Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Polska po przewrocie majowym" to kontynuacja książki tegoż Autora "Od rządów ludowych do przewrotu majowego". Ze zrozumiałych więc względów niewiele się różni - tak pod względem zalet, jak i wad - od części ją poprzedzającej. Do jej zalet na pewno należy dobry język, jakim został przedstawiony ten okres naszych dziejów, stosunkowo wysoki poziom szczegółowości, duża bibliografia. Lektura pracy pozwala się zorientować w meandrach polityki sanacji i antysanacyjnej opozycji. Więcej niż w książce "Od rządów ludowych..." poświęcił Autor miejsca zagadnieniom polityki zagranicznej, która odgrywała w latach 30. rolę kluczową także dla stosunków wewnętrznych. Największą wadą "Polski po przewrocie..." jest jej ideologiczne skrzywienie w stronę komunizmu. Zbyt wiele miejsca poświęcono działalności marginalnej partii, jaką była KPP, która staje się obiektem gloryfikacji ze strony Autora. Wzmianek o jej jawnie zdradzieckim, antypolskim i służalczym względem ZSRR charakterze brak. W "odpowiedni" sposób potraktowane zostały takie tematy jak pakt sowiecko-niemiecki z 23 VIII 1939 r. oraz późniejsza aneksja Kresów przez Stalina. Do takiego tonu wykładu A. Ajnenkiel przyzwyczaja czytelnika już od samego początku pracy, gdy we wstępie pisze: "nie widzę potrzeby bezustannego przypominania prawd oczywistych - czym się różni i na czym polega wyższość socjalizmu nad minioną formacją kapitalistyczną" (s. 6). Przypadkiem zupełnie znalazłem w książce dowodny przejaw owej wyższości socjalizmu: wsadzoną między kartki (zapewne przez mojego dziadka, od którego mam tę książkę) drugoobiegową ulotkę z roku 1980, w której żąda się wolności dla uwięzionych działaczy Ruchu Młodej Polski z Wybrzeża... Tomasz Babnis