Przede wszystkim, nie wrzuciłabym tej pozycji do szufladki "literatura piękna", jest ot raczej coś w rodzaju połączenia pamiętnika z reportażem, i w ten sposób radziłabym podchodzić do tego tytułu. Okładka i tytuł też nie za bardzo pomagają.

Jest to naprawdę ciekawa perspektywa na Chiny z czasów rewolucji kulturalnej, ale i lat 90 i 2000, naprawdę niezwykłe spojrzenie na Chiny, przemiany gospodarcze i kulturowe tego kraju, przez kogoś będącego jednocześnie obcokrajowcem i lokalsem. Do tego wątek donosu jest dobrą klamrą dla całości książki.

Myślę, że jest to pozycja dla osób zainteresowanych Chinami oraz ich historią. Dla mnie jest to absolutna perełka, której się nie spodziewałam po okładce.

Przede wszystkim, nie wrzuciłabym tej pozycji do szufladki "literatura piękna", jest ot raczej coś w rodzaju połączenia pamiętnika z reportażem, i w ten sposób radziłabym podchodzić do tego tytułu. Okładka i tytuł też nie za bardzo pomagają.

Jest to naprawdę ciekawa perspektywa na Chiny z czasów rewolucji kulturalnej, ale i lat 90 i 2000, naprawdę niezwykłe spojrzenie na...

Historia, polityka i przemysł Chin oraz dogłębne dzieje Pekinu - powiedzmy, że to jest danie główne. Rozrachunek z przeszłością wpleciony w teraźniejszość, jest raczej przekąską.
Moje zainteresowanie treścią książki było bardzo powierzchowne, nie potrafiła mnie urzec. Czułam się momentami zmęczona, mimo, że Chiny niewątpliwie są interesującym krajem.
Nie piszę, że książka jest zła ale chyba po prostu nie dla mnie lub nie na ten moment.

Jan Wong przyleciała do Chin z rodziną, oprócz opisów dotyczących tego kraju, opowiada więc z wielką dokładnością, na bieżąco, czym dzień po dniu się zajmują. Jedynie gdzieś mimochodem rzuca wspomnienieniem o Yin, na którą przed wielu laty doniosła, gdy tamata poprosiła o pomoc w wyjeździe do Ameryki.

Pomimo wszystko, analizując sens powstania książki, jestem jednak na nie.
Jedna z tych, o których szybko się zapomina.

Historia, polityka i przemysł Chin oraz dogłębne dzieje Pekinu - powiedzmy, że to jest danie główne. Rozrachunek z przeszłością wpleciony w teraźniejszość, jest raczej przekąską.
Moje zainteresowanie treścią książki było bardzo powierzchowne, nie potrafiła mnie urzec. Czułam się momentami zmęczona, mimo, że Chiny niewątpliwie są interesującym krajem.
Nie piszę, że książka...

Świetna książka. Pisarka na płaszczyźnie własnych przeżyć pokazuje nam elementy historii ostatnich 70 lat i dzisiejsze życie. Opisuje zachowania, odczucia, mentalność ludzi w czasie rewolucji maoistowskiej, kulturalnej i dziś. Zmiany w mieszkańcach, inwestycje i zapomnienie, ukrycie właśnie tych chińskich szeptów. Polecam.

Świetna książka. Pisarka na płaszczyźnie własnych przeżyć pokazuje nam elementy historii ostatnich 70 lat i dzisiejsze życie. Opisuje zachowania, odczucia, mentalność ludzi w czasie rewolucji maoistowskiej, kulturalnej i dziś. Zmiany w mieszkańcach, inwestycje i zapomnienie, ukrycie właśnie tych chińskich szeptów. Polecam.

Spodziewałem się czegoś więcej. Może ciekawszej fabuły, ukrytego smaczku. Ksiazka to bardziej opis politycznych przemian Chin niż literacka historia do poczytania dla przyjemności.

Spodziewałem się czegoś więcej. Może ciekawszej fabuły, ukrytego smaczku. Ksiazka to bardziej opis politycznych przemian Chin niż literacka historia do poczytania dla przyjemności.

Chińskie szepty to opowieść o zmianach jakie zaszyły w Pekinie przez 30 lat. Od komunizmu do kapitalizmu Pekin narodził się na nowo i zmienił nie do poznania - fizycznie, kulturowo i emocjonalnie. Jan Wong pisze na 338 stronie "... wydaje mi się, że dla mnie napisanie tej książki to w zasadzie złożenie maoistowskiej samokrytyki."

Jan wraz z mężem Normanem oraz z synami przyjeżdżają na wakacje do Pekinu. Kobieta zamierza w przeciągu miesiąca odnaleźć koleżankę ze studiów na którą doniosła. A w 1973 roku wiązało się to z odesłaniem na wieś, ograniczeniem racji żywnościowych oraz ciężką harówką w dzień i w nocy. Jan uruchamia wszystkie swoje kontakty, co wiąże się z pojawieniem się w powieści około 40 osób. Większość jest nudnych i sztampowych. Prawie nikt nie wie co się stało z Yin. Dopiero na 172 stronie jest pierwsza wzmianka, że kobieta której poszukuje główna bohaterka miała inne personalia Yan Luyi.

Co do samego czytania, to niestety ciągnęło się wyjątkowo długo. Wiele tematów od publicznych toalet, picia alkoholu zaglądanie do klubów nocnych przez 13-sto i 16-sto latków, narodowe ptaki Chin (czyli żurawie budowlane) do nagrody Nobla otrzymanej przez Czesława Miłosza rozpraszało moją uwagę od głównego wątku czyli odnalezienia Yin/Yan.

Pomimo, że całość mnie nie zachwyciła, a czasami wręcz usypiała polecam powieść fascynatom CHRL, osobom chcącym poznać zupełnie inne życie.

Chińskie szepty to opowieść o zmianach jakie zaszyły w Pekinie przez 30 lat. Od komunizmu do kapitalizmu Pekin narodził się na nowo i zmienił nie do poznania - fizycznie, kulturowo i emocjonalnie. Jan Wong pisze na 338 stronie "... wydaje mi się, że dla mnie napisanie tej książki to w zasadzie złożenie maoistowskiej samokrytyki."

Jan wraz z mężem Normanem oraz z synami...

„Chińskie szepty. Historia pewnego donosu” to historia Jan Wong, która we wczesnych latach 70 – tych jest jedną z dwóch studentek z Zachodu. Dziewczyna studiuje na Uniwersytecie Pekińskim. Pewna dziewczyna prosi Jan o pomoc w wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Jednak Jan jest zagorzałą maoistką, lecz Yin Luoyi o tym nie wie. Dziewczyna postanawia donieść na Yin. Po tym wydarzeniu Yin zostaje wydalona z uczelni i znika. Gdy Jan kończy studia postanowiła wrócić do Stanów i zakłada rodzinę. Po ponad 30 latach decyduje się wrócić do Chin i odnaleźć dziewczynę, której mogła poważnie zaszkodzić swoim donosem. Wraz z Jan przylatują jej mąż i synowie. Kobieta rozpoczyna poszukiwania. Jednak znalezienie jej nie jest takie proste, ponieważ bardzo wiele osób nosi to samo imię i nazwisko. Aby odnaleźć Yin autorka odwiedza wiele miejsc próbując uzyskać jak najwięcej informacji na temat dziewczyny. Niestety poszukiwania Jan Wong nie odnoszą spodziewanych skutków. Czy Jan odnajdzie Yin? Czy kobieta wybaczy autorce to co zrobiła 34 lata wcześniej?
Autorka w swojej książce przeprowadza nas przez czasy komunizmu wczesnych lat 70 – tych za czasów Mao Zedonga. Przedstawia ówczesną chińską młodzież, jej zachowania i idee. Podróżując opowiada o współczesnych Chinach. Czytając powieść widzimy Chiny oczami Chinki wychowanej w zachodniej kulturze. Opisując siebie sprzed ponad 30 lat zauważamy dziewczynę, która identyfikuje się z chińską kulturą, z komunistycznymi rządami Mao Zedonga. Jednak po latach kobieta żałuje swojej decyzji, która mogła zniszczyć życie niewinnej osobie. Opowieść jest interesująca ze względu na to, że wraca do historii Chin z czasów panowania dynastii Ming. W książce znajdziemy wiele powrotów do odległej historii państwa chińskiego. Powieść jest wciągająca i trzyma w napięciu. Dla osób, które interesują się kulturą, polityką i historią innych krajów jest to pozycja obowiązkowa. Książka jest bardzo ciekawym źródłem informacji o jednej z najstarszych cywilizacji świata.
Zapraszam również na blog: https://fascynujacyswiatksiazki.blogspot.com/

„Chińskie szepty. Historia pewnego donosu” to historia Jan Wong, która we wczesnych latach 70 – tych jest jedną z dwóch studentek z Zachodu. Dziewczyna studiuje na Uniwersytecie Pekińskim. Pewna dziewczyna prosi Jan o pomoc w wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Jednak Jan jest zagorzałą maoistką, lecz Yin Luoyi o tym nie wie. Dziewczyna postanawia donieść na Yin. Po tym...

Ta książka w istocie jest po części podróżnikiem, po części opowieścią o komunistycznych Chinach i tylko delikatnie w tle pobrzmiewa tak szumnie reklamowana na okładce "historia pewnego donosu". Pomimo częstych i nagminnych powrotów autorki do tego wątku w narracji i przemyśleniach w samej akcji książki nie jest to zbyt widoczne.
Książka może być dobra jednak nie tego spodziewałam się czytając blurb. Oczekiwałam kompletnie innej książki niż dostałam i może stąd moja ocena.

Ta książka w istocie jest po części podróżnikiem, po części opowieścią o komunistycznych Chinach i tylko delikatnie w tle pobrzmiewa tak szumnie reklamowana na okładce "historia pewnego donosu". Pomimo częstych i nagminnych powrotów autorki do tego wątku w narracji i przemyśleniach w samej akcji książki nie jest to zbyt widoczne.
Książka może być dobra jednak nie tego...

Świetnie opisane realia współczesnych Chin, z niechlubnymi zaszłościami, które tkwią w ludzkich sercach głęboko na dnie.
Konfrontacja kultury Wschodu i Zachodu opisana przez Chinkę urodzoną w Kanadzie, która ponownie wraca do Chin przed Olimpiadą 2008r., żeby dowiedzieć się o losach osoby bezmyślnie przez nią skrzywdzonej. Dobrze się czyta.

Świetnie opisane realia współczesnych Chin, z niechlubnymi zaszłościami, które tkwią w ludzkich sercach głęboko na dnie.
Konfrontacja kultury Wschodu i Zachodu opisana przez Chinkę urodzoną w Kanadzie, która ponownie wraca do Chin przed Olimpiadą 2008r., żeby dowiedzieć się o losach osoby bezmyślnie przez nią skrzywdzonej. Dobrze się czyta.

Fantastyczna książka. Autorka opisuje swoje lata spędzone w Chinach i o incydencie, który zaważa na jej całym życiu. Gorąco polecam dla ambitnych czytelników.

Fantastyczna książka. Autorka opisuje swoje lata spędzone w Chinach i o incydencie, który zaważa na jej całym życiu. Gorąco polecam dla ambitnych czytelników.

Jan Wong, Kanadyjka chińskiego pochodzenia studiowała w Chinach na początku lat siedemdziesiątych. Jako zapalona maoistka doniosła na znajomą, że dziewczyna chce wyjechać do Stanów. Jan nie myślała wtedy o konsekwencjach takiego donosu. Jako dojrzała kobieta zrozumiała, że ten donos prawdopodobnie zrujnował życie jej koleżance. Po latach wraca do Chin by odnaleźć i przeprosić osobę, na którą doniosła. "Chińskie szepty" są niepozbawione humoru, ale wyraźnie pokazują, że lata rewolucji kulturalnej w Chinach są dla wielu osób, nawet dla społeczeństwa, nieprzepracowaną traumą. Starsi milczą i starają się żyć, jakby tamtych wydarzeń nie było, młodzi często nic nie wiedzą o realiach życia pod rządami Mao. W tle opowieści o rozliczeniu się z przeszłością mamy zmieniający się Pekin, który przygotowuje się do olimpiady.

Jan Wong, Kanadyjka chińskiego pochodzenia studiowała w Chinach na początku lat siedemdziesiątych. Jako zapalona maoistka doniosła na znajomą, że dziewczyna chce wyjechać do Stanów. Jan nie myślała wtedy o konsekwencjach takiego donosu. Jako dojrzała kobieta zrozumiała, że ten donos prawdopodobnie zrujnował życie jej koleżance. Po latach wraca do Chin by odnaleźć i...