Autor w epilogu zarzeka się, że to wszystko wymyślił „na kontrze” oglądając wspaniale działające instytucje Brytoli, jakkolwiek trudno uwierzyć, że nie jest to jedynie forma kokieterii wobec osób, które pomogły autorowi ułożyć tę powieść tak bardzo realistycznie. Z własnego podwórka znamy Nadzwyczajną Kastę i szajki pedofilskie złożone z najgorszych popaprańców w garniturach, mających wpływy i pieniądze pozwalające im pozostać bezkarnymi. Jak sugeruje Autor (nie wiem czy słusznie) - u Brytoli jest o tyle lepiej i bardziej praworządnie niż u nas, że w ogóle da się wsadzić do więzienia sędziego: polski sędzia zlecający morderstwa pozostałby bezkarny, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
To kolejna powieść ukazująca chorą społeczność, w której patologia jest normalnością, a system niesprawiedliwości największe kary nakłada na ofiary przestępstw, zaś najgorsze szumowiny i bandyci albo pozostają bezkarni, albo dostają relatywnie niskie wyroki.
W tym patologicznym społeczeństwie, w którym nienormalność jest normalna, a normalność nienormalna wszyscy tam się dziwią: jak to jest, że młodociani bandyci biją ludzi na ulicy, rabują sklepy, gwałcą, że jest tyle przemocy, że szajki pedofilskie się mnożą, że Nadzwyczajna Kasta działa jak działa, że zdesperowani ludzie, których system niesprawiedliwości doprowadził do desperacji i rozpaczy biorą niekiedy w swoje ręce sprawiedliwość.
A to ostatnie zwykle nie przynosi najlepszych owoców, choć czasem zmusza parszywe państwo do działania.

Autor w epilogu zarzeka się, że to wszystko wymyślił „na kontrze” oglądając wspaniale działające instytucje Brytoli, jakkolwiek trudno uwierzyć, że nie jest to jedynie forma kokieterii wobec osób, które pomogły autorowi ułożyć tę powieść tak bardzo realistycznie. Z własnego podwórka znamy Nadzwyczajną Kastę i szajki pedofilskie złożone z najgorszych popaprańców w...

Dziesiąty tom przygód Tom'a Thorne'a, który czytało się tak, jakby to była krótka historyjka na jeden wieczór.
Rewelacyjny klimat, dobry temat, lekkie pióro. Ewidentnie jedna z lepszych pozycji tego autora.
Do końca serii wydane w Polsce zostały 3 tomy, liczę na to, że będą równie wciągające jak "Presja" :)

Dziesiąty tom przygód Tom'a Thorne'a, który czytało się tak, jakby to była krótka historyjka na jeden wieczór.
Rewelacyjny klimat, dobry temat, lekkie pióro. Ewidentnie jedna z lepszych pozycji tego autora.
Do końca serii wydane w Polsce zostały 3 tomy, liczę na to, że będą równie wciągające jak "Presja" :)

Książka zaczyna się spokojnie. Policjantka Helen Weeks robi poranne zakupy w tym co zawsze małym sklepiku. Chwilę później ona i jeszcze jeden klient zostają zakładnikami właściciela sklepu. Wybrał tak ryzykowne posunięcie, by zostać w końcu potraktowany poważnie. Kilka miesięcy temu jego syn trafił do więzienia, gdzie niedawno popełnił samobójstwo. Sklepikarz twierdzi, że to było morderstwo i żąda, żeby sprawą zajął się wyznaczony przez niego policjant- Tom Thorne. Nie wypuści zakładników, dopóki nie dowie się kto i dlaczego zabił jego syna. W pobliży sklepiku powstało policyjne centrum dowodzenia, a dla Toma Thorna rozpoczął się wyścig z czasem: rozmowy ze świadkami, znajomymi, personelem więzienia, czytanie akt. Nie jest łatwo udowodnić innemu policjantowi błędy w śledztwie, a cenny czas upływa. Zamknięta na zapleczu sklepu Helen stara się utrzymać sklepikarza i drugiego zakładnika w dobrym stanie psychicznym i nie dopuścić do wybuchu emocji. Nie jest to łatwe zadanie dla osoby, która co jakiś czas widzi wycelowany w siebie rewolwer i nie może przestać myśleć o swoim małym synku i zmarłym partnerze.

Książka zaczyna się spokojnie. Policjantka Helen Weeks robi poranne zakupy w tym co zawsze małym sklepiku. Chwilę później ona i jeszcze jeden klient zostają zakładnikami właściciela sklepu. Wybrał tak ryzykowne posunięcie, by zostać w końcu potraktowany poważnie. Kilka miesięcy temu jego syn trafił do więzienia, gdzie niedawno popełnił samobójstwo. Sklepikarz twierdzi, że...

Pierwszy raz miałam w ręku tego autora. Fabuła bardzo dobrze przemyślana. Trzyma w napięciu i z zapartym tchem czeka się na więcej.
Detektyw Thorne musi rozwiązazać śmierć pewnego nastolatka, dzięki której uratuje zakładników sklepikarza a jednocześnie ojca nieżyjącego chłopca.
Bardzo zawiła ale też ekscytująca fabuła. Czas tutaj jest najważniejszy ciekawe czy go wystarczy czy też zabraknie?

Pierwszy raz miałam w ręku tego autora. Fabuła bardzo dobrze przemyślana. Trzyma w napięciu i z zapartym tchem czeka się na więcej.
Detektyw Thorne musi rozwiązazać śmierć pewnego nastolatka, dzięki której uratuje zakładników sklepikarza a jednocześnie ojca nieżyjącego chłopca.
Bardzo zawiła ale też ekscytująca fabuła. Czas tutaj jest najważniejszy ciekawe czy go wystarczy...

Mark Billingham otrzymał wiele nagród za swój cykl o detektywie, który musiał rozwiązać niejedną zagadkę.

Dzień zapowiadał się normalnie. Nic nie zwiastowało zbliżającej się tragedii. Jednak właściciel sklepu miał inne plany. Pod przymusem wyprosił ze sklepu młodocianych klientów, którzy nie chcieli zapłacić za swoje zakupy. Następnie zamknął drzwi na klucz. W środku pozostała detektyw Helen Weeks oraz pracownik banku. Zostali oni zakładnikami desperata, który uważał, że jego syn został zamordowany. Sprawę miał na nowo poprowadzić detektyw Tom Thorne, choć nie należała ona do najłatwiejszych. Nie było wiadomo, ile czasu da mu zdesperowany mężczyzna…

Książka zaczęła się dość ciekawie, choć nie zafascynowała mnie szczególnie. Czytałam jednak dalej i coraz bardziej zagłębiałam się w ten dobrze skonstruowany thriller. Przy okazji doczytałam, że jest to któraś część cyklu, jednak można ją czytać, jako osobny kryminał. Przypomniane są niektóre fakty, więc nic nie stoi na przeszkodzie.

Bohaterowie byli dobrze przemyślani, jednak moim zdaniem było ich po prostu za dużo. Czasami nie mogłam zorientować się, o kim akurat jest mowa i jakie panowały pomiędzy nimi relacje. Myliły mi się nazwiska, nie mogłam zapamiętać wszystkich postaci. Gdyby było ich mniej z pewnością okazałoby się to o wiele łatwiejsze.

Pomysł na fabułę był z pewnością nowatorski i ciekawy. Z przyjemnością czytałam o postępach w dochodzeniu i nie mogłam się domyślić czy zmarły faktycznie został zamordowany, czy było to tylko wymysłem jego ojca. Co chwilę wychodziły na jaw nowe fakty, a detektyw był coraz bliżej ujawnienia prawdy. Ważne jest to, że sprawa została rozwiązana dopiero przy zakończeniu książki, co bardzo mnie cieszy.

Tropy co chwilę się zmieniały, więc czytałam z niesłabnącym zainteresowaniem. Prosty styl autora spowodował, że czytanie było dla mnie przyjemnością. Książkę przeczytałam w dzień, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, jak zakończy się ta sprawa.

Kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków, choć sięgam po nie dość rzadko. Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą pozycją. Zakończenie także sugeruje, że może pojawić się kolejna część, z czego bym była bardzo zadowolona. Z przyjemnością przeczytam o dalszych losach detektywa.

,,Presja” to dobrze napisany thriller, który był dla mnie nie lada gratką. Jego lektura z pewnością nie jest nudna i dostarcza niesamowitych wrażeń. Mi się bardzo podobała i z pewnością jeszcze nie raz do niej zajrzę.

Moja ocena: 5,5/6

Mark Billingham otrzymał wiele nagród za swój cykl o detektywie, który musiał rozwiązać niejedną zagadkę.

Dzień zapowiadał się normalnie. Nic nie zwiastowało zbliżającej się tragedii. Jednak właściciel sklepu miał inne plany. Pod przymusem wyprosił ze sklepu młodocianych klientów, którzy nie chcieli zapłacić za swoje zakupy. Następnie zamknął drzwi na klucz. W środku...

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/09/na-dobry-poczatek-weekendu.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/09/na-dobry-poczatek-weekendu.html

Jak to kryminał, szybko się czyta, wciąga, żadnych większych przemyśleń nie ma.

Jak to kryminał, szybko się czyta, wciąga, żadnych większych przemyśleń nie ma.

Zaskakujący, rewelacyjny thriller nie mogłam oczu oderwać od książki, tak wciąga, że czyta się szybko trzyma w mocnym napięciu.
Doskonały naprawdę genialny warto przeczytać!!!
Polecam!!!!

Zaskakujący, rewelacyjny thriller nie mogłam oczu oderwać od książki, tak wciąga, że czyta się szybko trzyma w mocnym napięciu.
Doskonały naprawdę genialny warto przeczytać!!!
Polecam!!!!

Początek mnie trochę nudził, ale potem się rozkręciło. Ciekawy rozwój wypadków i niespodziewane fakty, które zostają odkryte. Jednak to za mało, aby książkę nazwać bardzo dobrą. Brakowało mi napięcia, tej chwili w której serce zamiera z przerażenia.

Początek mnie trochę nudził, ale potem się rozkręciło. Ciekawy rozwój wypadków i niespodziewane fakty, które zostają odkryte. Jednak to za mało, aby książkę nazwać bardzo dobrą. Brakowało mi napięcia, tej chwili w której serce zamiera z przerażenia.