Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Tytułowy Pielgrzym należy do jakiejś okultystycznej sekty, która wysyła bohatera na pielgrzymkę. W drodze towarzyszy mu nauczyciel, który uczy go niby to "rozwoju duchowego", poprzez jakieś bezsensowne ćwiczenia.
BEZNADZIEJNA KSIĄŻKA.
Nie dałam rady przeczytać do końca.

Tytułowy Pielgrzym należy do jakiejś okultystycznej sekty, która wysyła bohatera na pielgrzymkę. W drodze towarzyszy mu nauczyciel, który uczy go niby to "rozwoju duchowego", poprzez jakieś bezsensowne ćwiczenia.
BEZNADZIEJNA KSIĄŻKA.
Nie dałam rady przeczytać do końca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznę od tego, że nie oglądałam filmu, więc nie mogę porównać co jest lepsze. W każdym razie uważam, że książka jest niezła. Polecam.

Zacznę od tego, że nie oglądałam filmu, więc nie mogę porównać co jest lepsze. W każdym razie uważam, że książka jest niezła. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mam pojęcia jakim cudem przeczytałam ją do końca. Strata czasu.

Nie mam pojęcia jakim cudem przeczytałam ją do końca. Strata czasu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kryminałów nie lubię, ale ten akurat - w postaci fantasy z dużą dawką humoru, bardzo mi się spodobał.

Kryminałów nie lubię, ale ten akurat - w postaci fantasy z dużą dawką humoru, bardzo mi się spodobał.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to druga książka tego autora którą przeczytałam, i zarówno jak za pierwszym razem, sięgając po tę książkę, zasugerowałam się jedynie nazwiskiem autora (który ponoć jest w Polsce bardzo ceniony). Niestety, ponownie się zawiodłam.

Na pewno wielkim plusem tego zbioru opowiadań, jest magiczny nastrój, oraz świetne pomysły, z których de facto mogłyby powstać genialne opowiadania (jeżeli nie powieści), ale autor rozwija je w tak oszczędny sposób, że w wyniku powstają króciutkie opowiadanka, w których czegoś brakuje - mianowicie sensu.

Weźmy na przykład opowiadanie, które dzieje się w Warszawie. "Przebywający w Warszawie amerykański biznesmen rzuca się w pościg za tajemniczą kobietą, by usłyszeć od niej wyrzuty za zerwany romans." - to zdanie znajduje się w opisie książki (powyżej), i w całości przekazuje treść tego opowiadania, - czyli brak logicznego zakończenia, i w ogóle jakiejkolwiek logiki. Jest za to dużo absurdu i groteski, które w wypadku braku logicznej pointy prowadzi do... no właśnie - donikąd. (Czyli straty czasu na czytanie).
Jak dla mnie ciekawe pomysły to za mało.

Jest to druga książka tego autora którą przeczytałam, i zarówno jak za pierwszym razem, sięgając po tę książkę, zasugerowałam się jedynie nazwiskiem autora (który ponoć jest w Polsce bardzo ceniony). Niestety, ponownie się zawiodłam.

Na pewno wielkim plusem tego zbioru opowiadań, jest magiczny nastrój, oraz świetne pomysły, z których de facto mogłyby powstać genialne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Najgorsza z książek E. Schmitta które czytałam. (A od tego autora mam bardzo wysokie wymagania.)

Najgorsza z książek E. Schmitta które czytałam. (A od tego autora mam bardzo wysokie wymagania.)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pana Érica-Emmanuela Schmitt'a, cenię za to, że pisze lekko filozoficzne książki, które zmuszają do późniejszego przemyślenia pewnych spraw. Książka "Kiedy byłem dziełem sztuki" jest jedną z nich, i jest to (obok "Oskara i pani Róży") moja ulubiona książka tego autora. Oto dlaczego:

Po pierwsze, ponieważ porusza pewien problem sztuki, mianowicie: Na studiach artystycznych wmawiano mi, że sztuka musi być przede wszystkim oryginalna i szokująca - inaczej się nie sprzeda. Dzisiaj piękno zeszło na dalszy plan względem komercji.
W książce przedstawiono ten paradoks sztuki współczesnej: Możemy porównać sławnego i obrzydliwie bogatego "artystę" prowokatora - dla którego etyka i piękno nie stanowią żadnej wartości, oraz biednego, skromnego i bardzo zdolnego malarza, o którym nikt nic nie usłyszy, dopóki... no cóż, prawdziwych artystów docenia się dopiero po śmierci.

Po drugie – mamy tutaj pewien dosyć dziwny motyw miłości: On – słowo brzydki to za mało, zdeformowany do granic możliwości chłopak (wręcz już nie przypomina człowieka), spotyka piękną dziewczynę i zakochuje się w niej. Ona – jest córką i zarazem asystentka wybitnego artysty, toteż zna się na sztuce i wie czym jest piękno, jednak dla niej, najważniejsze jest piękno wewnętrzne człowieka.
Jest najprawdziwsza i najpiękniejsza historia miłosna, ponieważ prawdziwie! zakochana osoba widzi tylko „oczami miłości”.

Po trzecie – i najważniejsze: Głównym problemem tej książki jest zagadnienie o istotę człowieczeństwa:
Kim właściwie jest człowiek? Kiedy człowiek przestaje już być człowiekiem? Czy etyczne będzie traktowanie drugiego człowieka jak przedmiot, kiedy ten wcześniej wyrazi na to zgodę? Autor nie daje gotowej odpowiedzi na te pytania - czytelnik sam, według własnego sumienia musi sobie na nie odpowiedzieć.

Pana Érica-Emmanuela Schmitt'a, cenię za to, że pisze lekko filozoficzne książki, które zmuszają do późniejszego przemyślenia pewnych spraw. Książka "Kiedy byłem dziełem sztuki" jest jedną z nich, i jest to (obok "Oskara i pani Róży") moja ulubiona książka tego autora. Oto dlaczego:

Po pierwsze, ponieważ porusza pewien problem sztuki, mianowicie: Na studiach artystycznych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, niezapomniana książka.
Zdecydowanie polecam.
Wszystkim.

Piękna, niezapomniana książka.
Zdecydowanie polecam.
Wszystkim.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zdradzona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,6
Zdradzona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Prawdziwa akcja - podobnie jak w części pierwszej, rozpoczęła się dopiero pod koniec, ale i tak nie żałuję, że ją przeczytałam - właściwie to nie mogę się doczekać dalszej części :-).
Przyjemna lekturka. Polecam.

Prawdziwa akcja - podobnie jak w części pierwszej, rozpoczęła się dopiero pod koniec, ale i tak nie żałuję, że ją przeczytałam - właściwie to nie mogę się doczekać dalszej części :-).
Przyjemna lekturka. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ mnie wymęczyła ta książka!
Z Tolkienowskim pisaniem spotkałam się po raz pierwszy i nie jestem pewna czy mam ochotę czytać, znacznie obszerniejszą trylogię.
Styl Tolkiena nie bardzo przypadł mi do gustu.
Narracja w tej książce jest trzecioosobowa, a narrator (wszechwiedzący i przedowcipny) opisuje wszystko bardzo dokładnie, a czasem dorzuci jakiś żarcik. To sprawiło, że miejscami akcja zdawała się niesamowicie rozwlekać w czasie, i czytanie stawało się nużące. Oczywiście przyznaję, że barwne opisy są bardzo ważne w powieści fantasy, jednak tutaj ta dokładność wszystkiego, sprawiła, że czasami przysypiałam nad lekturą.

Ależ mnie wymęczyła ta książka!
Z Tolkienowskim pisaniem spotkałam się po raz pierwszy i nie jestem pewna czy mam ochotę czytać, znacznie obszerniejszą trylogię.
Styl Tolkiena nie bardzo przypadł mi do gustu.
Narracja w tej książce jest trzecioosobowa, a narrator (wszechwiedzący i przedowcipny) opisuje wszystko bardzo dokładnie, a czasem dorzuci jakiś żarcik. To...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej książce podobało mi się to, że czyta się ją lekko, szybko i... ~przyjemnie. Pomysł pisarki jest oryginalny a historia... wciągająca.
Jednak coś mi w tej książce zabrakło, np. zakończenia. I trochę za dużo tu niedomówień.

W tej książce podobało mi się to, że czyta się ją lekko, szybko i... ~przyjemnie. Pomysł pisarki jest oryginalny a historia... wciągająca.

Jednak coś mi w tej książce zabrakło, np. zakończenia. I trochę za dużo tu niedomówień.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Prawie" jak w bajce, ale to "prawie" robi dużą różnicę.

Książę, budząc królewnę nie pocałunkiem, lecz stosunkiem sprawia, że uśpione królestwo powraca do życia. Nagroda jaką władczy książę wybrał sobie za obudzenie królestwa jest wysoka - to królewna, z której uczynił swoją seksualną niewolnicę.

Jest to czysta pornografia, dlatego nie oceniłam.
Po przeczytaniu kilku stron stwierdziłam, że mam dosyć, ponieważ nie lubię książek, w których erotyka przesłania fabułę.

"Prawie" jak w bajce, ale to "prawie" robi dużą różnicę.

Książę, budząc królewnę nie pocałunkiem, lecz stosunkiem sprawia, że uśpione królestwo powraca do życia. Nagroda jaką władczy książę wybrał sobie za obudzenie królestwa jest wysoka - to królewna, z której uczynił swoją seksualną niewolnicę.

Jest to czysta pornografia, dlatego nie oceniłam.
Po przeczytaniu kilku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ulubiona :-))

Moja ulubiona :-))

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Księga nonsensu Hilaire Belloc, Lewis Carroll, T.S. Eliot, William Schwenck Gilbert, Harry Graham, Alfred Edward Housman, Edward Lear, Alan Alexander Milne, Walter de la Mare
Ocena 7,6
Księga nonsensu Hilaire Belloc, Lew...

Na półkach: ,

Jest to książka, którą darzę największym sentymentem. Zawiera próbkę angielskiego humoru, w postaci zbioru wierszy i limeryków, bawiących absurdalnym, nieraz czarnym humorem.

Dla koneserów absurdu i nie tylko. Polecam.

Jest to książka, którą darzę największym sentymentem. Zawiera próbkę angielskiego humoru, w postaci zbioru wierszy i limeryków, bawiących absurdalnym, nieraz czarnym humorem.

Dla koneserów absurdu i nie tylko. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Posiadam starsze, to mniej bogate wydanie, jednak mimo to książka mnie urzekła. "Malarstwo Białego Człowieka" zawiera zbiór esejów, napisanych w sposób daleki do którego przyzwyczaili nas inni autorzy książek traktujących o sztuce: bez nadużywania fachowych terminów i wgłębiania się w mniej istotne szczegóły. Ta książka naprawdę jest ciekawa i mogę ją polecić nie tylko miłośnikom sztuki.

Posiadam starsze, to mniej bogate wydanie, jednak mimo to książka mnie urzekła. "Malarstwo Białego Człowieka" zawiera zbiór esejów, napisanych w sposób daleki do którego przyzwyczaili nas inni autorzy książek traktujących o sztuce: bez nadużywania fachowych terminów i wgłębiania się w mniej istotne szczegóły. Ta książka naprawdę jest ciekawa i mogę ją polecić nie tylko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie sobie. Od razu mówię, że romans nie jest moim ulubionym gatunkiem literackim.
Mamy tutaj piękną samotną matkę, małego chłopca i dzielnego strażaka, który ich ratuje. Jak zwykle w takich książkach bywa - miłość zaczyna rozkwitać. Jednak kiedy wydawałoby się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, sielankę przerywają pewne przeszkody (nie chcę zdradzać zbyt wiele).
Według mnie to zbyt typowy scenariusz, ale jeżeli ktoś jest miłośnikiem gatunku, to czemu nie.

Takie sobie. Od razu mówię, że romans nie jest moim ulubionym gatunkiem literackim.

Mamy tutaj piękną samotną matkę, małego chłopca i dzielnego strażaka, który ich ratuje. Jak zwykle w takich książkach bywa - miłość zaczyna rozkwitać. Jednak kiedy wydawałoby się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, sielankę przerywają pewne przeszkody (nie chcę zdradzać zbyt wiele).

...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż: Bridget Jones - 30-paro letnia ciamajda, która bezskutecznie stara się zdobyć faceta i z podobnym skutkiem walczy z nadwagą. O ile dobrze pamiętam, to styl życia Bridget jest daleki od ideału (za dużo alkoholu i oglądania telewizji), a mimo to stała się pewną ikoną. Nawet bohaterka książek Grocholi, została nazwana "polską Bridget Jones"(chociaż Judyta nie jest taką ofermą jak Bridget). Bridget z całą pewnością nie jest wzorem do naśladowania, a jeżeli czytać, to tylko dla zabicia czasu lekką tekturką z happy-endem.

No cóż: Bridget Jones - 30-paro letnia ciamajda, która bezskutecznie stara się zdobyć faceta i z podobnym skutkiem walczy z nadwagą. O ile dobrze pamiętam, to styl życia Bridget jest daleki od ideału (za dużo alkoholu i oglądania telewizji), a mimo to stała się pewną ikoną. Nawet bohaterka książek Grocholi, została nazwana "polską Bridget Jones"(chociaż Judyta nie jest taką...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Inaczej czyta się tę książkę, kiedy jest się dorosłym, a inaczej kiedy ma się naście lat. Przeczytałam tę książkę kiedy miałam 15 lat, ponieważ polecił mi ją mój tato. Chociaż chłopcem nie byłam i nie jestem, to książka mi się spodobała, a nawet zsolidaryzowałam się nastoletnim buntownikiem i do dziś podzielam niektóre jego poglądy (zwłaszcza te dotyczące kina).

Inaczej czyta się tę książkę, kiedy jest się dorosłym, a inaczej kiedy ma się naście lat. Przeczytałam tę książkę kiedy miałam 15 lat, ponieważ polecił mi ją mój tato. Chociaż chłopcem nie byłam i nie jestem, to książka mi się spodobała, a nawet zsolidaryzowałam się nastoletnim buntownikiem i do dziś podzielam niektóre jego poglądy (zwłaszcza te dotyczące kina).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubię szkolnych lektur, a właściwie to nienawidzę... może dlatego, że nie lubię być do czegoś zmuszana... tak czy inaczej w gimnazjum ledwo dobrnęłam do połowy.
Do tej "wielkiej epopei narodowej" propagowanej przez szkolnictwo, przekonałam się dopiero kiedy szkołę skończyłam i sama z własnej nieprzymuszonej woli sięgnęłam po tę książkę - o dziwo okazała się ciekawa (a przynajmniej dużo ciekawsza niż film A. Wajdy).
W najbliższym czasie planuję sięgnąć po dawne "nudne" lektury, a nuż także mi się spodobają.

Nie lubię szkolnych lektur, a właściwie to nienawidzę... może dlatego, że nie lubię być do czegoś zmuszana... tak czy inaczej w gimnazjum ledwo dobrnęłam do połowy.

Do tej "wielkiej epopei narodowej" propagowanej przez szkolnictwo, przekonałam się dopiero kiedy szkołę skończyłam i sama z własnej nieprzymuszonej woli sięgnęłam po tę książkę - o dziwo okazała się ciekawa (a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawało by się, że nie da się lekko i z humorem opisywać okropieństw II wojny światowej i obozów koncentracyjnych(szczególnie po lekturze "Medalionów"), jednak S. Grzesiuk zupełnie zaprzecza tej tezie. Tutaj okrucieństwo Niemców, głód i śmierć, znajdują się w tle i nie są tak wstrząsające, jak w innych lekturach o podobnej tematyce. Głównym tematem tej książki są wspomnienia młodego chłopaka, który dzięki swojemu sprytowi i ogromnemu tupetowi, jakoś "radzi" sobie podczas pobytu w obozie koncentracyjnym.

Wydawało by się, że nie da się lekko i z humorem opisywać okropieństw II wojny światowej i obozów koncentracyjnych(szczególnie po lekturze "Medalionów"), jednak S. Grzesiuk zupełnie zaprzecza tej tezie. Tutaj okrucieństwo Niemców, głód i śmierć, znajdują się w tle i nie są tak wstrząsające, jak w innych lekturach o podobnej tematyce. Głównym tematem tej książki są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to