Wychował się i uczył w Warszawie oraz w Prywatnym Gimnazjum Biskupim "Collegium Marianum" w Pelplinie. Karierę dziennikarską rozpoczął jako fotoreporter, pisał w prasie dziecięcej i młodzieżowej. Autor opowiadań dla młodzieży, słuchowisk radiowych, tomów wywiadów z pisarzami. Zadebiutował opowiadaniem pt.: "Beata ma oczy brązowe". Po 1981 r. pracował przez kilka lat jako instruktor kulturalny w Domu Pomocy Społecznej. Następnie korespondent "Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza" w Londynie (tu stały felieton pt.: "Prosto z Warszawy").
Rozmów z pisarzami nigdy za dużo!Te rozmowy są bardzo mądre i ciepłe.Książka powinna być lekturą szkolną zamiast twórczości kapłanów smoleńskich.Fragment rozmowy z ks. Twardowskim,który mnie poruszył:"On sam przyznawał,że wiary i poezji nauczyły go upośledzone umysłowo dzieci z Pruszkowa z zakładu w Żbikowie.Od nich-i dla nich- nauczył się tego,że ptak,wiewiórka,liść,kropla deszczu może objawić nieskończoność tajemnic świata.Od nich-i dla nich-nauczył się oszczędnego języka najprostszych słów,tak bliskich językowi psalmów i ewangelicznych przypowieści.Od nich i dla nich nauczył się też tego,że człowieczeństwa nie przybywa ani z tytułami naukowymi,ani z bogactwem czy pozycją,zasługami,ani z talentem - ono jest całe już w oczekiwaniu miłości,w kochaniu i radości".Mam wnuczkę niepełnosprawną intelektualnie.
Biblioteka Błękitnych Tarcz 5/62
W serii nazwanej Biblioteką Błękitnych Tarcz ukazują się różne opowiadania i pogadanki. Każde opowiadanie przedstawia wydarzenie, w którym bohaterowie wplątani są w jakąś trudną sytuację. Tak też jest w "Alarmie dla zastępu Kruków".
Pięciu kolegów z Działoszyc, niewielkiej wsi w Puszczy Kozienickiej, wstąpiło do harcerstwa i założyło zastęp Kruków. Pozornie zastęp był idealny, ale wewnątrz - pełen napięć. Józkowi, zastępowemu, władza uderzyła do głowy. Nadużywał jej, posmakował rozkazywania i wydawania poleceń. Gdy przesadził i Jacek mu się sprzeciwił, Józek uderzył podkomendnego. Zastęp miał zostać rozwiązany, ale połączył ich wspólny cel - ratowanie poszkodowanego w wypadku psa. Chłopcy brawurowo poradzili sobie ze skonstruowaniem noszy i przetransportowaniem pokaleczonego Miśka do oddalonych o kilka kilometrów Kozienic.
Mądra książeczka mówiąca o odpowiedzialności, dojrzałości i koleżeństwie.