Najnowsze artykuły
Artykuły
Dobrze naoliwiona maszyna nigdy nie ma skrupułówInegrette0Artykuły
Dominochybarecenzent0Artykuły
Kobieta kupiła przez internet książkę. Gdy zobaczyła dedykację, nie mogła wyjść ze zdziwieniaAnna Sierant1Artykuły
Koniec z obchodzeniem zakazu handlu „na wypożyczalnię książek”? Ważny wyrok Sądu NajwyższegoKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wiaczesław Rybakow

2
6,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
80 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2001
Światy braci Strugackich. Czas uczniów
Andriej Łazarczuk, Wiaczesław Rybakow
6,5 z 11 ocen
57 czytelników 1 opinia
2001

1994
Nowa Fantastyka 146 (11/1994)
Grzegorz Wiśniewski, Wiaczesław Rybakow
0,0 z ocen
6 czytelników 0 opinii
1994

1987
Literatura Radziecka 12/1987 (462)
Wiaczesław Rybakow, Gieorgij Szach
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
1987

1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Grawilot „Cesarzewicz” Wiaczesław Rybakow 
5,6

Nie tego się spodziewałem. Ciężko mi nawet ocenić tę książkę. Gdyby wyssać ten "ku chwalę ojczyzny" komunistyczno-religijny bełkot i absurdalny wątek "romantyczny", a raczej pochwałę bigamii i zdrady, to co by zostało? Kryminał w alternatywnej rzeczywistości z najgłupszym możliwym zakończeniem? Pokrótce, o czym to jest - nie było rewolucji październikowej, nie było obydwu wojen, komunizm stał się religią, na równi z buddyzmem, katolicyzmem czy muzułmanizmem - tak to wygląda. I w tym cudnym i pięknym świecie żyje książę i oficer służb w jednym. Pewnego dnia samolot, przepraszam, grawilot, na którego pokładzie znajduje się następca tronu (bo rządzi dalej cesarz) rozbija się i służby podejrzewają zamach (nie wiem czy działo się to w kwietniu, nie jest to napisane). Nasz rozdarty na dwie "żony" bohater jako wyznawca komunizmu ma poprowadzić śledztwo. Dlaczego? Bo podejrzany o zamach jest komunistą. I powiem szczerze, do połowy idzie to jak typowy kryminał i nawet daje radę, ale co się odstawia później...
PS.
Postacie kobiece, a szczególnie oficjalna żona bohatera, to jakaś czysta abstrakcja. Jej zachowanie to jakiś mokry sen umysłowego degenerata, żeby nie napisać zboczeńca. I wiem, że książka jest z 93 roku, ale dalej bleh.
Grawilot „Cesarzewicz” Wiaczesław Rybakow 
5,6

Dość... hmm... specyficzna powieść. Owszem, posiada interesujący pomysł, ciekawe realia i zgrabnie skrojoną psychologię postaci. Sednem intrygi jest śledztwo w sprawie katastrofy grawilotu, na pokładzie którego znajdował się następca rosyjskiego tronu. I tu dwa słowa wyjaśnienia: rzecz dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie nie było rewolucji październikowej i obu wojen światowych, za to wszystkie mocarstwa - w większości wciąż rządzone przez koronowane głowy - współpracują w kwestii technologii, dzięki czemu pod koniec XX wieku lata się wspomnianymi grawilotami, poruszającymi się nie siłą odrzutu, a dzięki systemowi orbitalnych grawitatorów, gładko unoszących pojazdy i rozpędzających je znacznie powyżej prędkości dźwięku.
Tu jednak robi się zabawnie, bo Rybakow zabrał się do konstruowania świata na typowo rosyjską, czy może raczej postradziecką, modłę. Otóż alternatywna Rosja, cudowna i technologicznie wiodąca na świecie, pełna zachwyconych obywateli - wliczając w to Polaków, słodko żyjących w swoim kawałku rozdartego zaborami kraju - urosła w siłę i dobrobyt dzięki... komunistom. Bo tutaj komunizm jest czysty, niewypaczony, i stanowi... pacyfistyczną religię. Wszyscy komuniści są słodcy, uczciwi, honorowi i umysłowo trzeźwi i jedynym, co różni ich od Świadków Jehowy, jest brak wiary w Boga. Ba! Mają nawet swoich patriarchów!
Czyli tradycyjnie - komunizm był dobrą ideą, tylko wypaczoną przez okoliczności i nieuczciwych ludzi. W książce oczywiście jest dorzucone dodatkowe wyjaśnienie, ale że stanowi ono istotny element rozwiązania intrygi, nic bliższego na jego temat napisać nie mogę. Jak by jednak nie było, budowanie alternatywnego świata pełnego szczęścia i dobroci, a także radosnej koegzystencji obywateli spacyfikowanych swego czasu narodów, wyłącznie w oparciu o podany detal razi naiwnością i mocnym pójściem na skróty.
Powieść jest jednak napisana na tyle zgrabnie, i posiada tak ładnie odmalowane, lekko steampunkowe realia, że czyta się ją z zainteresowaniem. Dodatkowym bonusem jest garść faktów, które sprytnie odnoszą się do naszej rzeczywistości i niejako wymuszają sięgnięcie do źródeł i poznanie prawdziwej historii, leżącej u podstaw niektórych pomysłów Rybakowa.