardzo interesująca i potrafiąca wciągnąć czytelnika w przemyślenia księdza z którymi osobiście w większości tematów zgadzam się.
Dowiadujemy się że dla księdza najważniejszy jest człowiek, a dopiero w dalszej części jego poglądy, wiec odnajdujemy w tej książce postaci wierzące, agnostyków i ateistów którzy wszyscy są znajomymi i przyjaciółmi księdza.
Luter nie jest w tej książce tylko księdzem. Mamy tu opisy filmów które w jakiś sposób poruszyły go miedzy innymi "Pasja" gdzie twierdzi ze ten film można obejrzeć jeden raz, pisze o polskich i zagranicznych filmach związanych z tematyka religijna ocenia je pod względem estetycznym ale i duchowym. Mamy tu wybitne filmy religijne wielkich ateistów, wiec po tym widać że ksiądz nie ocenia ludzi przez to czy wierzą czy nie.
Pokazuje nam obraz dzisiejszych mediów, ich zmiany przez te wszystkie lata ze stacji promujących się rzetelnymi informacjami po te liczące tylko na zysk. Mamy tu relacje dziennikarzy którzy w rozmowie z księdzem sami się przyznają że już teraz w większości chodzi o kasę.
Dowiadujemy się jak tworzą się sekty. Na podstawie filmu Barbary Sass "W imieniu Boga". A inspiracja dla autorki filmu był bunt sióstr w klasztorze Betanek w Kazimierzu nad Wisła. Film jest fikcja ale bardzo realistyczna i prawdopodobna.
Oczywiście nie mogło w tej książce zabraknąć innych księży. Mamy tu bardzo dużo Józefa Tischnera, ale autor znalazł też troszkę miejsca dla postaci księdza Twardowskiego, który jak to mówi nasz autor jest "normalnym facetem".
Ale to tylko mała cześć przemyśleń księdza Andrzeja Lutra. Wiec jeśli interesuje was kim są "wyznawcy ośmiu przykazań" albo po co jest celibat i kim są Nieśmiertelni zapraszam do książki: Ekspostkatolik
Recenzje i inne moje teksty znajdziecie również na moim blogu:
http://ksiazkiwpajeczynie.blogspot.com/2013/06/ksiadz-nie-tylko-kazania-daje_17.html
Myśmy się uodpornili. Rozmowy o dojrzałości Jerzy Stuhr
6,7
Rozmowa dwóch starszych panów o życiu i ważnych sprawach jest przede wszystkim listą ich zachwytów filmowych sprzed wielu lat, mało ciekawych dla współczesnego czytelnika. A gdy mowa o cierpieniu i śmierci to ksiądz Luter sadzi teologiczne banały, ciekawszy jest Stuhr, który mówi o swoim doświadczeniu ciężkiej choroby i daje rady pacjentom, ale to trochę za mało. Rozczarowanie.
Ta niewielka książka to zapis rozmowy księdza i znanego aktora; ma być o cierpieniu i śmierci, ale przede wszystkim panowie rozprawiają o swoich fascynacjach kulturalnych, głównie filmowych. Ponieważ obaj są w zaawansowanym wieku, to mówi się wyłącznie o filmach sprzed dziesiątek lat, oczywiście dobrych, ale obecnie historycznych, dla ludzi żyjących obecnie to obrazy deczko stare i zmurszałe. Może wymieńmy te filmy: 'Popioły', 'Człowiek z marmuru' czy 'Panny z Wilka' Wajdy, 'Iluminacja' Zanussiego, 'Wodzirej' Falka, 'Amator' Kieślowskiego, 'Kabaret' Boba Fosse'a, 'Habemus papam' Morettiego. Stuhr sporo mówi też o swoich filmach: ‘Duże zwierzę' i 'Historie miłosne'. Może to wszystko być ciekawe dla kogoś, kto przeżył w swoim czasie te filmy, dla innych to czysta egzotyka, mało ciekawa prawdę mówiąc.
Gdy zaś starsi panowie rozprawiają o cierpieniu, miłości i śmierci, czyli o rzeczach ważnych, to niestety ksiądz Luter mówi albo banały albo rzeczy kompletnie mętne. Niestety Kościół czy teologia mają w tej dziedzinie niewiele do zaoferowania. Wolę refleksje Stuhra, który wyszedł z ciężkiej choroby i dzieli się swoim doświadczeniem. Mówi „Ja jestem przygotowany w każdej chwili. Mam gotowość! Z dużym spokojem myślę teraz o tym, co mi się udało w życiu, to mnie uspokaja. Jak przyszedł strach, że mogę umrzeć, to uspokajała mnie myśl: co mi się udało. Mogę odejść.” Piękne słowa...
I jeszcze, napisał Stuhr trzynaście przykazań dla chorych zatytułowanych 'Przyjąć cierpienie' (opublikowanych w książce),to mądre i ważne zalecenia warte przeczytania, zresztą rozpowszechniają je w szpitalach.
Co ciekawe, dyskusja toczy się głównie o filmach a w pewnym momencie Stuhr mówi:„Najważniejsze jest słowo pisane, dlatego chcę spisać, to co pamiętam, bo to zostanie. Spisać, koniecznie spisać. Literatura unieśmiertelnia.” No nie wiem, po pierwsze on sam lepiej pamięta filmy, po drugie jego obrazy są lepsze od jego książek (w których ostatnio bardzo się powtarza),więc może lepiej żeby kręcił filmy?
Strasznie dużo w książce zdjęć obu panów, po co? Jakoś to mi pachnie narcyzmem albo chęcią zwiększenia objętości.
Spodziewałem się po tej książce więcej, parę mądrych słów Stuhra i jego trzynaście przykazań dla pacjentów to trochę za mało.