Była reportażystką, prozaikiem i autorką powieści dla młodzieży. Debiutowała w 1945r. jako poetka pod przybranym nazwiskiem Kazimiery Kosińskiej. Była absolwentem wydziału historii na Uniwersytecie Warszawskim. W 1967 r. otrzymała nagrodę III stopnia Ministra Kultury i Sztuki. Od 1945r. mieszkała stale w Warszawie.http://
Twórczość Pani Moniki Warneńskiej, byłego korespondenta wojennego z czasów wojny w Wietnamie, nie była mi całkowicie nieznana. W młodych latach czytałem bowiem „Wąż ma groźne oczy” – z pewnym zaciekawieniem, bo kraje z Azji Południowo-Wschodniej były wtedy totalną egzotyką. Książki dotyczące tamtego regionu były raczej niszowe, choć nie da się ukryć elementów lewicowej indoktrynacji.
„Zapomniane królestwo” to książka, która ponad osiem lat czekała na publikację. Cóż, efekt transformacji ustrojowej i kwalifikacja, że polskiego czytelnika nie zainteresuje historia Czamów. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ten lud stworzył federacyjne państwo Czampa, które w XVII wieku utraciło bezpowrotnie niepodległość wskutek nieustannej ekspansji plemienia Wietów. Po Czamach zostały dawne świątynie, zapomniane miasta, które opuszczone, powoli poddawały się bujnej roślinności.
Dopiero w latach 80-tych zeszłego stulecia podjęto starania o ich konserwację. I wtedy pojawia się polski wątek i osoba niezwykłego architekta – Pana Kazimierza Kwiatkowskiego, zwanego „Człowiekiem z Dżungli”. Jego ciężkiej pracy świat zawdzięcza uratowanie unikalnych zabytków między innymi w Hoi An oraz w Zakazanym Mieście w Hue.
Podsumowując – niebanalna praca, przeznaczona dla osób ciekawych świata, etnografii i historii.
Trafiłam na "Magdalenę" w antykwariacie, szukając niedługiej lektury na półce o tematyce 20-lecia międzywojennego i PRL-u. Naprawdę miło mi było spojrzeć na ówczesną Warszawę oczami niemal swojej rówieśniczki. Akcja toczy się w spokojnym tempie. Dzięki licznym drobnym opisom doskonale się wczułam w klimat, mimo że nie doświadczyłam rzeczywistości PRL-owskiej na własnej skórze. Zaskoczyło mnie, ile wspólnego mam z tytułową bohaterką. Uświadomiłam sobie również, jak bardzo większość poruszanych problemów jest aktualnych. Z przyjemnością poznałam wiele postaci z rodziny Magdy i nie tylko. Autorka wykreowała dosyć sympatyczną atmosferę, którą niejednokrotnie mącą konflikty, jednak czytelnik i tak kończy z drobnym chociaż uśmiechem na twarzy. Polecam.