Jerzy Filip Gąssowski (ur. 1926) - polski archeolog. Studia ukończył w 1951 roku na Uniwersytecie Warszawskim. W 1979 roku otrzymał tytuł profesora nauk humanistycznych. W latach 1978-1980 był wicedyrektorem Polish Studies Center Indiana University w Bloomington (USA). W latach 1984-1987 był dyrektorem Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, a w latach 1987-1989 dyrektorem Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pełni funkcję dyrektora Instytutu Antropologi i Archeologii Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku.
Prowadził badania w zakresie archeologii wczesnego średniowiecza i sztuki pradziejowej, w Polsce, Wielkiej Brytanii, Bułgarii oraz we Francji.
W 2008 roku prowadził wykopaliska we Fromborku podczas których został odnaleziony szkielet Mikołaja Kopernika.
Cóż to była za wspaniała lektura. Książka jest nabita wręcz tysiącami ciekawostek, poza tym - przybliża świat wierzeń celtyckich na przełomie wielu stuleci. Są w tej pozycji także wątki polskie. Gdyż - jak wielu wiadomo - Celtowie wznosili i na ziemiach polskich swoje "oppida". Świat wierzeń i mitologii Celtów wywodzi się ze wspólnego korzenia - dziedzictwa praindoeuropejskiego. Książka ta jest książką, która ukazuje z jednej strony piękno wierzeń, piękno opisów przyrody, z drugiej zaś - pokazuje mroczniejszą stronę wierzeń - krwawe ofiary. Dziełko to zawiera na końcu spory słownik bóstw celtyckich, a także solidną bibliografię - źródła polskie i zagraniczne. Do książki zajrzałem po latach. Uwielbiam bowiem takie powroty. Celtowie - jak wspomniałem powyżej - także zamieszkiwali ziemie polskie, zaś pamiątka po nich jest też nazewnictwo rzek ( można mniemać, że w naszych żyłach także płynie jakiś ślad tejże krwi) . Autor stworzył przepiękny fresk - gdzie ciekawostka goni za ciekawostką. Narracja na przestrzeni wieluset lat, wręcz tysiącleci - wspaniały powstał obraz wierzeń Celtów. Ten indoeuropejski lud, kojarzony z irlandzkimi klasztorami, wojowniczymi Piktami z obszarów dzisiejszej Szkocji - miał bogate życie duchowe. Warto zwrócić na podział społeczeństw celtyckich - był on trójdzielny - kapłani, wojownicy, rolnicy. A wśród kasty kapłańskiej - zadziwiający Druidzi. Którzy zajmowali się badaniem ruchów gwiazd, tworzeniem kalendarzy, którzy swojej wiedzy jednakże nie spisywali. Byli wśród odłamu kapłanów - także bardowie, znający na pamięć tysiące wierzeń, mitów i epopei. Polecam tę lekturę - 222 strony, ale warto do niej zajrzeć. Spora część tyczy się także - synkretyzmowi religijnemu . Np. Autor ukazał jak młode chrześcijaństwo na Wyspach wchłaniało wątki pogańskie.
Podobnie jak wszystkie książki z tej serii, "Mitologia Celtów" jest bardzo hermetyczna. Dużo faktów, dużo informacji, dla mnie za skrótowo, chociaż rozumiem ideę naukowego przedstawienia faktów. Lektura tej książki uzmysłowił mi, jakim tyglem religijnym była i jest Europa. Mitologa celtycka, jak podkreśla autor, w swojej najstarszej, chtonicznej warstwie, miała charakter matriarchalny, bardzo silnie związany z bóstwami uosabiającymi ziemię-rodzicielkę. Bardzo silny był też totemizm - kult jelenia, niedźwiedzia, klaczy, dzika oraz kult obciętych głów.
W książce znajdziemy trochę historii mitycznych - są bardzo krwawe i podszyte biologiczną seksualnością.