-
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2 -
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015-04-04
Mercedes Thompson jest typem kobiety twardo stąpającej po ziemi, pyskatej, sarkastycznej i nieposłusznej. Należała do tego typu kobiet, które podziwiałam i uwielbałam; nie była naiwną nastolatką, która miała więcej kasy, niż rozumu. Była kimś, kim sama chciałabym być.
Łącznie z trójkątem z Alfą i syną Marroka, w którym była.
Pokochałam Mercedes, Samuaela i Adama od pierwszych stron. Jessy również, Stephena...książka jest dobrze napisana, ale nie jest idealna. Czasem gubiłam się w niej, była zbyt chaotycznie napisana, ale tylko czasami, na szczęście. Plusem jest tu to, że głównym tematem książki nie jest trójkąt, a tajemnicze wilkołaki, morderstwa, napady i pościgi...czasami aż nie mogłam się doczekać, aż wreszcie coś zacznie iskrzyć między Mercedes i Adamem, albo między Mercy i Samuelem. Mam nadzieję, że w drugiej części autorka bardziej się na tym skupi, bo bardzo mi tego brakowało. Pod koniec zaczęło się dopiero coś dziać; i mówimy tu tylko o małym pocałunku. Ale, mimo to, książka ląduje w moich ulubionych :D
Mercedes Thompson jest typem kobiety twardo stąpającej po ziemi, pyskatej, sarkastycznej i nieposłusznej. Należała do tego typu kobiet, które podziwiałam i uwielbałam; nie była naiwną nastolatką, która miała więcej kasy, niż rozumu. Była kimś, kim sama chciałabym być.
Łącznie z trójkątem z Alfą i syną Marroka, w którym była.
Pokochałam Mercedes, Samuaela i Adama od...
2015-09-26
Ciąg dalszy przygód Stephanie Plum, łowczyni nagród, która ma pewną słabość do złego gliny, z którym straciła dziewictwo na posadzce w cukierni.
Tym razem wszystko dla kasy!
W drugiej części Stephanie nie zawodzi. Żeby było weselej, Morelli znów pojawił się w jej życiu, gdzieś tam również pojawia się Ranger...no i oczywiście babka Mazurkowa, która ma dziwny fetysz chodzenia na cudze pogrzeby, by oglądać ciała zmarłych ludzi.
Sprawa jest z początku prosta - Steph musi odnaleźć Kenny'ego Mancuso, który postrzelił w kolano pracownika stacji benzynowej. Firma poręczycielka Vinniego wpłaciła za niego kaucję, a on zwiał. Niby nic trudnego, ale sprawa się komplikuje, kiedy na światło dzienne wychodzi fakt, że również Morelli szuka Kennego i to zbyt uparcie, jak na zwykłe przestrzelenie kolana...Żeby tego było mało do Steph zgłasza się Spiro Stiva, który prowadzi z ojcem zakład pogrzebowy i prosi naszą łowczynie nagród o pomoc w odnalezieniu dwudziestu czterech trumien. Prawdziwa akcja rozpoczyna się gdy wychodzi na jaw, że poszukiwany, Spiro i Moogey Bues prowadzili brudny interes..
Druga część jest trochę zakręcona, ta wiele nazwisk i informacji, że można się ciut pogubić, ale poza tym, Steph spisuje się na medal!
Ciąg dalszy przygód Stephanie Plum, łowczyni nagród, która ma pewną słabość do złego gliny, z którym straciła dziewictwo na posadzce w cukierni.
Tym razem wszystko dla kasy!
W drugiej części Stephanie nie zawodzi. Żeby było weselej, Morelli znów pojawił się w jej życiu, gdzieś tam również pojawia się Ranger...no i oczywiście babka Mazurkowa, która ma dziwny fetysz...
2015-06-26
"Miała problem z bliskością. Nie mogła zaufać sobie, nie wspominając o innych. Ucinała spotkania i rozmowy, nie wiedząc, dlaczego to robi. W środku była pokręcona i splątana, jak jedno z drzew oliwnych rosnących na tej wyspie. Była koszmarem, przede wszystkim własnym, i wszystko w niej krzyczało, by natychmiast wznosić mury obronne i barykadować bramy."
Po trzech jakiś czterech, może pięciu rozdziałach, miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno. Denerwowało mnie zachowanie Rosy, jej tajemniczość i...nie wiem. Coś we mnie sprawiało, że miałam ochotę nią potrząsnąć, żeby się ogarnęła, żeby się ciut otworzyła, ponieważ jej tajemniczość mnie irytowała, ale jednocześnie i intrygowała. Rosa skupiała się na wszystkimi, co działo się wokół niej, a rzadko kiedy na samej sobie. Mafia, dziwne zachowanie ciotki i siostry, tajemnice, przystojny chłopak, który chce wykorzystać Rose, by zapewnić sobie bezpieczeństwo...szaleństwo. Ale wracając do mojego rzucania książkami - w końcu przyzwyczaiłam się do trudnego charakteru Rose, kiedy zaczęła się akcja. A na to nie trzeba było długo czekać. Jak widać, nawet własna rodzina może na Ciebie wysłać płatnych zabójców. Znowu zbaczam z drogi, eh...no, spodziewałam się, że zaraz wyskoczy mi jakieś romansidło, Rose stanie się miękka i po uszy zakocha się w Alessandrze, będzie na niego zła, że nie kupi jej kwiatków, bla, bla, bla...Zaskoczyła mnie i za to autor ma wielki plus - zdecydowanie wątek miłosny był zepchnięty na dalszy tor, ale nie aż tak odległy, żebym miała ochotę krzyczeć "pocałujcie się wreszcie, do cholery!". Również plusa daję za pomysł z mafią, który bardzo mi się podobał. Szkoda tylko, że autor, niestety, tak szybko kończy życie tych, których imion szukamy w książce.
"Życie jest niesprawiedliwe, a śmierć to prawdziwa dziwka."
"Miała problem z bliskością. Nie mogła zaufać sobie, nie wspominając o innych. Ucinała spotkania i rozmowy, nie wiedząc, dlaczego to robi. W środku była pokręcona i splątana, jak jedno z drzew oliwnych rosnących na tej wyspie. Była koszmarem, przede wszystkim własnym, i wszystko w niej krzyczało, by natychmiast wznosić mury obronne i barykadować bramy."
Po trzech jakiś...
2015-09-04
"Miałam alarm, miałam gaz paraliżujący, miałam jogurt. Czego mogłam chcieć więcej?"
Stephanie Plum straciła pracę (dość kiepską, kto by chciał sprzedawać stringi?), samochód (cholerni windykatorzy), jej skrzynka pocztowa jest zapełniona rachunkami, które Steph ciągle odkłada na bok, a do tego matka bawi się w swatkę. Litości!
Steph ryzykuje więc wszystko, wykłada karty na stół swojego kuzyna Vinniego i małym szantażem zdobywa pracę jako łowczyni nagród. Dorzućmy do tego Joego Morelli'ego, który jest ściany za zabicie nieuzbrojonego człowieka po cywilnemu. Żeby było lepiej, ten gliniarz nie jest byle kim dla Steph, która kilka lat temu sprzedała mu rurki z kremem, a on wziął ją za ladą w cukierni...po czym nie zadzwonił, a Steph o mało go nie rozjechała.
Krótko mówiąc - humor gwarantowany. Steph jest bardzo dobrze zarysowaną postacią, która doprowadza do śmiechu. Morelli to dupek, ale go lubimy, więc wybaczymy mu za jego dupkowatość. No i jest jeszcze Ricardo Carlos Manosa, nazywany "Leśnikiem", a potem Rangerem i Komandosem. Zabawa gwarantowana.
A! No i nie zapomnijmy o babce Mazurkowej, która trafiła kurczaka w sam jego kuper przy rodzinnym obiedzie!
"Są tacy mężczyźni, którzy pojawiają się w życiu kobiety, by je dokumentnie spieprzyć na zawsze."
"Miałam alarm, miałam gaz paraliżujący, miałam jogurt. Czego mogłam chcieć więcej?"
Stephanie Plum straciła pracę (dość kiepską, kto by chciał sprzedawać stringi?), samochód (cholerni windykatorzy), jej skrzynka pocztowa jest zapełniona rachunkami, które Steph ciągle odkłada na bok, a do tego matka bawi się w swatkę. Litości!
Steph ryzykuje więc wszystko, wykłada karty na...
Najbardziej lubiany sprzedawca słodyczy w Trenton zostaje oskarżony o posiadanie ukrytej broni, a potem znika, Lula postanawia zostać łowczynią nagród, nagle zaczynają ginąć dilerzy narkotyków, a do tego Morelli obiera inną taktykę i nie próbuje zaciągnąć Stephanie do łóżka czym mąci jej w głowie jeszcze bardziej...nawet sam Rex zostaje narażony na niebezpieczeństwo, nie mówiąc już o Steph, której niektórzy ludzie zaczynają deptać po piętach, byleby tylko zostawiła sprawę wujka Mo. Kiedy Steph dostaje ostrzeżenie w postaci kuli, która następnym razem może wylądować w jej głowie, zaczyna się robić nieprzyjemnie. Nie mówiąc już o tym, że zostaje ogłuszona w sklepie wujka Mo, a kiedy się budzi, obok niej leży martwy mężczyzna. Od tej pory Steph jest również podejrzewana o zabójstwo.
Nie brakuje wybuchających samochodów, małych włamań do mieszkań, ani dobrego humoru. No i oczywiście nie brakuje ani babki Mazurkowej, ani Rangera, który coraz bardziej mnie ciekawi. Jestem przy trzeciej części, a dalej nic o nim nie wiadomo tak naprawdę. Kim tak naprawdę jest? Jak to robi, że pojawia się i znika niezauważony? I skąd, do diabła, on wie o wszystkim i wszystkich? Jeśli chodzi o dupkowatość Morelli'ego, wzrosła ona o kilka klatek wyżej, ale jego nie da się nie lubić.
Najbardziej lubiany sprzedawca słodyczy w Trenton zostaje oskarżony o posiadanie ukrytej broni, a potem znika, Lula postanawia zostać łowczynią nagród, nagle zaczynają ginąć dilerzy narkotyków, a do tego Morelli obiera inną taktykę i nie próbuje zaciągnąć Stephanie do łóżka czym mąci jej w głowie jeszcze bardziej...nawet sam Rex zostaje narażony na niebezpieczeństwo, nie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to