Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Matsuo Bashō

- Pisze książki: literatura piękna, językoznawstwo, nauka o literaturze, poezja, czasopisma
- Urodzony: 1644 (data przybliżona)
- Zmarły: 28 listopada 1694
Matsuo Bashō (ur. jako Matsuo Kinsaku) - japoński poeta.
Przyszedł na świat niedaleko miasta Ueno, w rodzinie samuraja. Nie bardzo miał wyjście i sam również został samurajem, lecz po śmierci swojego pana porzucił tą profesję i poświęcił się literaturze i kaligrafii.
Specjalizował się w wierszach haiku i renku.
Uważany za najwybitniejszego poetę epoki Edo (1603-1868).
Bashō zmarł w wieku zaledwie 50 lat.
W 2007 roku nakładem Wydawnictwa Neriton ukazała się publikacja autorstwa Agnieszki Żuławskiej-Umedy zatytułowana "Poetyka szkoły Matsuo Bashō (lata 1684-1694)". Zaś rok później dzięki Wydawnictwu Miniatura pojawił się na półkach księgarskich zbiór pt. "140 haiku", z poezją mistrza Bashō.
Wybrane dzieła poety: 貝おほひ ("Kai Oi", 1672), 桃青門弟独吟廿歌仙 ("Tōsei Montei Dokugin Nijū Kasen", 1680), 笈の小文 ("Oi no kobumi", 1688, polskie wydanie: "Z podróżnej sakwy", Wydawnictwo Sen, 1994), 奥の細道 ("Oku no Hosomichi", 1694, fragmenty w polskim wydaniu: "Po ścieżkach Północy" w "Literatura na Świecie nr. 1-2-3/2002 (366-368)".
- 82 przeczytało książki autora
- 291 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Doprawdy nie może być tak, by to co oglądamy nie było kwiatem. By to, czego pragniemy i o czym myślimy nie było księżycem.
Doprawdy nie może być tak, by to co oglądamy nie było kwiatem. By to, czego pragniemy i o czym myślimy nie było księżycem.
O, stary staw! Żabka do niego skacze - (cichy) plusk wody.
O, stary staw! Żabka do niego skacze - (cichy) plusk wody.
Bagaż okazał się na taką wędrówkę za duży, przeszkadzał tylko, więc zostawiłem prawie wszystko. Wziąłem jedynie papierowe kimono, które i za przykrycie nocą może służyć, a w razie deszczu - słomianą pelerynę. Zapakowałem też kamień do rozcierania tuszu, pędzel, papier, lekarstwa i inne rzeczy niezbędne w podróży. Wszystko to, wraz z prowiantem na drogę w bambusowej tubie, zawiązałem w chustę i zarzuciłem na plecy. Poczułem wtedy, że i bez tego łydki mam słabe, a ciało pozbawione siły - ciągnął mnie ten ciężar do tyłu i zdawało się, że nie ujdę kroku... Dlaczego zawsze musimy borykać się z tyloma sprawami?
Bagaż okazał się na taką wędrówkę za duży, przeszkadzał tylko, więc zostawiłem prawie wszystko. Wziąłem jedynie papierowe kimono, które i za...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE