Szybko mi lecą kolejne tomy. Już mi nawet głupota głównej bohaterki nie przeszkadza. Dobrze się bawię.

Szybko mi lecą kolejne tomy. Już mi nawet głupota głównej bohaterki nie przeszkadza. Dobrze się bawię.

Dotychczas najlepsza z całej serii.

Dotychczas najlepsza z całej serii.

Jestem w stanie pojąć dlaczego książki, których główną bohaterką jest Stephanie Plum tak dobrze się sprzedają. Przede wszystkim dobrze się je czyta. Poza tym pełne są żartów. Czasami sprośnych i nieprzyzwoitych, ale jednak. Przykład? Proszę bardzo: „Powinieneś zastosować chemiczne mazidło na włosy. Moja przyjaciółka go używa i wyhodowała sobie włosy. Problem w tym, że stosowała je na noc i wtarło się jej częściowo w poduszkę, a potem w twarz i teraz musi się golić dwa razy dziennie”. Myślę, że to w miarę reprezentatywny cytat. Nie należy również zapominać o rozterkach naszej bohaterki, sprowadzających się głównie do tego, któremu z ponętnych facetów ulec. No, a na koniec zagadka kryminalna. Dość łatwa do rozszyfrowania, ale przecież nie o przestępstwo w tej powieści chodzi. Jednym zdaniem – lektura łatwa, miła i przyjemna. W sam raz na wieczór lub plażę. Z pewnością poprawi humor. Polecam.

Jestem w stanie pojąć dlaczego książki, których główną bohaterką jest Stephanie Plum tak dobrze się sprzedają. Przede wszystkim dobrze się je czyta. Poza tym pełne są żartów. Czasami sprośnych i nieprzyzwoitych, ale jednak. Przykład? Proszę bardzo: „Powinieneś zastosować chemiczne mazidło na włosy. Moja przyjaciółka go używa i wyhodowała sobie włosy. Problem w tym, że...

Uwaga! Nie wybuchł ani jeden samochód! Poważnie! Wszystkie całe! Ale za to czterech współpracowników zostało poturbowanych! Ależ gdzie tam?! Stephanie Plum nie miała z tym nic wspólnego. Ona tylko realizowała swoje cele zawodowe. Tym razem o dziwo nie miała odnaleźć niestawiającego się NSA ale Hindusa, któremu kończy się wiza pracownicza i który rozpływa się nagle w powietrzu. Standardem jest, że nawet proste zadanie w przypadku panny Plum staje się skomplikowane a gdy dodamy jeszcze do tego psychopatycznego adoratora wysyłającego kwiaty, szaloną wyprawę do Las Vegas, Lulę na diecie, skomplikowaną sytuację domową rodziny Plum oraz pełne napięcia orbitowanie w przestrzeni Morelli - Komandos to możemy być pewni, że nuda nam nie grozi.

Evanovich rozwaliła system tym tomem. Idealnie wymierzyła dawkę humoru (ogromna!),sensacji (sporo!),romantycznych sytuacji z Morellim w roli głównej (idealnie!) oraz zmysłowego magnetyzmu w relacji z Komandosem (więcej!). Dzięki temu postała szałowa, zabawna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i nie podobna do niczego powieść, która zapewnia przyjemne i odprężające spędzenie czasu w niedzielne popołudnie. Autorka prezentuje najwyższą formę i nie jestem pewna czy można utrzymać tak wysoki poziom na dłużej. Ja jestem usatysfakcjonowana i wszystko mnie boli od śmiechu. Polecam!

Uwaga! Nie wybuchł ani jeden samochód! Poważnie! Wszystkie całe! Ale za to czterech współpracowników zostało poturbowanych! Ależ gdzie tam?! Stephanie Plum nie miała z tym nic wspólnego. Ona tylko realizowała swoje cele zawodowe. Tym razem o dziwo nie miała odnaleźć niestawiającego się NSA ale Hindusa, któremu kończy się wiza pracownicza i który rozpływa się nagle w...

Uwielbiam Stephanie i jej przygody (chociaż bliżej mi do Luli).W każdej części Steph pokazuje nam że z każdej opresji można wyjść obronną ręką chociaż prawie zawsze pociąga to za sobą ofiary-i to nie tylko w ludziach.
W tej części szukamy zaginionego narzeczonego,porwanego pieska i mordercy który gra w grę w której główną nagrodą jest właśnie Stephanie.Wyjezdżamy do Vegas i witamy nowego członka rodziny Plum.Na szczęście Komandos i Morelli jak zawsze na posterunku, nie pozwalają by naszej łowczyni stała się jakaś krzywda.Przyznaję w tej części zostałam zaskoczona że Lula postanowiła iść na dietę i nie ucierpiało żadne auto.Dla mnie trochę mało babci Mazurowej,ale może czasami warto odpuścić czuwanie w domu pogrzebowym? Za to babcia Morelli miała zdecydowanie za dużo wizji :) Uśmiałam się jak zawsze.
Książki Evanovich zawsze poprawiają mi humor.Są idealne na paskudne samopoczucie i pochmurne dni.Olbrzymim plusem jest to że każdą część można czytać osobno a i tak wiadomo o co chodzi.

Uwielbiam Stephanie i jej przygody (chociaż bliżej mi do Luli).W każdej części Steph pokazuje nam że z każdej opresji można wyjść obronną ręką chociaż prawie zawsze pociąga to za sobą ofiary-i to nie tylko w ludziach.
W tej części szukamy zaginionego narzeczonego,porwanego pieska i mordercy który gra w grę w której główną nagrodą jest właśnie Stephanie.Wyjezdżamy do Vegas i...

Z pewnością sięgnę po resztę tomów! Przezabawna książka! Zapewniam, że przy żadnej innej autorce książek nie będziesz się śmiał pod nosem. Genialne poczucie humoru i idealny styl pisania.

Z pewnością sięgnę po resztę tomów! Przezabawna książka! Zapewniam, że przy żadnej innej autorce książek nie będziesz się śmiał pod nosem. Genialne poczucie humoru i idealny styl pisania.

Kolejna część mojej ulubionej serii. Janet Evanovich w tak sprawny sposób prowadzi dalsze części, że mam wrażenie jakbym czytała jedną książkę, którą ktoś rozdzielił. Prościej mówiąc - czytając "Wystrzałową dziewiątkę" mam wrażenie, jakbym oglądała ulubiony serial. Ktoś jeszcze ma takie wrażenie?

Uwielbiam w tej serii to, że równocześnie otrzymujemy zagadkę do rozwiązania, zabawne dialogi i sytuacje, do tego poznajemy dalsze losy bohaterów. Nigdy się nie nudzę. Owszem, przeczytam kilka części, a potem mam przerwę, ale po jakimś czasie wracam do nich.

Kolejna część mojej ulubionej serii. Janet Evanovich w tak sprawny sposób prowadzi dalsze części, że mam wrażenie jakbym czytała jedną książkę, którą ktoś rozdzielił. Prościej mówiąc - czytając "Wystrzałową dziewiątkę" mam wrażenie, jakbym oglądała ulubiony serial. Ktoś jeszcze ma takie wrażenie?

Uwielbiam w tej serii to, że równocześnie otrzymujemy zagadkę do...

Dziewiąta część przygód Stephanie Plum, która wciąż niezbyt dobrze radzi sobie z łapaniem NS-ów, a Lula dalej jej w tym asystuje. Stephanie zaczęła niszczyć Komandosowi coś więcej niż tylko samochody i wciąż całkiem nieźle przyciąga psychopatów. Tym razem byłam szybsza niż Śliwka, Komandos i Morelli - pierwsza domyśliłam się na kogo powinni uważać. Chociaż spodziewana dawka humoru i strachu znów mnie nie ominęła.

"Wystrzałowa dziewiątka" da się lubić.

Dziewiąta część przygód Stephanie Plum, która wciąż niezbyt dobrze radzi sobie z łapaniem NS-ów, a Lula dalej jej w tym asystuje. Stephanie zaczęła niszczyć Komandosowi coś więcej niż tylko samochody i wciąż całkiem nieźle przyciąga psychopatów. Tym razem byłam szybsza niż Śliwka, Komandos i Morelli - pierwsza domyśliłam się na kogo powinni uważać. Chociaż spodziewana dawka...

Zabawna, ale też i dramatyczna kolejna część z tej serii :D

Zabawna, ale też i dramatyczna kolejna część z tej serii :D

Jedna ze śmiszniejszych z tej serii jakie do tej pory przeczytałam.

Jedna ze śmiszniejszych z tej serii jakie do tej pory przeczytałam.