Ludzie uwielbiali wzajemnie na siebie donosić! I tu nasza narodowa cecha - dokopywanie bliźniemu swemu, była Niemcom niezmiernie pomocna.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juliusz Wilczur-Garztecki
2
3,8/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,8/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Było mu wszystko jedno, po której jest stronie stronie: mógł być w oddziale leśnym, mógł być w KBW byle sobie postrzelać.
1 osoba to lubiJeżeli pojawiały się wiadomości, że Gestapo zastrzeliło kogoś na ulicy w domu, wiadomo było, że to nie Gestapo, ponieważ w zwyczaju tajnej p...
Jeżeli pojawiały się wiadomości, że Gestapo zastrzeliło kogoś na ulicy w domu, wiadomo było, że to nie Gestapo, ponieważ w zwyczaju tajnej policji było zabieranie ludzi na aleję Szucha i wykończenie dopiero po przesłuchaniu.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Armia Krajowa za i przeciw Juliusz Wilczur-Garztecki
3,8
Nie polecam!!!W niniejszej książce mamy do czynienia z przywoływaniem informacji, czy argumentów, które kompromitują rzekomo byłego oficera kontrwywiadu AK! Mnóstwo przeinaczeń, omyłek tak istotnych, że czytając ma się wrażenie, iż autor nie ma pojęcia o pisanych wydarzeniach. Zdecydowanie można powiedzieć, że autor ma niewielkie rozeznanie w strukturach akowskich, myli oddziały i przydziały etc. Dodatkowo wielokrotnie podkreśla wrogie stanowisko wobec wyższych dowódców AK, jednocześnie powołując się na przyjaźń z oficerami starszymi ówcześnie od niego o kilkanaście lat! Brak jakiejkolwiek bazy źródłowej, a powoływanie się permanentnie na „jakieś tam” tajemnicze materiały z Zakładu Historii Partii zakrawają na kpinę. O samym autorze niech świadczą przywołane przez niego wydarzenia jawnej (jego) dezercji w czasie Powstanie Warszawskiego z AK do PAL, a także późniejsze członkostwo w partii komunistycznej oraz wychwalanie w epilogu komunizmu.