Przez dwadzieścia pięć lat był redaktorem w zespole Spotlight, który zajmował się dziennikarstwem śledczym w „Boston Globe”, a następnie został wykładowcą dziennikarstwa. Jest laureatem nagrody Pulitzera oraz wielu innych nagród. Mieszka w Bostonie z swoją żoną Janet. Mają dwóch synów.
Do tej książki podeszłam z wielkim entuzjazmem, byłam zachwycona zwiastunem ekranizacji, dobrymi recenzjami, a także samą fabułą książki.
Niestety jestem trochę rozczarowana, mimo że fabuła mnie bardzo ciekawiła to samo czytanie topornie mi szło. To chyba dlatego, że jest to w formie dziennikarskiego śledztwa...
"Pakt z diabłem" brzmi groźnie i w sumie to prawda. Jest to bowiem historia o chorym do szpiku kości, skorumpowanym świecie bostońskiego oddziału FBI oraz bezwzględnym świecie mafii, w którym każdy dba o własne dobro, nie patrząc na potrzeby innych.
Ta książka przedstawia stawianie swoich zachcianek jako coś najważniejszego, a także bezwzględną walkę o przetrwanie. Ostatecznie jest w niej także wypieranie się swoich zachowań, aby tylko uratować reputację, bo przecież ona jest najistotniejsza w życiu, prawda?
Ta książka to ZAKŁAMANIE i FAŁSZ władzy, a raczej ludzi, którym ona uderzyła do głowy...
"Protekcja zmieniła się w korupcję."
W zeszłym roku wszedł do kin film Pakt z diabłem. Mękoliłam Panu Mężowi, żeby mnie na niego zabrał, ale nie było zmiłuj, nie zgodził się. W sumie do tej pory nie widzieliśmy tego filmu. Nie wiem, czy mamy żałować, czy nie. Przeczytałam za to książkę. Jakie są moje wrażenia?
Pakt z diabłem to historia o największym skandalu w historii FBI. John Connolly i James Whitey „Siwy” Bulger dorastali razem na brutalnych ulicach Bostonu Południowego. Kilkadziesiąt lat później, w połowie lat siedemdziesiątych, spotkali się ponownie. Connolly był już ważną postacią w bostońskim oddziale Federalnego Biura Śledczego, Bulger został ojcem chrzestnym lokalnej irlandzko-amerykańskiej mafii. Kierował się zasadą „Jeśli nikt nie widział, nic się nie wydarzyło”. Brudny układ mający na celu doprowadzenie do ruiny włosko-amerykańskiej mafii w zamian za ochronę, której udzielano Bulgerowi – wymknął się spod kontroli i sprowokował serię zabójstw, przejęcia przez Bulgera kontroli nad handlem narkotykami w dzielnicy, zarzutów o wymuszenia haraczy, a ostatecznie do największego skandalu wywiadowczego w historii FBI.
Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś więcej po tej książce. Fakt, to kawał dobrej, dziennikarskiej roboty, autorzy napracowali się, zbierając materiały, ale jak dla mnie cała ta opowieść była nieco nudna i przegadana. Liczyłam na akcję i jestem rozczarowana.
Bohaterowie historii żyją obok siebie. Nie widzimy tego, jakie łączyły ich relacje. To mi przeszkadzało, brakowało emocji. Nie ma tu praktycznie żadnych dialogów. Ich szczątkowe ilości pojawiają się pod koniec książki. Czułam się przytłoczona datami i suchymi faktami. Męczyłam tę publikacje dobre 2 tygodnie. Miałam problemy z dotarciem do końca. Jeżeli jesteście nastawieni na mocne wrażenia, lepiej darujcie sobie Pakt z diabłem autorstwa Lehra i O'Neila. Będziecie rozczarowani. Jeśli jednak nie macie nic przeciwko dobremu reportażowi i daty Wam niestraszne, możecie przeczytać tę książkę.