Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dojrzała książka. Niektórzy mogą nie zrozumieć postępowania autora, bo jak tu być wyrozumiałym, kiedy mąź "pomaga" umrzeć swej żonie, podając jej śmiertelną substancję. Autor bardzo kochał Jane. Jednakże wiedział, że jedyną możliwością aby jej pomóc, jest przyspieszenie jej śmierci. Jane to dla mnie heros. Wspaniała osoba, która chce godnie odejść z tego świata. Zachwyca mnie jej stoicyzm. Choć wie, że jest nieuleczalnie chora, stara się spędzić swoje ostatnie chwile ciesząc się z najmniejszych rzeczy np. takich jak piękny ogród przed domem, czy też rozmowa z mężem. Będąc zdrowymi, mając całe życie przed sobą, nie potrafimy czerpać ż codziennego życia takiej radości jaką czerpała Jane przez ten czas, który jej pozostał...Polecam