Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Poulet
1
6,1/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 01.01.1946
Absolwent Institut d'Etudes Politiques w Grenoble. Karierę dziennikarską rozpoczynał w Agence France Presse, Associated Press i "Le Matin de Paris". W latach 1984-86 był redaktorem działu zagranicznego "Nouvelles Littéraires" i doradcą premiera Laurenta Fabiusa. Był także redaktorem naczelnym wielu opiniotwórczych francuskich gazet, m.in. "L'Évenement du jeudi", "Courrier International" i "L'Expansion". Autor kilku książek poświęconych tematyce prasy i mediów, m.in Le Pouvoir du Monde ("Potęga 'Le Monde'"). Wykłada historię i socjologię w Institut d'Etudes Politiques.
6,1/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
67 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć gazet i przyszłość informacji Bernard Poulet
6,1
Przeraża aktualność tej pozycji, mija prawie 10 lat, a wszelkie przewidywania się sprawdzają, żyjemy w erze memów, ćwierćinteligentów i wtórnych analfabetów. Przekaz musi być krótki, jasny i dosadny, ale czy prawdziwy? Szereg teorii spiskowych, era blogów i złote czasy domorosłych Nostradamusów... średniowiecze to czy renesans? Jeśli renesans to ciemnoty...niestety.
Śmierć gazet i przyszłość informacji Bernard Poulet
6,1
Niesłychanie mroczny płód Bernarda Pouleta zniszczy Ci mózg i odbierze nadzieję. Niniejsza książka, napisana przystępnym językiem, wydana przez wagabundzkie Wydawnictwo Czarne (choć oprawa graficzna przywodzi na myśl raczej Le Monde Diplomatique) zabiera czytelnika w niedostępne z perspektywy dziennikarzy prasowych, do znudzenia rozwodzących się nad przyszłością książek, rewiry. To nie książki znikną, psze państwa. To gazety zgniją i zetlą się na naszych oczach, gdyż opuszczają je reklamodawcy i odrzucają zniechęceni czytelnicy.
Czeka nas przyszłość, w której wiadomości preparowali będą niepiśmienni stażyści z drugiego roku dziennikarstwa, żerujący w chylących się ku upadkowi pokojach redakcyjnych. Zapomnijcie o prawdzie i słusznej sprawie! Nadchodzi epoka podzielonego internetu i jeśli wasze kabzy nie będą napchane wyrwaną z żył systemu krwawicą, będziecie skazani na watpliwe uroki portali plotkarskich i newsowej pulpy gorszej niż Fakty TVN.
Długo nie mogłam się otrząsnąć po tej lekturze, właściwie do dzisiaj nie potrafię i podczas przechadzek po mieście z niepokojem spoglądam na szyby kiosków Ruchu. (Nie wiem, czy zwróciliście na to uwagę, ale w istocie - słodycze i kolorowe magazyny zagarniają coraz większe ich przestrzenie).
Czy Bernard Poulet może mieć słuszność? Przeczytajcie ,,Śmierć gazet i przyszłość informacji" i sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.