Źródło: By SIELANKI POLSKIE Z RÓŻNYCH AUTORÓW ZEBRANE, A TERAZ ŚWIEŻO DLA POŻYTKU I ZABAWY CZYTELNIKÓW PRZEDRUKOWANE I POPRAWIONE. KOPERSZTYCHAMI OZDOBIONE, W WARSZAWIE pl:1778 ← z http://monika.univ.gda.pl/~literat/sielanki/ oprac. Marek Adamiec fpoma#univ.gda.pl, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1233175
Polski humanista i poeta okresu renesansu. Stworzył polską nazwę gatunku – sielanka. Był synem Szymona z Brzezin (Mazowsze),który był: mistrzem nauk wyzwolonych i filozofii, rektorem szkoły katedralnej, rajcą lwowskim, trudniącym się krawiectwem i handlem, oraz Katarzyny ze Śmieszków Gajzlerowej. Według innej wersii, był synem rusina Szymona z Brzeżan. W latach 1570–1575 uczęszczał do lwowskiej szkoły katedralnej. Następnie od roku 1575 studiował w Akademii Krakowskiej na wydziale sztuk wyzwolonych, gdzie był uczniem: Jakuba Górskiego, Stanisława Sokołowskiego i Marcina z Ujazdowa. W roku 1577 otrzymał stopień bakałarza artium. Studia kontynuował we Francji i Belgii, prawdopodobnie dopiero zimą 1580/1581. Do Polski wrócił przed rokiem 1583 i osiadł we Lwowie, zajmując się tam pracą pedagogiczną. W tym czasie przyjaźnił się z: Janem Ursynem Niedźwieckim i Tomaszem Dreznerem. Od roku 1586 (lub w 1587) związany był z Janem Zamoyskim (sławił go w swych wierszach),z którym współorganizował w latach 1593–1605 Akademię Zamojską (jej otwarcie nastąpiło w roku 1595). Dzięki niemu uzyskał na sejmie roku 1590 tytuł szlachecki, herb Kościesza z odmianą i przybrał przydomek Bendoński. W tym samym roku 1590 otrzymał nominację na poetę Sacrae Maiestatis Regiae, a papież Klemens VIII przysłał mu podobno wieniec poetycki w zamian za dedykowany mu poemat Joel propheta z roku 1593. Równocześnie (1595) dzięki staraniom poety powstała w Zamościu wzorowa drukarnia przy Akademii Zamojskiej. W roku 1599 opuścił Lwów i przeniósł się do Zamościa. W roku 1598 otrzymał od kanclerza w dzierżawę kilka wiosek, m.in. Czernięcin w powiecie krasnostawskim, gdzie często przebywał. Jednocześnie zajęty był zarządzaniem Akademią Zamojską. Dzięki samokształceniu zdobył wiedzę medyczną i leczył nawet syna hetmana, Tomasza, którego wychowaniem zajmował się w latach 1601–1614. Uwolniwszy się od zajęć pedagogicznych osiadł na stałe w ulubionym Czernięcinie i oddał się intensywnie działalności literackiej. Korespondował z zagranicznymi filologami: Izaakiem Casaubonem, Justusem Lipsiusem, Caseliusem i Tomaszem Segethem.
Zmarł 5 maja roku 1629 w Czernięcinie a pochowany został w Zamościu. Jego bogata biblioteka przeszła na własność Akademii Zamojskiej. Rok jego śmierci zamyka epokę polskiego renesansu.
Za najważniejsze dzieło Szymonowica uznaje się Sielanki wydane w 1614 roku w Zamościu. W 20 utworach tam zamieszczonych widoczne są odwołania do Teokryta, twórcy sielanki jako gatunku literackiego oraz do Wergiliusza i Jana Kochanowskiego. Szymonowic opublikował także 2 dramaty po łacinie: Castus Joseph (1587),Pentesilea (1618).
Dojadałem ja lwowi. On prze małość moję
nie mógł mi nic uczynić. Gdy proporce swoje
rozciągam, wpadłem w siatkę pająka lichego.
Mały wielkim...
Dojadałem ja lwowi. On prze małość moję
nie mógł mi nic uczynić. Gdy proporce swoje
rozciągam, wpadłem w siatkę pająka lichego.
Mały wielkim dogryza, ginie od mniejszego.
Muszę przyznać, że ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła. W przeczytanych przeze mnie sielankach odnalazłam niesamowity klimat i koloryt wiejski. Każdy kolejny utwór należący do zbioru porusza inną tematykę. I tak - czytamy o pomorze bydła, zaklęciach żony czekającej na męża, przemocy wobec robotnic folwarcznych, o obrzędach weselnych i wielu innych rzeczach. Syntetyczny wizerunek dawnej wsi zamknięty w kilkunastu sielankach. Do tego nawiązania do tradycji antycznej. Super!
Obrazki są niezwykle żywe, do tego okraszone sentencjami i aforyzmami niewątpliwie godnymi uwagi (wypisałam je, ale posiałam gdzieś kartkę, eh). Kolejna zaleta to prosty w odbiorze język, bez zbędnych udziwnień. Nie ma co się wypisywać, zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Szczególnie w wydaniu z Biblioteki Narodowej, które oferuje nam obfity i wartościowy wstęp.
Polecam!
Sięgnęłam po "Sielanki" z uwagi na to, że odczuwam ostatnio duże pragnienie przebywania wśród natury, dążenia do prostego, wiejskiego życia bez wielkomiejskiego tłoku i jego problemów.
Wybór może mało oczywisty, ale nie żałuję. Trudno się czytało, bo staropolski język czasem utrudnia zrozumienie treści. Przyda się również znajomość starożytnej mitologii, trochę historii, trochę staropolskich obyczajów, bo miejscami faktycznie ciężko zrozumieć mnogość analogii i odwołań autora. Jednak to, czego oczekiwałam, czyli wyczucie atmosfery i klimatu, uroków prostszego życia - otrzymałam. Nie bez powodu "Sielanki" to ważne dzieło dla polskiej literatury narodowej, gdzie mimo trudności języka, przemawiają do duszy czytelnika.