(en.wikipedia.org)
Z ostatnich badań przeprowadzonych przez agencję Opinium Research wynika, że Brytyjczycy są zdecydowanie na bakier ze znajomością swojej rodzimej literatury. Być może nie wiedzą, kim był Dickens lub kto napisał „Hamleta”, jednak ich poziom czytelnictwa nie jest bynajmniej powodem do wstydu.
Jak podaje magazyn „The Independent”, wyniki ankiety dosadnie wskazują, że literacki kanon, a zwłaszcza nazwiska brytyjskich klasyków i ich dzieł, to niekoniecznie wiedza, którą mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogą się pochwalić.
Według raportu Opinium Research około 31 procent dorosłych Brytyjczyków nie ma pojęcia, że to Charles Dickens jest autorem Wielkich nadziei (o wiedzy na temat czasu ich powstania, czyli epoce wiktoriańskiej, nie wspominając), a jeden na sześciu nie wie, kto napisał Hamleta.
Ponad jedna czwarta z 2000 respondentów nie czytała żadnej książki z listy klasyków, zawierającej takie tytuły jak Folwark zwierzęcy, Romeo i Julia, Makbet, Zabić drozda, Władca much, Duma i uprzedzenie, Myszy i ludzie, Buszujący w zbożu, Wielkie nadzieje czy Wiele hałasu o nic.
Nie zmienia to faktu, że Brytyjczycy czytają całkiem sporo. Nie są to może książki autorstwa klasyków (najbardziej popularny jest „Harry Potter”, trylogia „Millenium” i Dziennik Bridget Jones), niemniej średnia przypadająca na jedną osobę to siedem książek na rok. Jedynie jedna czwarta dorosłych Brytyjczyków deklaruje, że przeczytała w ciągu ostatnich 12 miesięcy mniej niż pięć książek. Mężczyźni czytają rzadziej, 21 procent przyznaje się do nieprzeczytania ani jednej książki w ciągu roku (w porównaniu do 10 procent kobiet).
Połowa respondentów wskazała na brak czasu jako główną przyczynę ich ograniczonego kontaktu z książką. Jedna czwarta badanych stwierdziła, że woli robić rzeczy bardziej interesujące, niż poświęcać się lekturze, a 15 procent zadeklarowało, że preferuje raczej filmowe adaptacje książek. Najpopularniejszym dla Brytyjczyków czasem na czytanie są chwile przed snem, a następnie wakacje. Tylko pięć procent stwierdziło, że czyta książki w drodze do pracy.
Można by w tym miejscu pokusić się o przytoczenie danych dotyczących poziomu NASZEGO czytelnictwa. Zakładamy jednak, że czytający ten tekst, dobrze orientują się w niechlubnych statystykach i robią wszystko, by je podnieść. Mimochodem, przypominamy jednak, tak dla porównania, że ponad 39% Polaków miało w 2012 roku jakikolwiek kontakt z książką...(pisaliśmy o tym tutaj).
Niemniej ciekawi, jak wygląda nasza znajomość rodzimych klasyków. Czy każdy z nas wie, kto napisał Śluby panieńskie, Kordiana czy Wesele? Być może uliczna ankieta wykazałaby, że nazwiska ich autorów nie są dla wszystkich tak oczywiste...
Tymczasem, jeżeli ktoś chciałby sprawdzić swoją znajomość klasyki angielskiej, polecamy prosty quiz.
Pokaż wszystkie varia
Komentarze
Leelaa:Śluby panieńskie? Tego nie znam.
A ja kojarzę tylko z filmem przez kiczowaty plakat w kinie swego czasu. Jestem złym Polakiem? :o
Nie jesteście złymi obywatelami. Zwykła ignorancja. Albo zbyt mało lat na karku. Bez obrażania się, ale nie jest to przecież zupełnie niszowa książka "Herb Jelita" a jedna z głośniejszych książek Fredry. Nie, nie wymądrzam się. W gimnazjum i liceum...
Leelaa:Śluby panieńskie? Tego nie znam.
A ja kojarzę tylko z filmem przez kiczowaty plakat w kinie swego czasu. Jestem złym Polakiem? :o
Nie jesteście złymi obywatelami. Zwykła ignorancja. Albo zbyt mało lat na karku. Bez obrażania się, ale nie jest to przecież zupełnie niszowa książka "Herb Jelita" a jedna z głośniejszych książek Fredry. Nie, nie wymądrzam się. W gimnazjum i liceum było o tym na pewno chociaż wspomniane. pokaż więcej
i nie, podczas mojej bytności w w/w przybytkach nie wspominano o Ślubach. No, chyba że przespałam ten moment co jest wielce prawdopodobne.
nie ma takiej książki? a to:

i nie, podczas mojej bytności w w/w przybytkach nie wspominano o Ślubach. No, chyba że przespałam ten moment co jest wielce prawdopodobne.
nie ma takiej książki? a to:

co z tego, że to przewodnik? :D pokaż więcej
Jak dla mnie pierwsze ww. dzieła (a zwłaszcza "Meir Ezofowicz"!) nie...Gdyby spytać stu losowo wybranych Polaków, kto napisał "Emancypantki", "Meira Ezofowicza", "Rodzinę Połanieckich" i "Noc listopadową" wynik zapewne byłby równie zatrważający jak w Anglii.
Ośmielę się nawet stwierdzić, że pytania o autorstwo "Faraona" i "Dziady" mogłoby wywołać spory popłoch wśród ankietowanych :)
Jak dla mnie pierwsze ww. dzieła (a zwłaszcza "Meir Ezofowicz"!) nie są sztandarowymi pozycjami polskiej klasyki, a co dopiero światowej (jak bądź co bądź Szekspir, czy Dickens), więc nie przesadzajmy. Nie chodzi o to, żeby ktoś znał to, co my znamy, tylko żeby znał to, co każdy znać powinien. pokaż więcejGdyby spytać stu losowo wybranych Polaków, kto napisał "Emancypantki", "Meira Ezofowicza", "Rodzinę Połanieckich" i "Noc listopadową" wynik zapewne byłby równie zatrważający jak w Anglii.
Ośmielę się nawet stwierdzić, że pytania o autorstwo "Faraona" i "Dziady" mogłoby wywołać spory popłoch wśród ankietowanych :)
A tę cała listę BBC nie traktuję jako wyznacznik wyboru - nie ma na niej innych ciekawych pozycji, jakie ja bym dodała. To, bodajże, tylko lista sporządzona na podstawie ankiety. pokaż więcej
Opinie czytelników
O książce:
Tango
Bardzo cieszy mnie fakt, że "Tango" to moja lektura szkolna, dzięki przymusowi przeczytania jej odkryłam genialną książkę. Przeczytana w dwi...