Cytaty
Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody. Zajdziesz wysoko.
Kiedy walczysz ze świniami, czasem trzeba wejść do koryta.
- Macie przesrane - ciągnął Kordian.- Zaraz zjawią się tutaj ABW, CBŚ i wszelkie inne agencje, od których można utworzyć skrót. Łącznie z ZUS-em, a oni są najgorsi.
- Wypadło mi coś. - Najwyraźniej. Mózg.
Żadna prawda nie może uleczyć smutku po stracie ukochanej osoby. Nie może go uleczyć żadna prawda, żadna uczciwość, żadna siła, żadna dobroć. Przeżywszy ten smutek w pełni, możemy się jedynie czegoś z niego nauczyć, lecz to, czego się nauczymy, wcale nam się nie przyda, kiedy nadejdzie następny, niemożliwy do przewidzenia smutek.
Pesymista chodzi ze spuszczoną głową i nie widzi, co przed nim. Optymista ją zadziera, więc ostateczny rezultat jest taki sam. A realista patrzy przed siebie. I zawczasu dostrzega przeszkodę, o którą może się potknąć.
- Te futueo et caballum tuum. - Nie wiem, co to znaczy. - W wolnym tłumaczeniu? Cóż, po polsku nie brzmi tak wzniośle. Pierdole ciebie i konia, na którym jeździsz.
Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.
Po prostu nigdy nie wyszedłem dobrze na ufności.Buduje się ją latami ,niszczy w ułamek sekundy,a potem resztę życia spędza się na próbie zrozumienia,dlaczego tak się stało.
- Wyglądasz jak śmierć - oznajmił, gdy ruszyli w kierunku gościńca. - I o to chodzi, Zordon. - Hę? - Zaczynamy grę pozorów. - Nie rozumiem. - I gwarantuję ci, że dwóch sukinsynów znanych ci jako Aronowicz i Kosmowski również nie będzie rozumiało - powiedziała z naciskiem. - Koniec pomiatania kancelarią Żelazny & McVay. Przystępujemy do kontrataku. - I jak mamy zamiar go wyprowa...
Rozwiń-Mam problem - szepnęła. Sama była zaskoczona tym, jak bardzo trząsł jej się głos. - Jaki? - zapytał Kordian, ściągając brwi. - Nie wiem, jak powiedzieć ci, że cię kocham.
- Idziesz- zapytała Joanna, spoglądając na opierającego się o samochód towarzysza.-Czy będziesz tak wisiał jak ptasie gówno na gzymsie?
- Zazwyczaj otwierasz książkę w przypadkowym miejscu i oceniasz ją po fragmencie, na który trafiłeś? - Nie. - Wiec nie oceniaj mojego życia po momencie, w którym się w nim znalazłeś.
Przypadek to tylko beznadziejne określenie na przyczynę, której się jeszcze nie zna.