Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Album, który powstał z okazji dwudziestu lat istnienia firmy Media Corporation, opiewa wszystkie ich sukcesy. Jako album jest naprawdę ładny, zawiera sporo ładnych zdjęć, grafik, ale treść nie jest dobra. To same peany, napisane w sposób nie tyle nieskromny, bo skromność to nie jest cecha, którą cenię, ale po prostu sztuczny i nieskładny, przede wszystkim. Powiedzmy, str. 20, ładny kolaż, ale podpis do niczego: "(..) Belgijka Kate Ryan, Włoszka In-Grid, Lutricia Mc Neal (...)". Aha, to Lutricia nie ma narodowości albo uznano, że w jej wypadku akurat jest nieważna? Treść w całym albumie jest niestety napisana tak, jakby ją pisał google translate albo marne AI. Są też ciekawsze fragmenty, np. o tym jak wykreowano Nataszę Urbańską czy Patricię Kazadi, ale do czytania ta książka się mało nadaje, bardziej do oglądania. Na str. 84 znajdują się przepiękne karykatury laureatów Wiktorów, pod względem sztuki/malarstwa ten album zaskakuje, bo zawiera sporo pięknych obrazów na całkiem dobrym papierze. Od strony 88 do praktycznie samego końca, a więc można powiedzieć, że w połowie to album ze sztuką i stąd w ogóle jakieś gwiazdki. Jest mój ulubiony Olbiński (bardzo dobry wybór prac),Pągowski, a także Szaybo, Starowieyski (wszyscy, którzy są fanami Beksińskiego, powinni się z jego pracami zapoznać) i wielu innych. Sporo humoru na koniec zapewnia również ukochany przeze mnie Mleczko. Wyzwanie czytelnicze LC lipiec 2022: Przeczytam cienką książkę (mającą maksimum 200 stron) (3)