„Księga Axlin” to pierwszy tom serii „Strażnicy cytadeli”, o której słyszałam dużo dobrych opinii, więc miałam spore oczekiwania, a podobała mi się koniec końców średnio, chociaż pomysł na świat pełen potworów mnie zachwycił. Tylko sama akcja jakaś specjalnie porywająca nie była. Główna bohaterka była całkiem sympatyczna, ale jej podróże z wioski do wioski były dla mnie nużące. Brakowało tej książce dynamiki, a były tam sceny walk z potworami, które mogłyby wywoływać dużo emocji, a wcale mnie nie ruszały. Nie będę kontynuować tej serii.

„Księga Axlin” to pierwszy tom serii „Strażnicy cytadeli”, o której słyszałam dużo dobrych opinii, więc miałam spore oczekiwania, a podobała mi się koniec końców średnio, chociaż pomysł na świat pełen potworów mnie zachwycił. Tylko sama akcja jakaś specjalnie porywająca nie była. Główna bohaterka była całkiem sympatyczna, ale jej podróże z wioski do wioski były dla mnie...

Mam podobny problem z tą książką, co z "Wojną Makową". Bardzo dobrze napisana. Pierwsza połowa świetna, wciągająca, wręcz trudno się oderwać. Sympatyczna główna bohaterka. Niesamowita ilość i różnorodność naprawdę oryginalnych i pomysłowych potworów - mutantów. Byłam taka zachwycona, że zamówiłam dwa następne tomy i wtedy nastąpiła katastrofa. Druga połowa książki to istna masakra, dosłownie i w przenośni. To, co się stało z Xeinem, całkowicie zniechęciło mnie do dalszej lektury. A na instruktorów z Bastionu chętnie napuściłabym te wszystkie potwory, żeby ich zeżarły. Kolejna książka ukazująca, że najgorszym potworem jest człowiek. Tylko że ja to już od dawna wiem i w książkach szukam ucieczki od tej wiedzy, a nie jej kolejnego potwierdzenia.

Mam podobny problem z tą książką, co z "Wojną Makową". Bardzo dobrze napisana. Pierwsza połowa świetna, wciągająca, wręcz trudno się oderwać. Sympatyczna główna bohaterka. Niesamowita ilość i różnorodność naprawdę oryginalnych i pomysłowych potworów - mutantów. Byłam taka zachwycona, że zamówiłam dwa następne tomy i wtedy nastąpiła katastrofa. Druga połowa książki to istna...

Bardzo dobrze napisana książka. Chciałabym tylko wiedzieć, skąd wzięły się te wszystkie potwory, ale się tego nie dowiem bo nie sięgnę po drugi tom, gdyż jest ona dla mnie zbyt przygnębiająca.

Bardzo dobrze napisana książka. Chciałabym tylko wiedzieć, skąd wzięły się te wszystkie potwory, ale się tego nie dowiem bo nie sięgnę po drugi tom, gdyż jest ona dla mnie zbyt przygnębiająca.

Główną bohaterka powieści jest Axlin, która wyrusza w niebezpieczną podróż, której celem jest pozyskanie wiedzy o potworach oraz nauka radzenia sobie z nimi. Jest to bardziej powieść droga, która ukazuje wewnętrzną przemianę Axlin, która z kulejącej dziewczyny zmienia się w odważną i silną kobietę.

Po przeczytaniu kilkuset stron nużące staje się jednak to, że bohaterka wciąż podróżuje, poznaje nowe potwory, których nazw nie jest się w stanie zapamiętać i opisuje je w swojej księdze. Fabuła jest rozwlekła i bardzo przewidywalna, co sprawia, że powieści po prostu nie chce się dalej czytać. Brakuje czegoś zaskakującego i szybszego tempa akcji, którego nie czuć nawet w scenach walki z potworami.

Być może gdybym była młodsza i miała mniej książek na koncie, spodobałaby mi się ta powieść. Za bardzo przypomina mi inne, zawerające te same motywy i wątki.

Główną bohaterka powieści jest Axlin, która wyrusza w niebezpieczną podróż, której celem jest pozyskanie wiedzy o potworach oraz nauka radzenia sobie z nimi. Jest to bardziej powieść droga, która ukazuje wewnętrzną przemianę Axlin, która z kulejącej dziewczyny zmienia się w odważną i silną kobietę.

Po przeczytaniu kilkuset stron nużące staje się jednak to, że bohaterka...

Ciekawa historia i bohaterowie,strasznie trudny do życia świat.Na pewno wyróżnia się tutaj postać Axlin.Dziewczyna pochodzi z małej wioski,kuleje i nie jest wojowniczką.Jednak wrodzona dociekliwość i chęć pomocy ludziom,skłaniają ją do długiej i niebezpiecznej podróży.Z czasem zyskuje ona więcej wiedzy i umiejętności w radzeniu sobie z potworami.Doświadczenia te umieszcza w swojej księdze,by kiedyś przysłużyła się innym w przetrwaniu.W jednej z wiosek poznaje zuchwałego złotookiego chłopaka o niezwykłych zdolnościach,który odegra ważną rolę w jej życiu.Książka przemyślana i dobrze napisana,tylko w moim odczuciu więcej tu miejsca dla potworów niż relacji i emocji międzyludzkich.Nie jest to jednak wadą tej historii, a raczej tym co osobiście chciałabym w niej znaleźć.Warta sprawdzenia.

Ciekawa historia i bohaterowie,strasznie trudny do życia świat.Na pewno wyróżnia się tutaj postać Axlin.Dziewczyna pochodzi z małej wioski,kuleje i nie jest wojowniczką.Jednak wrodzona dociekliwość i chęć pomocy ludziom,skłaniają ją do długiej i niebezpiecznej podróży.Z czasem zyskuje ona więcej wiedzy i umiejętności w radzeniu sobie z potworami.Doświadczenia te umieszcza w...

Mój głupi słuchofon odpalił tą książkę, kiedy przeglądałam listę i kurde, to był dobry wybór, bo przejadłam w niej całkowicie. Tak bardzo, że chyba z pięć razy i na trzech różnych stronach sprawdzałam, czy to serio ma 608 stron i czy coś się nie pomyliło, ale w ogóle nie odczułam ani objętości, ani długości audiobooka. Jedyny minus taki, że zabrakło mi wieczora, żeby skończyć i musiałam odłożyć na następny dzień.

To jest dokładnie ten typ fantastyki, który pokochałam za dzieciaka, który kochałam jako nastolatka i który kocham do dziś. Gdzieś tam był moment, który trochę mi się dłużył (ta część w cytadeli, bo jednak wolę Axlin i jej przygody),ale mimo to mój zapał nie opadł praktycznie w ogóle i wysoki poziom zainteresowania utrzymywał się przez całą książkę. To było naprawdę dobre i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu i liczę na jeszcze więcej potworów i dobrej zabawy ♡

Mój głupi słuchofon odpalił tą książkę, kiedy przeglądałam listę i kurde, to był dobry wybór, bo przejadłam w niej całkowicie. Tak bardzo, że chyba z pięć razy i na trzech różnych stronach sprawdzałam, czy to serio ma 608 stron i czy coś się nie pomyliło, ale w ogóle nie odczułam ani objętości, ani długości audiobooka. Jedyny minus taki, że zabrakło mi wieczora, żeby...

Dziś chciałabym podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat książki "Księga Axlin. Strażnicy Cytadeli" autorstwa Laury Gallego Garcia. Ta opowieść przenosi nas w magiczny świat pełen przygód i tajemnic, choć niestety nie zdołała całkowicie mnie przekonać.

Plusy:

Jednym z głównych atutów tej książki jest fascynujący świat, który autorka stworzyła. Pełen różnorodnych stworzeń, magicznych istot i tajemniczych miejsc, ten fantastyczny świat dostarcza czytelnikowi mnóstwo materiału do odkrywania i eksploracji. Laura Gallego Garcia umiejętnie buduje atmosferę i wykreowuje unikalne krainy, które przykuwają uwagę.

Drugim pozytywnym aspektem jest główna bohaterka, Axlin. To silna, niezależna młoda kobieta, której determinacja i odwaga w walce z zagrożeniami są godne podziwu. Jej zdolności w zbieraniu i badaniu potworów dodają głębi jej postaci i sprawiają, że łatwo można się z nią utożsamić.

Minusy:

Jednakże, nie mogę ukryć, że książka ma swoje wady. Przede wszystkim, tempo narracji czasami pozostawia wiele do życzenia. Akcja może zwolnić, a fabuła wydać się rozwlekła, co może być frustrujące dla niektórych czytelników, którzy oczekują szybkiego tempa i dynamicznych wydarzeń.

Drugim minusem jest nadmiar postaci. Wprowadzenie wielu postaci sprawia, że niektóre z nich nie otrzymują wystarczającego rozwoju i mogą być trudne do odróżnienia. To może utrudnić czytelnikom śledzenie historii i utożsamienie się z poszczególnymi postaciami.

Trzecim aspektem wartym wspomnienia jest przewidywalność fabuły. Część wydarzeń i rozwiązań może być łatwo przewidziana, co nieco zmniejsza napięcie i zaskoczenie czytelnika. Chociaż od czasu do czasu pojawiają się zaskakujące momenty, ogólna fabuła nie zdołała mnie całkowicie zaskoczyć.

Podsumowując, "Księga Axlin. Strażnicy Cytadeli" to książka, która wciąga nas w magiczny świat pełen przygód i tajemnic. Mimo pewnych minusów, takich jak powolne tempo, nadmiar postaci i przewidywalność fabuły, wciąż oferuje ciekawą historię i fascynujący świat do odkrycia. Dla miłośników literatury fantasy może być to interesująca lektura, choć warto mieć na uwadze wymienione minusy.

Dziś chciałabym podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat książki "Księga Axlin. Strażnicy Cytadeli" autorstwa Laury Gallego Garcia. Ta opowieść przenosi nas w magiczny świat pełen przygód i tajemnic, choć niestety nie zdołała całkowicie mnie przekonać.

Plusy:

Jednym z głównych atutów tej książki jest fascynujący świat, który autorka stworzyła. Pełen różnorodnych...

Świat, w którym żyje Axlin, jest pełen potworów. Każdy z gatunków atakuje inaczej, każdy atakuje kogoś innego, o innych porach i w różnych miejscach. Dziewczyna chce stworzyć bestiariusz, żeby uratować kogo się da.

Ta książka długo leżała na mojej półce. Kupiłam ją z polecenia @fantastyka.na.luzie, odłożyłam i zapomniałam. W końcu jednak nadszedł jej czas. Z młodzieżówkami u mnie różnie, więc nie byłam do końca przekonana, czy aby na pewno to jest lektura dla mnie. Okazało się, że jednak jest 🙃

Momentami przypominała mi „Malowanego człowieka” Bretta, ale to było jednak lżejsze, co wcale nie znaczy, że gorsze! Wciągnęłam się dość szybko i bardzo kibicowałam Axlin. To nie jest tak, że to jest jakaś bardzo odkrywcza powieść, ale to jest tak dobrze napisane! Autorka wybitnie dobrze stworzyła bohaterów, czego dowodem jest moje do nich przywiązanie. Od razu zamówiłam dwa kolejne tomy - chyba lepszej rekomendacji nie będzie 😊

Ja bardzo polecam. Warto wejść w ten świat, nawet jeśli nie jest bezpieczny i przyjemny 😊

Świat, w którym żyje Axlin, jest pełen potworów. Każdy z gatunków atakuje inaczej, każdy atakuje kogoś innego, o innych porach i w różnych miejscach. Dziewczyna chce stworzyć bestiariusz, żeby uratować kogo się da.

Ta książka długo leżała na mojej półce. Kupiłam ją z polecenia @fantastyka.na.luzie, odłożyłam i zapomniałam. W końcu jednak nadszedł jej czas. Z młodzieżówkami...

Genialnie spędzony czas. Fascynująca historia , ciagle jest ciekawie, nie ma czasu na dekoncentrację . Oby dalej było równie dobrze.

Genialnie spędzony czas. Fascynująca historia , ciagle jest ciekawie, nie ma czasu na dekoncentrację . Oby dalej było równie dobrze.

Świetnie mi się to czytało i słuchało . Klimatem przypomina mi nieco "Malowanego człowieka" Bretta, ale jest nieco lżejsze ;) Na pewno nada się na lekturę dla młodszych czytelników.

Świetnie mi się to czytało i słuchało . Klimatem przypomina mi nieco "Malowanego człowieka" Bretta, ale jest nieco lżejsze ;) Na pewno nada się na lekturę dla młodszych czytelników.