Amerykańska pisarka i dziennikarka, dyrektor oddziału medycyny sądowej w National Forensic Academy. Po ukończeniu studiów pracowała jako reporter dla „The Charlotte Observer”, zajmując się tematyką kryminalną. Za swoje artykuły na temat prostytucji i przestępczości otrzymała dyplom dla dziennikarza śledczego. W 1990 roku opublikowała Post mortem, późniejszą zdobywczynię aż czterech najważniejszych nagród w dziedzinie powieści kryminalnej – Edgar Allan Poe Award, Anthony Award, Creasey Award i Macavity Award. W swoim dorobku ma ponad 20 powieści sensacyjnych i kilka książek niebeletrystycznych, przełożonych na 36 języków i wydanych w 50 krajach, a także liczne nagrody literackie, m.in. Sherlock Award (za postać najlepszego powieściowego detektywa stworzonego przez amerykańskiego autora),Gold Dagger Award, Galaxy Crime Thriller of the Year Award. Bohaterką większości thrillerów Cornwell jest Kay Scarpetta – lekarka, ekspert medycyny sądowej.http://www.patriciacornwell.com/
Za wszystko trzeba płacić. A ludziom trudno zaakceptować kogoś, kto jest inny, już taką mają naturę. Zazwyczaj nie zdajesz sobie z tego spra...
Za wszystko trzeba płacić. A ludziom trudno zaakceptować kogoś, kto jest inny, już taką mają naturę. Zazwyczaj nie zdajesz sobie z tego sprawy, dopóki nie osiągniesz tego, czego pragnęłaś w życiu, i jesteś głęboko zdumiona, że w niektórych wypadkach dostajesz w nagrodę nienawiść zamiast podziwu.
Pierwsze części cyklu czytałam z niemałym zainteresowaniem, ale od kilku poprzednich części czytanie ich przychodzi mi z coraz większym trudem. Każda kolejna książka wydaje się jeszcze nudniejsza od poprzedniej, niezwykle schematyczne. Cóż z tego, że wątek kryminalny ciekawy i z ogromnym potencjałem, skoro okraszony paskudną osnową.
Po prawie dwuletniej przerwie wróciłam do cyklu: Kay Scarpetta. Niestety nie jest to udany powrót.
Książka jest bardzo średnia. Zaczyna się od kilku pozornie niezwiązanych ze sobą wątków. Każdy z nich jest ciekawy ale potraktowany po macoszemu.. Raczej taki szkic spraw, w którym brakuje rozwinięcia. I kiedy zaczyna się robić ciekawie, a sprawy zaczynają się zazębiać, książka się kończy, pozostawiając mnie z przeświadczeniem, że gdzieś zaginęło kilka rozdziałów.
Szkoda bo pomysł był fajny.