Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nareszcie znalazłam kogoś, kto zaproponował idealną dla mnie "religię" i przełożył na słowa to, co od dawna świtało mi w głowie.

Nareszcie znalazłam kogoś, kto zaproponował idealną dla mnie "religię" i przełożył na słowa to, co od dawna świtało mi w głowie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak każda książka Ciorana - absolutne mistrzostwo formy i treści. Do tego porażająca moc działania. Gdy otworzy się głowę na prawdy głoszone przez Pana Emila, mindfuck jest nieunikniony :)

Jak każda książka Ciorana - absolutne mistrzostwo formy i treści. Do tego porażająca moc działania. Gdy otworzy się głowę na prawdy głoszone przez Pana Emila, mindfuck jest nieunikniony :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do przeczytania podczas jednej wizyty w toalecie ;]

Do przeczytania podczas jednej wizyty w toalecie ;]

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor jest gorącym fanem Facebooka, uaktualnia status ( cokolwiek to znaczy ), wrzuca komentarze i foty na "walla", nawet w trakcie trwania maskary, gdy dookoła strzały i dym ;] Żenada. Książka pod względem kunsztu pisarskiego słabiutka, no ale nie dla wrażeń literackich się ją czyta. Potraktowana jako reportaż ( i tak ją oceniam ), staje się ciekawą lekturą, która krystalizuje wydarzenia z 22 lipca i daje lepsze o nich pojęcie.

Autor jest gorącym fanem Facebooka, uaktualnia status ( cokolwiek to znaczy ), wrzuca komentarze i foty na "walla", nawet w trakcie trwania maskary, gdy dookoła strzały i dym ;] Żenada. Książka pod względem kunsztu pisarskiego słabiutka, no ale nie dla wrażeń literackich się ją czyta. Potraktowana jako reportaż ( i tak ją oceniam ), staje się ciekawą lekturą, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doczytałam do połowy i dalej nie mogę, ta książka to najgłębsze, najczarniejsze dno porośnięte wodorostami, dno narracyjne i intelektualne, żałosne wypociny zakompleksionej pani domu, która nie posiada cienia polotu i krzty talentu. Nastolatki na forach internetowych ciekawiej opowiadają o swoich przygodach erotycznych, niż zostało to przedstawione w tej książce. Naiwność snutej opowieści jest przytłaczająca, monumentalna, wywołująca złość - trzy orgazmy jakich doświadcza bohaterka podczas pierwszego w życiu seksu, w tym jeden orgazm tylko poprzez dotykanie piersi, są tak nieprawdopodobne i monstrualnie niedorzeczne, że ma się ochotę cisnąć książką w ścianę. Do szału doprowadza przygryzanie wargi przez główną bohaterkę i ciągłe "rumienienie się", niesmak i politowanie budzą Conversy Greya, jego śmigłowiec oraz zajebisty BlackBerry. Jeżeli taka książka staje się bestsellerem w którym zaczytują się miliony osób, to znak że świat się kończy i juz niewiele pozostało do jego całkowitej zagłady i dehumanizacji.

Doczytałam do połowy i dalej nie mogę, ta książka to najgłębsze, najczarniejsze dno porośnięte wodorostami, dno narracyjne i intelektualne, żałosne wypociny zakompleksionej pani domu, która nie posiada cienia polotu i krzty talentu. Nastolatki na forach internetowych ciekawiej opowiadają o swoich przygodach erotycznych, niż zostało to przedstawione w tej książce. Naiwność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka prosta w odbiorze, do przeczytania w jeden dzień. Fragmenty dobre są bardzo dobre, jednak pozostają w mniejszości. Fragmenty złe są bardzo złe - grafomański bidul, na który złapać się mogą jedynie "zbuntowane" nastolatki. Pomiędzy fragmentami bardzo dobrymi i bardzo złymi, przelewa się nijakość i średnicość. Główna bohaterka straszna lama i wzbudza antypatię.

Książka prosta w odbiorze, do przeczytania w jeden dzień. Fragmenty dobre są bardzo dobre, jednak pozostają w mniejszości. Fragmenty złe są bardzo złe - grafomański bidul, na który złapać się mogą jedynie "zbuntowane" nastolatki. Pomiędzy fragmentami bardzo dobrymi i bardzo złymi, przelewa się nijakość i średnicość. Główna bohaterka straszna lama i wzbudza antypatię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Są dwie możliwości: albo ta książka została napisana przy pomocy częstych rzutów spida w dziąsła ;], albo Dorota M. jest geniuszem.

- ... książkę tu o tym piszę
- No jasne, pisz, najlepiej wspomnieniową. Pod tytułem "Byłam Pierdolnięta"

Genialni ludzie zawsze są pierdolnięci ( na odwrót niekoniecznie ).

Są dwie możliwości: albo ta książka została napisana przy pomocy częstych rzutów spida w dziąsła ;], albo Dorota M. jest geniuszem.

- ... książkę tu o tym piszę
- No jasne, pisz, najlepiej wspomnieniową. Pod tytułem "Byłam Pierdolnięta"

Genialni ludzie zawsze są pierdolnięci ( na odwrót niekoniecznie ).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kocham ją. Dorota jest mistrzem nie tylko stylu, ale przede wszystkim [samo]świadomej egzystencji. Bezbłędna i bezkompromisowa w swoich celnych obserwacjach i obśmiewaniu ( obszczywaniu ) współczesnego, miałkiego, odessanego z treści i z refleksji, gadżetowo-fejsbukowo-hipsterskiego światka marionetek i pozerów, z przepranymi przez popkulturę mózgami. Dorota to rekin wśród współczesnych pisarek, jej indywidualizm jest nie do pokonania, nie do pobicia, absolutnie bezkonkurencyjny wsród kobiet. Ona zapisze się na kartach historii literatury polskiej i mam nadzieję, że jeszcze za 100 i 200 i 500 lat, ludzie będą sięgać po jej dzieła.

Kocham ją. Dorota jest mistrzem nie tylko stylu, ale przede wszystkim [samo]świadomej egzystencji. Bezbłędna i bezkompromisowa w swoich celnych obserwacjach i obśmiewaniu ( obszczywaniu ) współczesnego, miałkiego, odessanego z treści i z refleksji, gadżetowo-fejsbukowo-hipsterskiego światka marionetek i pozerów, z przepranymi przez popkulturę mózgami. Dorota to rekin wśród...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co mam powiedzieć ? Że zazdroszczę mu mistrzostwa w żonglowaniu słowem ? Jestem przepełniona, nażarta umysłowo, ociężała od rozbuchanej świadomości. Cioran powiedział wszystko. Na tej książce powinna zakończyć się historia literatury i historia w ogóle :) Chyba że ktoś lubi kręcenie w koło i dreptanie w miejscu bez sensu.

Co mam powiedzieć ? Że zazdroszczę mu mistrzostwa w żonglowaniu słowem ? Jestem przepełniona, nażarta umysłowo, ociężała od rozbuchanej świadomości. Cioran powiedział wszystko. Na tej książce powinna zakończyć się historia literatury i historia w ogóle :) Chyba że ktoś lubi kręcenie w koło i dreptanie w miejscu bez sensu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się naprawdę fascynującej, "kultowej" powieści. Otrzymałam wydmuszkę barwioną na kolor wymiocin. Strata czasu i wielkie rozczarowanie. Czyżby ta właśnie niemoc twórcza i świadomość braku talentu, pchnęły Sylvię Plath w objęcia śmierci ?

Spodziewałam się naprawdę fascynującej, "kultowej" powieści. Otrzymałam wydmuszkę barwioną na kolor wymiocin. Strata czasu i wielkie rozczarowanie. Czyżby ta właśnie niemoc twórcza i świadomość braku talentu, pchnęły Sylvię Plath w objęcia śmierci ?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam nadzieję, że mi się nie spodoba. Przecież to typowo rozrywkowa sieczka, niskich lotów popliteratura "głównego nurtu", trochę obciach ;] A jednak ! Wątek przygodowy poprowadzony perfekcyjnie i faktycznie wciąga jak bagno, czułam się jakbym brała bezpośredni udział w wydarzeniach. To zadecydowało o mojej wysokiej nocie dla tej książki. Nieco gorzej z wątkiem romantycznym, mdławy infantylizm. Zakończenie również mało spektakularne, spodziewałam się fajerwerków, wbicia w fotel, a otrzymałam zimnie ognie i zimny prysznic z pytaniem: " I co ? To już wszystko ? Tylko tyle ? Beznadzieja ". Nie ma wyjścia, trzeba sięgnąć po kolejne tomy ;) i zobaczyć, jak to się wszystko rozkręca. O ile się oczywiście rozkręca.

Miałam nadzieję, że mi się nie spodoba. Przecież to typowo rozrywkowa sieczka, niskich lotów popliteratura "głównego nurtu", trochę obciach ;] A jednak ! Wątek przygodowy poprowadzony perfekcyjnie i faktycznie wciąga jak bagno, czułam się jakbym brała bezpośredni udział w wydarzeniach. To zadecydowało o mojej wysokiej nocie dla tej książki. Nieco gorzej z wątkiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powoli i z trudem przebrnęłam przez 320 stron, uważając książkę za wzorowo przeciętną - słaby ładunek emocjonalny, mało odkrywcze refleksje, irytująca lekkość, z jaką wszystkie kobiety ( nawet prostytutki ) doznają orgazmu. Jednak ostatnie 35 stron zmasakrwało mnie, rozwaliło mnie na miazgę. Popłakałam się. Być może był to celowy zabieg autora - uśpić czytelnika, a potem obudzić go nagłym i silnym ciosem prosto w serce...

Powoli i z trudem przebrnęłam przez 320 stron, uważając książkę za wzorowo przeciętną - słaby ładunek emocjonalny, mało odkrywcze refleksje, irytująca lekkość, z jaką wszystkie kobiety ( nawet prostytutki ) doznają orgazmu. Jednak ostatnie 35 stron zmasakrwało mnie, rozwaliło mnie na miazgę. Popłakałam się. Być może był to celowy zabieg autora - uśpić czytelnika, a potem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się jednym tchem, nie można przestać. Świetnie napisana książka, ze świetnymi przemyśleniami na temat samotności i kondycji człowieka, we współczesnym, przesyconym erotyką świecie, gdzie wszystko wydaje się podporządkowane tylko jej. Wydaje się... ale czy na pewno jest ?

Czyta się jednym tchem, nie można przestać. Świetnie napisana książka, ze świetnymi przemyśleniami na temat samotności i kondycji człowieka, we współczesnym, przesyconym erotyką świecie, gdzie wszystko wydaje się podporządkowane tylko jej. Wydaje się... ale czy na pewno jest ?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnęłam, zaciekawiona tytułem. Jako że sama jestem przypadkiem totalnie anty-fejs, miałam nadzieję że autor rozprawi się z tą świątynią lansu i bezlitośnie obnaży jej nicość, posługując się mistrzowskim sarkazmem i szyderstwem. Niestety przeliczyłam się.
Mam nieodparte wrażenie, że książka pisana była na szybko i dla kasy, w celu podreperowania domowego budżetu. Fabuła byłaby intrygująca, refleksje głębokie i soczyste , a proponowane prawdy godne wzięcia pod głębszą rozwagę, gdyby książka wyszła spod pióra 16 latka :)
A jako że wyszła spod pióra doświadczonego, 58- letniego pisarza, to automatycznie staje się zwykłą, kioskową szmirą. Poza tym za dużo suchych i zupełnie niczego do powieści nie wnoszących faktów naukowych, za dużo dat, nazwisk, epatowania wiedzą encyklopedyczną. Momentami miałam wrażenie, że czytam Wikipedię :)

Po książkę sięgnęłam, zaciekawiona tytułem. Jako że sama jestem przypadkiem totalnie anty-fejs, miałam nadzieję że autor rozprawi się z tą świątynią lansu i bezlitośnie obnaży jej nicość, posługując się mistrzowskim sarkazmem i szyderstwem. Niestety przeliczyłam się.
Mam nieodparte wrażenie, że książka pisana była na szybko i dla kasy, w celu podreperowania domowego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Artur o swojej poezji powiedział: "Popłuczyny, to były tylko popłuczyny". Następnie, jak wiadomo, zamilkł na wieki. Dodatkowo pogardzał WARSZTATEM literackim, teoriami literatury, wszelką analizą poezji oraz rozbieraniem jej na czynniki pierwsze, dlatego przez szacunek do niego, powstrzymam się od opinii i szerszego komentarza.

Artur o swojej poezji powiedział: "Popłuczyny, to były tylko popłuczyny". Następnie, jak wiadomo, zamilkł na wieki. Dodatkowo pogardzał WARSZTATEM literackim, teoriami literatury, wszelką analizą poezji oraz rozbieraniem jej na czynniki pierwsze, dlatego przez szacunek do niego, powstrzymam się od opinii i szerszego komentarza.

Pokaż mimo to