Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stefan Ljungqvist
7
6,8/10
Urodzony: 1972 (data przybliżona)
Urodzony w roku 1972 autor książek dla dzieci i młodzieży. Pochodzi ze Szwecji. Zadebiutował swą serią książek "Mira i potwory".
6,8/10średnia ocena książek autora
141 przeczytało książki autora
238 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ostatni element układanki
Stefan Ljungqvist
Cykl: Mira i potwory (tom 3)
6,7 z 51 ocen
111 czytelników 9 opinii
2009
Więzy krwi
Stefan Ljungqvist
Cykl: Mira i potwory (tom 1)
6,9 z 82 ocen
176 czytelników 20 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Obcy Stefan Ljungqvist
6,5
Drugi tom serii o Mirze opowiada o tym, jak dziewczynka i jej brat w końcu spotykają tajemniczego wujka Lopusa. Ich spotkanie wydało mi się trochę dziwne, ponieważ zarówno dzieci jak i wujek zachowują się, jakby znali się szmat czasu. Z drugiej jednak strony, myślę, że celem tych książek jest ukazanie jak silne potrafią być więzy krwi, więc można uznać taki zabieg za celowy.
Fabuła jest tu w miarę prosta, dzieci dopiero poznają społeczność potworów oraz ich zachowania, ale chyba nie to jest tu najważniejsze. A przynajmniej mnie nie to najbardziej rzuciło się w oczy. Mnie uwiódł klimat tej książki - akcja dzieje się w karawanie potworów i czytając można sobie wyobrazić te stare wozy z nadgnitymi deskami, szare chmury nisko na niebie, błotnistą ziemię z wypalonym ogniskiem po środku i okalający to wszystko złowieszczy las z łysymi, czarnymi drzewami. Bez wątpienia klimat był magiczny i lekko niepokojący, wywarł na mnie ogromne wrażenie. Do tego ilustracje, które tutaj zostały wyjątkowo pięknie narysowane.
Mimo wszystko książka nadal wydaje mi się tylko wprowadzeniem do serii, a prawdziwa akcja zaczyna się dopiero w trzecim tomie. Niemniej jednak jest to dobre wprowadzenie i ostatnie trzy księgi czyta się bardzo szybko.
Ostatni element układanki Stefan Ljungqvist
6,7
Po minionych wydarzeniach w obozie dla potworów Mira postanawia dotrzeć do swojej przeszłości i odnaleźć zaginionych rodziców. Wbrew zakazom wujka Lopusa, dziewczynka zostawia schorowanego brata w karawanie i samotnie rusza w podróż, aby odnaleźć babcię. Tropem Miry ruszają agenci z Urzędu ds. Potworów, liczący na szybkie schwytanie pół człowieka i pół potwora.
W tym samym czasie Sylwester rozpoczyna naukę w szkole dla potworów. Okazuje się, że stworzenia są równie złośliwe i dokuczliwe, co ludzie. Chłopiec już pierwszego dnia spotyka się z niechęcią, a nawet wrogością ze strony swoich rówieśników. W międzyczasie Lopus boryka się z nie lada problemem – ktoś podszywa się pod Dowódcę, a w dodatku zna pewien niebezpieczny sekret, który może sprowadzić katastrofę…
Trzecia część obfituje w wydarzenia i pędzącą akcję. Mira wciąż próbuje odnaleźć rodzinę, nawet za cenę własnej wolności i bezpieczeństwa. Sylwester musi poradzić sobie z odosobnieniem i faktem, że wszystkie potwory traktują go jak intruza. Nad Lopusem wisi widmo zdemaskowania, osądzenia i niechybnej kary. Każda postać musi sama zmierzyć się ze swoimi problemami. Jest więc mnóstwo emocji, problemów i zwrotów akcji.
Coraz bardziej wciągam się w historię, a to wszystko dzięki głównej bohaterce. Jest ciekawą postacią — wie, czego chce i co musi zrobić, aby kontynuować swoje poszukiwania. Jednocześnie wciąż zachodzi w niej powolna przemiana – z zagubionej i rozgoryczonej dziewczynki Mira zmienia się w osobę zdeterminowaną, odważną i dbającą o najbliższych.
Wciąż żałuję, że książki nie są choć odrobinę dłuższe – autor mógłby spokojnie pogłębić kilka wątków lub skupić się bardziej na postaciach drugoplanowych, a cała historia tylko by na tym zyskała.
Mam tylko pewne wątpliwości czy przygody Miry są odpowiednie dla bardzo młodych czytelników. Nie ukrywam, że są niekiedy dość specyficzne, a pewne wybory czy przedstawienie sytuacji potrafią mocno działać na wyobraźnię. Mimo wszystko jestem przekonana, że seria warta jest przeczytania i kontynuowania – ja bawię się coraz lepiej :)