Nie jestem tu oryginalna - bardzo lubię filmy Hitchcocka - dzięki angielskiemu Amazonowi obejrzałam po okazyjnej cenie - tam takie vintage cinema jest za 4 funty - niemal wszystkie, a zrobił ich kilkadziesiąt. Co ciekawe miałam przy tym taki efekt rosnącego zainteresowania - te filmy zyskują, gdy je oglądać seriami - przy oswojonych przez to realiach lat 50, 60 tych. To bardzo interesujące, jak zmianiła się rola i sposób pokazywania kobiet na przestrzeni dziesięcioleci. Przełomowe w tym procesie były lata siedemdziesiąte, czyli w filmach Alfreda Hitchcocka mamy kobiety sprzed rewolucji...
Mamy też humor zadziwiająco nieprzeterminowany mimo odległej daty produkcji. A sama książka?
Dla koneserów filmów reżysera. Zapis rozmowy prowadzonej przez pasjonatów tematu.
Słyszałam o książce Truffaut'a, że była zamierzonym czy nie - udanym narzędziem rehabilitacji twórczości reżysera uważanego przez swoich współczesnych tylko za rzemieślinika i twórcę filmów klasy B, na które raczej nie wypadało się snobować.
Kapitalny wywiad, jaki zrobił z Hitchcockiem inny reżyser - Francuz Franocis Truffaut, a więc ktoś, kto doskonale znał i cenił jego twórcość. Pytania i odpowiedzi są wnikliwe, wchodzą w proces twórczy, odsłaniają wiele tajemnic warsztatu. A całość układa się w rodzaj biografii artystycznej - panowie gadają o całej karierze Hitchcocka, omawiają wszystkie jego filmy po kolei. Nie ma tu plotek, skanadlizujących akcentów, ale jeśli kogoś interesuje kino mistrza suspensu, nie znajdzie lepszej pozycji na ten temat.