Haiku Matsuo Bashō 8,1
ocenił(a) na 82 lata temu Haiku. Wszyscy słyszeli, mało kto czytał. Przychodzę zatem, by zachęcić do zmierzenia się z tymi miniaturowymi formami poezji japońskiej. Jest ku temu świetna okazja, bo na polskim rynku pojawił się zbiór haiku czterech mistrzów: Matsuo Bashō, Yosy Busona, Kobayashiego Issy i Masaoki Shikiego w przekładzie Beaty Szymańskiej i Anny Kuchty.
Jestem bardzo entuzjastycznie nastawiona do tego zbioru. Haiku, szczególnie to klasyczne, jest dla mnie nieustającym źródłem zachwytu. Uwielbiam jego zwięzłość, kunszt pod względem języka i metafor, operowanie środkami stylistycznymi ale również ich treść. Przypomina mi ona o potrzebie zatrzymania się i dostrzeżenia tych niewielkich rzeczy, które są tak nietrwałe. Uczy mnie uważności na to, co mnie otacza, by dostrzegać źdźbła traw, pojedyncze kwiaty, zamglony krajobraz, by zastanowić się nad swoimi uczuciami w danym momencie i pozwolić sobie nawet na smutek, tęsknotę czy obawę, a nawet by nie zapomnieć skupić się na wrażeniu soku, który wypełnia nam usta, gdy nagryzamy dojrzałe
Taki zbiór, jak ten, warto mieć na swojej półce. Pewnie każdy interesujący się japońską kulturą zetknął się z kilkoma haiku wielkich mistrzów, ale zbiór zawiera też sporo mniej znanych wierszy, także jest tu w czym wybierać. Jest to na tyle dobry przekrój przez autorów i tematykę haiku, że może to być również udany starter point.
Ja nawet teraz, gdy już całość przeczytałam od deski do deski, lubię otworzyć go ponownie na losowej stronie i wyobrazić sobie scenę, którą rysuje przede mną jeden z mistrzów haiku słowami pani Szymańskiej. Polecam i Wam.
Na blogu piszę jeszcze więcej o tym, co mnie zachwyciło w tych wierszach. Możecie także tam znaleźć moje ulubione haiku :)
https://azjatyckapolka.wordpress.com/2022/01/28/haiku-basho-buson-issa-shiki/