Zdziwiłbyś się, jak szybko dobrzy przyjaciele mogą stać się zwykłymi znajomymi. I jak szybko może się okazać, że z rodziną łączy się tylko n...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Billingham
24
6,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Aktor, komediant, pisarz.
Jego seria kryminalnych powieści umiejscowionych w Londynie, z detektywem Tomem Throne'm jest jedną z najbardziej znanych i lubianych w Anglii.http://www.markbillingham.com/
Jego seria kryminalnych powieści umiejscowionych w Londynie, z detektywem Tomem Throne'm jest jedną z najbardziej znanych i lubianych w Anglii.http://www.markbillingham.com/
6,4/10średnia ocena książek autora
1 229 przeczytało książki autora
2 584 chce przeczytać książki autora
37fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Wie, że muchy, które łaskoczą jej twarz, oraz żuki i szczury, są tu tylko dlatego, że mają tutaj pożywienie i mogą złożyć jajeczka. Ponieważ...
Wie, że muchy, które łaskoczą jej twarz, oraz żuki i szczury, są tu tylko dlatego, że mają tutaj pożywienie i mogą złożyć jajeczka. Ponieważ coś umarło i ponieważ coś jeszcze już wkrótce będzie martwe.
2 osoby to lubiąJeżeli z założenia podejrzewasz, że wszyscy kłamią i oszukują na potęgę, możesz być pewien, że nie spotka cię niemiła niespodzianka.
Jeżeli z założenia podejrzewasz, że wszyscy kłamią i oszukują na potęgę, możesz być pewien, że nie spotka cię niemiła niespodzianka.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Pułapka Mark Billingham
6,4
Coraz bardziej przekonuję się do serii książek tego autora o policjancie Thornie. Historie z życia naszego bohatera, zawarte w kolejnych tomach wydają się bardzo realistyczne, a autor znakomicie pokazuje nie tylko pracę policji, ale także tło społeczne. Obojętnie, jaki był zamysł autora, wyłania się z tego znakomitego opisu obraz chorego społeczeństwa i chorego systemu. Widać, jak ciężką pracę policji psuje system niesprawiedliwości, zwany niesłusznie systemem sprawiedliwości, ze swoją Nadzwyczajną Kastą wydającą wyroki przy pomocy ławników, czyli niekompetentnych odmóżdżonych członków społeczności wybieranych mniej czy bardziej losowo (a nietrudno zauważyć z innych źródeł, jak upadła edukacja podstawowa w marksistowskich krajach i jak źle wykształcony jest przeciętny obywatel, zatem i statystyczny ławnik). Policja jest przy tym niekompetentna i źle opłacana, więc jeśli coś można udowodnić przy pomocy wysokiej technologii, jak w serialu „Kryminalne zagadki Las Vegas” itp., to czasem udaje się udowodnić zbrodnię, a jeśli morderca nie zostawia ewidentnych śladów, to pozostaje bezkarny. Jeszcze gorzej, gdy mamy do czynienia z psychopatycznymi złodziejami, bo ukradzione przez nich pieniądze pozwalają przekupywać tych źle opłacanych policjantów, strażników więziennych czy urzędników, a wtedy bandyci śmieją się w nos.
W namalowanej w książce rzeczywistości ukazuje autor, jak bezsilni skrzywdzeni ludzie zmuszeni są sami brać sprawiedliwość w swoje ręce i że to oni są karani za to, za co powinni dostać medal w idealnym świecie, w którym morderca zasługuje na karę śmierci.
W tak realistycznie napisanej książce czytelnik nie odczuwa satysfakcji i nie ma poczucia sprawiedliwości, gdy przestępca zostaje schwytany: dopiero informacja o ewentualnym wyroku skazującym mogłaby taką przyjemną satysfakcję po części czytelnikowi dać.
Dobrze autor pokazuje także działanie dzisiejszych antykulturowych mediów, w których dominują ludzie bez etyki oraz głupotę bezczelnych polityków próbujących ugrać poparcie na każdym wydarzeniu medialnym. Politycy są jeszcze gorsi, niż medialne gnidy i nie obchodzi ich ani prawda, ani sprawiedliwość, tylko każda możliwa manipulacja pomagająca w wygraniu kolejnych wyborów.
A zidiociałe, antykulturowe społeczeństwo wybiera tych polityków raz za razem, w kolejnych kadencjach.
Książka warta polecenia.
Czas śmierci Mark Billingham
6,3
Bardzo dobry tom z Thornem. Nasz bohater jest na wakacjach wraz z partnerką, ale co to będą za wakacje!
Studium brytolskiego miasteczka, w którym podejrzany i jego rodzina są linczowani, choć wyrok nie zapadł, a nawet gdyby oskarżony był winny, to atakowanie jego dzieci i partnerki, to odrażająca praktyka. Specyfika Brytoli: trzeba być chyba Brytolem, albo Amerykaninem, by być tak bardzo ograniczonym umysłowo, moralnie i być tak głupim. Te klimaty małomiasteczkowe i atmosfera linczu, to główny motyw książki.
Mamy tam policjanta w ślicznym garniturku, pewnie z wyższym wykształceniem na jednym z marksistowskich uniwersytetów, który gotów jest zapakować do pierdla dowolną osobę na podstawie choćby sfałszowanych dowodów, byle tylko pozwoliło mu to wejść głębiej w odbyt swoim przełożonym i politykom, pochwalić się przed mediami i polepszyć statystyki. Czy można takiego śmiecia nazwać policjantem? Widać, że tam można. Że nie traci taki pracy, pracę może stracić wyłącznie ktoś, kto docieka prawdy, gdy prawda jest niewygodna dla parszywców w garniturkach, a tacy szmatławcy przecież wszędzie mają władzę, bo otrzymują ją od głupiego motłochu, a demokracja, to rządy motłochu, prawda?
Mamy też media, antykulturowe rzecz jasna, kłamliwe, niemoralne: zrobić show, jeśli dochody wzrosną, a jeśli komuś spieprzą życie? A co ich to obchodzi! Obrzydliwe, odrażające kreatury.
Nie zabraknie też psychopaty, ale tym razem moje paskudne poczucie sprawiedliwości na końcu zostaje nieomal nakarmione. Nieomal, bo brakuje mi wielokrotnego kopania po jajach i tortur, żeby było bardziej sprawiedliwie. Czasem można spotkać w świecie takie egzemplarze, że odebranie życia takim, to za mało.
Szokujące są dla mnie te brytolskie zachowania gówniarzy, nie szanujących policjantów, a nawet więcej, posuwających się do różnych form przemocy i znieważania. W moim odczuciu hodowanie takich gówniarzy, to produkt antykulturowy. Jak mawiano w starym polskim przysłowiu: „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, a brak zdecydowanego karania podobnych zachowań produkuje chamskich gówniarzy, a potem dorosłych antykulturowców i przestępców przekonanych o własnej bezkarności.