Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przeczytałam około rok temu, zarówno polskie tłumaczenie Lecha Czyżewskiego jak i tekst oryginalny w języku angielskim. Teraz z wielką pasją do tego tytułu wracam.
Ponieważ to zdumiewająca książka. Woolf balansuje na krawędzi między prozą a poezją z taką gracją, że to jest aż nieludzko piękne. Dla samego języka i stylu warto sięgnąć po ten tytuł. Narracja też była bardzo eksperymentalna - czysty strumień świadomości w całej swej okazałości.
Miłośnicy wartkiej akcji się zawiodą, nie ma co ukrywać. Ale zapewniam, że jeśli świat, życie wydaje Ci się być chaotycznym labiryntem, w którym ktoś zapomniał zrobić wyjście, to ta książka jest dla Ciebie i zrozumiesz zawiłości kryjące się za słowami napisanymi tym zapierającym dech w piersiach stylem. Woolf dokonała czegoś niemożliwego, zawarła całe ludzkie życie w jednej książce. Od dzieciństwa, poprzez przyjaźń, miłość, samotność, bezcelowość, tęsknotę... aż do śmierci i rozstania. Razem z bagażem tych wszystkich dręczących myśli, rozterek, wątpliwości i strachu nad sensem istnienia, dociekaniem prawdy o świecie i innych ludziach, szukaniem swojego powołania i celu. Każdy z nas jest niepowtarzalną jednostką, tak samo jak każdy z nas jest kroplą w morzu jakiejś wspólnoty serc, marzeń, snów. Istniejemy przez chwilę i trzeba z tej chwili czerpać garściami. Niezwykle poruszająca lektura.

Przeczytałam około rok temu, zarówno polskie tłumaczenie Lecha Czyżewskiego jak i tekst oryginalny w języku angielskim. Teraz z wielką pasją do tego tytułu wracam.
Ponieważ to zdumiewająca książka. Woolf balansuje na krawędzi między prozą a poezją z taką gracją, że to jest aż nieludzko piękne. Dla samego języka i stylu warto sięgnąć po ten tytuł. Narracja też była bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszą pozycją tego autora po jaką sięgnęłam był zbiór opowiadań "Nokturny". Po lekkim rozczarowaniu nieco bałam się sięgnąć po "Malarza świata ułudy", a z drugiej strony byłam ciekawa. Na szczęście ciekawość wzięła górę. Przepiękna książka pod względem stylu, jestem naprawdę oczarowana. Ciągle treść otaczała atmosfera nostalgii i melancholii, nastrój był niesamowicie zbudowany. Wymowa jest wg. mnie słodko-gorzka, gdyż podkreśla, że z każdymi zmianami w naszym życiu należy się ostatecznie pogodzić, chociaż to bolesne i często trudne. Bardzo wczułam się w sytuację głównego bohatera a zarazem narratora powieści, dlatego też lekturę mocno przeżywałam emocjonalnie. Za to ukłon w stronę autora, bo zupełnie się tego nie spodziewałam. Subtelność i niedopowiedzenia to całą magia tej książki. Walka z małymi demonami z przeszłości i mądrość jaką zyskuje się wraz z wiekiem, odmienna perspektywa osądu swoich działań z perspektywy czasu - wszystko tam było tak dobrze przedstawione. A w szczególności kwestia, jak trudno jest żyć tak, by być w pełni z siebie zadowolonym i nie mieć sobie nic do zarzucenia. Przeszłości nie można zmienić, a na przyszłość należy patrzeć z nadzieją. Taka moim zdaniem jest wymowa tej książki.

Pierwszą pozycją tego autora po jaką sięgnęłam był zbiór opowiadań "Nokturny". Po lekkim rozczarowaniu nieco bałam się sięgnąć po "Malarza świata ułudy", a z drugiej strony byłam ciekawa. Na szczęście ciekawość wzięła górę. Przepiękna książka pod względem stylu, jestem naprawdę oczarowana. Ciągle treść otaczała atmosfera nostalgii i melancholii, nastrój był niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od dawna bardzo chciałam sięgnąć po ten tytuł, po lekturze szczerze żałuję, że tak późno w efekcie to zrobiłam. Przepiękna pod względem stylu i języka. Wstrząsająca i refleksyjna opowieść, tak głęboko oddziałująca na wyobraźnię, że nawet gdy odkładałam książkę i zajmowałam się innymi sprawami, ciągle o niej myślałam. Nie mogłam się oderwać. Jak zwykle dla O. Wilde'a mistrzowskie dialogi i dopracowane w pełni postacie. Fascynująca książka, szarpiąca za struny do dziś współczesnych problemów moralnych. Wywołująca burzę w ludzkiej duszy i budząca cichą grozę. Mistrzostwo, dosłownie przerażająco-pięknie wybitna.

Od dawna bardzo chciałam sięgnąć po ten tytuł, po lekturze szczerze żałuję, że tak późno w efekcie to zrobiłam. Przepiękna pod względem stylu i języka. Wstrząsająca i refleksyjna opowieść, tak głęboko oddziałująca na wyobraźnię, że nawet gdy odkładałam książkę i zajmowałam się innymi sprawami, ciągle o niej myślałam. Nie mogłam się oderwać. Jak zwykle dla O. Wilde'a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia pewnego odświeżonego przypadkiem w pamięci donosu z przeszłości, oparta na prawdziwych zdarzeniach. Szkice współczesnych Chin, i Chin z czasów Mao i rewolucji kulturalnej, stanowiące tło dla opisanych wydarzeń, są dobitnie szczere i uświadomiły mi wiele rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Dobra książka, choć o bardzo dziwnej, niespójnej budowie. Według mnie momentami sprawiała wrażenie zbyt nafaszerowanej faktami, informacjami, lecz zapewne to skrzywienie zawodowe autorki-dziennikarki. Szczególnie cenię sobie wątek główny - próbę pogodzenia się ze swoim błędem z przeszłości, który skrzywdził innego człowieka.

Historia pewnego odświeżonego przypadkiem w pamięci donosu z przeszłości, oparta na prawdziwych zdarzeniach. Szkice współczesnych Chin, i Chin z czasów Mao i rewolucji kulturalnej, stanowiące tło dla opisanych wydarzeń, są dobitnie szczere i uświadomiły mi wiele rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Dobra książka, choć o bardzo dziwnej, niespójnej budowie. Według mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zauważyłam tę książkę w księgarni przypadkiem, pod wpływem impulsu kupiłam. Zdecydowanie nie żałuję. Czytałam bardzo zachłannie, wiele fragmentów po kilka razy, tak bardzo mnie urzekały. Myślę, że spodoba się każdemu miłośnikowi muzyki, gdyż dobitnie ukazuje, że muzyka jest złożonym doświadczeniem, indywidualnie doświadczanym, każdy przeżywa ją na swój sposób, a opinie i upodobania mogą się diametralnie różnić i w tym tkwi poniekąd piękno tej dziedziny sztuki. Co prawda nie wiem, jak w rzeczywistości wygląda od kuchni środowisko krytyki muzycznej, ale wciąż odnosiłam wrażenie, że mocno przerysowany kontrast między stronami sporu był zamierzonym działaniem autora i miał uwypuklić wiele rzeczy. Urzekł mnie język i styl, zwłaszcza podczas lirycznych opisów muzyki. Chętnie powrócę do tego tytułu w przyszłości.

Zauważyłam tę książkę w księgarni przypadkiem, pod wpływem impulsu kupiłam. Zdecydowanie nie żałuję. Czytałam bardzo zachłannie, wiele fragmentów po kilka razy, tak bardzo mnie urzekały. Myślę, że spodoba się każdemu miłośnikowi muzyki, gdyż dobitnie ukazuje, że muzyka jest złożonym doświadczeniem, indywidualnie doświadczanym, każdy przeżywa ją na swój sposób, a opinie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam po angielsku i zachwyciło mnie bogate słownictwo, tak wiele ciekawych słówek można się z tej lektury nauczyć! Świetny dramat z piekielnie dobrymi dialogami. Wilde igra z zasadami moralnymi - zwłaszcza z powinnością prawdomówności, zachowując przy tym znakomity humor i charakterystyczną lekkość stylu. Chętnie sięgnę kiedyś po ten tytuł ponownie.

Przeczytałam po angielsku i zachwyciło mnie bogate słownictwo, tak wiele ciekawych słówek można się z tej lektury nauczyć! Świetny dramat z piekielnie dobrymi dialogami. Wilde igra z zasadami moralnymi - zwłaszcza z powinnością prawdomówności, zachowując przy tym znakomity humor i charakterystyczną lekkość stylu. Chętnie sięgnę kiedyś po ten tytuł ponownie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam i jestem zdruzgotana. Ta książka mną wstrząsnęła, mam mętlik w głowie. Różne rzeczy można mówić o trylogii Suzanne Collins, ale moim zdaniem jedno jest pewne - idealnie ukazała wątłą granicę między dobrem i złem oraz fałszywość, słabość i obrzydliwość moralną wszystkich ludzi, każdego z nas. Człowiek jako najokrutniejsza istota żywa. Najbardziej bolesne jest to, jak wiele w tym prawdy. Dla mnie ta książka to majstersztyk pod względem psychologicznym.
Brutalna lektura, zmuszająca do kłótni z samym sobą. Nie wiem dlaczego dużo osób oznacza tę serię łatką "literatura młodzieżowa". Zapewne wielu z tego powodu nigdy nie sięgnie po te książki, a wielka szkoda. Nawet nie zdają sobie sprawy, ile stracili.

Skończyłam i jestem zdruzgotana. Ta książka mną wstrząsnęła, mam mętlik w głowie. Różne rzeczy można mówić o trylogii Suzanne Collins, ale moim zdaniem jedno jest pewne - idealnie ukazała wątłą granicę między dobrem i złem oraz fałszywość, słabość i obrzydliwość moralną wszystkich ludzi, każdego z nas. Człowiek jako najokrutniejsza istota żywa. Najbardziej bolesne jest to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam ją kilka dobrych lat temu po raz pierwszy i niezbyt ją zrozumiałam, przyjęłam treść powierzchownie. Niedawno sięgnęłam znów po "Folwark zwierzęcy" w ramach przypomnienia i "bajka" Orwella zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Według mnie obowiązkowa lektura nie tylko dla osób zainteresowanych historią, lecz dla wszystkich którzy zastanawiają się nad istotą władzy. Orwell pokazał, jak dążenie do władzy niszczy szczęście i zawarł w tej z pozoru niewinnej bajce gorzką prawdę o rewolucji i komunizmie.
"Folwark zwierzęcy" może być zarówno pouczającą bajką dla młodszych czytelników, jak i źródłem refleksji dla tych starszych.
Według mnie ta książka powinna znaleźć się w kanonie lektur obowiązkowych w szkołach.
Polecam każdemu!

Przeczytałam ją kilka dobrych lat temu po raz pierwszy i niezbyt ją zrozumiałam, przyjęłam treść powierzchownie. Niedawno sięgnęłam znów po "Folwark zwierzęcy" w ramach przypomnienia i "bajka" Orwella zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Według mnie obowiązkowa lektura nie tylko dla osób zainteresowanych historią, lecz dla wszystkich którzy zastanawiają się nad istotą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po okładce i tytule spodziewałam się przewidywalnego, nieskomplikowanego romansidła. Gdy zagłębiłam się w lekturze zdałam sobie sprawę, jak bardzo się myliłam i jak niesprawiedliwie oceniłam ten tytuł w moim pierwszym wrażeniu.
"Tancerka Deagasa" to nie tylko opowieść o miłości, ale znacznie więcej. Autorka pokazuje wrażliwość artystów, parszywe kulisy wielkiej sztuki, kształt społeczeństwa francuskiego, proces walczenia o własne marzenia i uzyskiwania siły do zniesienia rzeczywistości, nie zawsze tak kolorowej jak marzenia.
Płakałam, śmiałam się, bałam, denerwowałam razem z główną bohaterką - Alexandrie. Swoją drogą z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej sympatyzowałam z tą bohaterką. Czytając książkę K. Wagner można poczuć się jak młoda kobieta żyjąca w XIX wieku zaplątana w emocjonujący dramat wymagający wielu poświęceń i kompromisów.
Piękna lektura, dająca mocno w kość swoim słodko-kwaśnym zakończeniem.
Nie żałuję, zdecydowanie jest to książka która całkowicie mnie uwiodła.

Po okładce i tytule spodziewałam się przewidywalnego, nieskomplikowanego romansidła. Gdy zagłębiłam się w lekturze zdałam sobie sprawę, jak bardzo się myliłam i jak niesprawiedliwie oceniłam ten tytuł w moim pierwszym wrażeniu.
"Tancerka Deagasa" to nie tylko opowieść o miłości, ale znacznie więcej. Autorka pokazuje wrażliwość artystów, parszywe kulisy wielkiej sztuki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najwspanialsze w tej książce jest to, że oparta została na faktach. W tym tkwi magia "Solisty". Błyskawicznie przeczytałam, ciekawa lektura, której nigdy się nie zapomni. Polecam każdemu.

Najwspanialsze w tej książce jest to, że oparta została na faktach. W tym tkwi magia "Solisty". Błyskawicznie przeczytałam, ciekawa lektura, której nigdy się nie zapomni. Polecam każdemu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki. Poprzednie tomy "Kronik wampirów" oczarowały mnie, szczególnie "Wampir Lestat". Po kontynuacji spodziewałam się wyrównanego poziomu, jednak zawiodłam się.
Sam fakt, że zrobiłam sobie przerwę w jej czytaniu na kilka ładnych miesięcy wystarczająco pokazuje, jak opornie brnęłam przez kolejne strony.
Fabuła była tak wymyślna, niepoukładana, wydawała mi się strasznie chaotyczna. Lestat stracił wiele w moich oczach, działał bezmyślnie i później tylko żałował swoich decyzji, kompletnie go nie rozumiałam.
Najbardziej denerwowała mnie bezczynność pozostałych bohaterów, przeciągana w nieskończoność gadanina zamiast konkretnego opracowania planu działania przeciw zagładzie!
Bohaterowie wydawali mi się sztuczni, zupełnie inni niż w poprzednich tomach.
Jedynie część o Armandzie i Danielu zrobiła na mnie ogromne wrażenie, gdyż mam wyraźnie słabość do Armanda i każdy, najdrobniejszy fragment z nim mnie rozczula. Jednak oprócz tej niewielkiej części, nie odczułam, żeby lektura mnie zachwyciła.
Kilkuczęściowa, przeplatana z zupełnie odmiennymi wątkami opowieść Maharet zniechęcała mnie do dalszego czytania, była istną torturą.
Jako fanka Anne Rice dotrwałam do końca. Mam nadzieję, że "Złodziej ciał" bardziej mnie zachwyci i zechcę kontynuować "Kroniki wampirów". Po "Królowej potępionych" trochę boję się zaczynać kolejny tom.

Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki. Poprzednie tomy "Kronik wampirów" oczarowały mnie, szczególnie "Wampir Lestat". Po kontynuacji spodziewałam się wyrównanego poziomu, jednak zawiodłam się.
Sam fakt, że zrobiłam sobie przerwę w jej czytaniu na kilka ładnych miesięcy wystarczająco pokazuje, jak opornie brnęłam przez kolejne strony.
Fabuła była tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Muszę przyznać, że ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po przeczytaniu "Wywiadu z wampirem" nie byłam zbyt przekonana do Lestata, ale już po lekturze pierwszego rozdziału "Wampira Lestata" zapałałam sympatią do tej postaci. Z początku istota ta cała rockowa kariera Lestata wywoływała u mnie napady śmiechu. Jednak opisem książki i opiniami innych nie należy się sugerować w przypadku powieści autorstwa Anne Rice. Ona pisze w taki sposób, że nawet najbardziej niedorzeczne pomysły wydają się być przemyślane i wręcz wspaniałe. Czytałam jak zahipnotyzowana, bardzo szybko jak na mnie. Całe życie Lestata dokładnie opisane, aż chce się więcej! Do tego epizod z Armandem i Teatrem Wampirów - tym fragmentem byłam oczarowana, po prostu kocham Armanda! Jedyny minus tej książki to obszerna opowieść Mariusa, która w pewnym momencie była dla mnie katorgą w trakcie lektury, zwyczajnie się nudziłam. Nawet końcówka powieści mnie nie zawiodła, była zaskakująca i zapowiadała niezłe zamieszanie w kolejnym tomie, co tylko podsyciło moją ciekawość i chęć kontynuowania Kronik.
Śmiało mogę powiedzieć, że w moim odczuciu "Wampir Lestat" był jeszcze lepszy niż "Wywiad z wampirem". Uwielbiam tą książkę!

Muszę przyznać, że ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po przeczytaniu "Wywiadu z wampirem" nie byłam zbyt przekonana do Lestata, ale już po lekturze pierwszego rozdziału "Wampira Lestata" zapałałam sympatią do tej postaci. Z początku istota ta cała rockowa kariera Lestata wywoływała u mnie napady śmiechu. Jednak opisem książki i opiniami innych nie należy się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bałam się rozpoczynać ostatnią część. Okazało się, że przeczytałam najszybciej ze wszystkich siedmiu książek. Pamiętam to dobrze, był luty, w okolicach Walentynek, a ja leżałam chora w łóżku i namiętnie czytałam zafascynowana. Zawsze będę mieć sentyment do tej książki. Nie zawiodłam się, ba! Jak dla mnie to najlepsza książka całej serii.

Bałam się rozpoczynać ostatnią część. Okazało się, że przeczytałam najszybciej ze wszystkich siedmiu książek. Pamiętam to dobrze, był luty, w okolicach Walentynek, a ja leżałam chora w łóżku i namiętnie czytałam zafascynowana. Zawsze będę mieć sentyment do tej książki. Nie zawiodłam się, ba! Jak dla mnie to najlepsza książka całej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny początek serii. Długo ten tytuł obijał mi się o uszy, zanim w końcu zdecydowałam się po niego sięgnąć. Zdecydowanie nie żałuję. Kwiecisty język Anne Rice, niepowtarzalni bohaterowie, melancholijne przemyślenia Louisa o całym świecie, który go otacza. Pięknie napisane, momentami bardzo głębokie. Może akcja nie jest zbyt wartka, ale wizerunek wampira stworzony przez Anne Rice fascynuje, pozostaje mroczny i groźny. Wiedziałam, że z pewnością sięgnę po kolejne części kronik.

Świetny początek serii. Długo ten tytuł obijał mi się o uszy, zanim w końcu zdecydowałam się po niego sięgnąć. Zdecydowanie nie żałuję. Kwiecisty język Anne Rice, niepowtarzalni bohaterowie, melancholijne przemyślenia Louisa o całym świecie, który go otacza. Pięknie napisane, momentami bardzo głębokie. Może akcja nie jest zbyt wartka, ale wizerunek wampira stworzony przez...

więcej Pokaż mimo to