Czytamy w weekend
Przed nami pierwszy weekend lipca! Euro 2016 się dla Polaków skończyło, można więc ze spokojem sumienia udać się z książką w plener i oddać się tej najpiękniejszej zabawie jaką sobie ludzkość wymyśliła.
Na nadchodzący weekend szukałam lektury lekkiej, łatwej i przyjemnej. Stojąca na redakcyjnej półce „Jak Cię zabić, kochanie?” wydawała się kolejnym krwawym kryminałem, zbyt ciężkim na wakacyjny relaks. Ania z naszej redakcji przekonała mnie, że jednak warto – komedia pomyłek, popkulturowe prztyczki w nos, lekkie pióro, a trup gdzieś tam w tle, wcale nie najważniejszy. Do tego wszystkiego rewelacyjny wywiad pisarki z pisarzem – Magdaleny Witkiewicz z Alkiem Rogozińskim, autorem książki. Pomyślałam: Biorę!
Gdzieś w czeluściach lubimyczytać.pl trafiłam na cytat: O tym, że to jest prawda, wiemy tylko dlatego, że nam obu to się przyśniło. Na tym właśnie polega rzeczywistość. To sen, jaki śnią wszyscy razem. Kliknęłam w tytuł książki - 626 ocen i 57 opinii, ocena 7,79/10. Miałam kiedyś taki ambitny plan, że przeczytam wszystkie książki ze średnią oceną czytelników LC powyżej 7,5. Oczywiście stało się to niemożliwe ze względu na ich liczbę. Natomiast z postanowienia zostało tyle, że rzadko czytam książki, które są ocenianie poniżej, więc ta na pierwszy rzut oka spełniała warunki. Kolejny smaczek – książka nagrodzona Pulitzerem w 2002 roku, wznowiona przez wydawnictwo Sonia Draga w 2015 roku z bardzo oryginalną okładką, która przywodzi na myśl zielnik z zasuszonymi roślinami. Opis intryguje: baśń o skrzyżowanych rodowodach, subtelnościach płci oraz głębokich, nieczystych ponagleniach pożądania, opinie bardzo przychylne, więc postanowiłam spróbować. I po tej krótkiej analizie wylądowała u mnie na czytniku.
Z „Małym życiem” nie jest lekko... A wręcz przeciwnie, jest bardzo ciężko, bo to grube tomisko (814 stron) i temat nie jest łatwy. Bardzo już dużo dobrego powiedziano i napisano na temat tej książki. Trafiałam raczej na pozytywne opinie. Nie lubię czytać tego, co wszyscy, zatem na początku pomyślałam, acha kolejny bestseller, to nie dla mnie. Dopiero, kiedy kilka osób z LC zaczęło opowiadać, jak ta pozycja porusza, ciąży gdzieś na duszy, chodzi za człowiekiem i wywołuje łzy, postanowiłam jednak sięgnąć po te grube tomisko. Jesienią i zimą jeżdżę do pracy autobusem, nie narzekam, bo wtedy czytam. Teraz latem przesiadłam się na rower, więc pozostaje mi czytanie w domu. „Małego życia” na rowerze nie dam rady czytać. Przeczytałam już kilka stron i jest coś w języku Yanagihary, co od razu wciąga i nie pozostawia człowieka w spokoju. Powoli poznaję czwórkę przyjaciół, wyobrażam sobie Nowy Jork, w którym nigdy nie byłam, a gdzie toczy się ta historia. Wracam też do swoich wspomnień z czasów studenckich i pierwszych świadomych wyborów. Myślę o pierwszej pracy w małym studio graficznym. Widzę dziewczyny: Adę, Mandarynkę, Alinę i Gosię siedzące w naszej kuchni na Osiedlu Przyjaźni. Zastanawiam się nad tym, jak różnie potoczyły się nasze losy... W ten weekend mam sporo czasu. Córka z psem u babci, facet na festiwalu muzycznym. Mam czas na przyjaciółki, no i na „Małe życie”. Nie mogę się już doczekać ciszy w domu i oczywiście ponownego spotkania z bohaterami tej książki.
A Wy co czytacie?
komentarze [108]
Kończę :
Chirurg
i zacznę drugą część :
Skalpel
Bardzo dobre thrillery kryminalne :).
Kończę Tajemnica Nostradamusa , potem mała zmiana smaku Zwierzyniec państwa Sztenglów , a następnie zacznę Wśród wrogów
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa tym razem mam aż 3 smaczki - czekają na mnie "Harem Sulejmana", "Zanim zasnę" i "Zaplątani" i nie wiem za którą się zabrać :/ Chyba skończy się tak jak zawsze, że będę czytać 3 książki naraz :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWeekend poza domem, więc na drogę Kwitnący krzew tamaryszku
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZaczynam "Bohaterowie są zmęczeni" Nurowskiej
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Obecnie czytam Niezauważalna Mam nadzieję, że uda mi się zacząć Love, Rosie
A w kolejce czekają Florystka oraz Papierowe miasta
Niezauważalnej nie znam. Love, Rosie zaczęłam, ale przerwałam po kilkudziesięciu stronach, bo nie podobało mi się. Zapowiadało się fajnie, ale nie wiedziałam, że to jest na zasadzie maili i to mnie odtrąciło. A co do Florystki i Papierowych miast to gorąco polecam. Papierowe przeczytałam jakieś 2-3 miesiące temu i nie żałuję. A Florystkę skończyłam jakiś tydzień temu chyba...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDziękuję bardzo za opinię. Typ o którym Pani mówi również mnie irytuje, więc zobaczę czy dam radę przeczytać "Love, Rosie". Niezauważalna ciekawa, chociaż ma drobne niedociągnięcia typu "Zobaczę Nowy Jork, zobaczę tatę" - powiedziała niewidoma dziewczyna. Oprócz tego trochę nieprawdopodobna historia... Ale mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKończę właśnie Kusiciel , zacznę Błękitna krew - mam nadzieję, że się nie zawiodę na Cobenie;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post