Tom, który wszystko wyjaśnia. Tom, który wszystko naprawia. Najlepszy tom. Co jest dość przewrotne, gdyż poprzednie dwa były świetnym odbiciem głównych postaci, twardych i dobrze opisanych bohaterów. Takich, których przeznaczeniem było odznaczyć się w historii. Tym razem cała opowieść toczy się wokół Malindy, dziewczynki, która stała się kobietą, kobiety, która stała się królową.
Pomimo tego, że bohaterką jest kobieta - to nie jest świat różowych falbanek i kokardek, zapachu perfum i beztroskich balów. Zdecydowanie. To nadal wyrachowany i chciwy świat, w którym każdy kto tylko może będzie starać się sięgnąć po koronę. Niektórzy z chciwości, niektórzy z chęci władzy, niektórzy dlatego, że inne wybory byłyby gorsze.
Poznajemy Malindę od małej dziewczynki, poznajemy jej charakter i obserwujemy jak zmienia się w czasie. Jak ulega pokusom, popełnia błędy i odznacza się szlachetnością. To książka z naprawdę DOBRĄ bohaterką, nie w ujęciu cech charakteru, ale ze względu na jej prawdziwość. Jeśli komukolwiek miałbym polecić jakiś tom z tych trzech to bez wątpienia "Niebo mieczy" byłoby właśnie moim wyborem.
Zaznaczyłem jako przeczytane, ale nie dokończyłem, nie mogłem, nie udało się...jednak fantasy z bożkami, super herosami do mnie nie trafia (siła wieku niestety),w Grze o Tron bawiłem się przednio, ale niestety to zpuełnie inny świat. Dla młodszych czytelników będzie na bank miłą rozrywką, ja uszczknąłem tylko 3/4 książki...