Opinie użytkownika
Żeby była jasność - właściwie to wszystkie zostały zabite przez przypadek. Jedna nie doszła do siebie po źle przeprowadzonej aborcji. Dwie spadły z balkonu. Kolejna, ach kolejna, została wzięta za złodzieja i zastrzelona. Cóż, bywa. To wszystko nieważne. Ważne, że siostry Baladro są niewinne. Świetnie zorganizowane, przedsiębiorcze i samodzielne. Wzbudzające respekt wśród...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAch, wieś taka piękna, taka sielankowa. Ludzie żyją w zgodzie z naturą, oddychają świeżym powietrzem, są zdrowsi, szczęśliwsi, po prostu są. Taki obraz wsi mają w swoich głowach młodzi, starzy, kobiety i mężczyźni z miast, miasteczek, pracujący w wielkich korporacjach i mniejszych korporacjach. Różni wzrostem, wiekiem, zamożnością, mają ze sobą jedną ważną cechę wspólną: są...
więcej Pokaż mimo to
Jak silny potrafi być człowiek? Sprawdzenie tego pod względem fizycznym nie jest problemem. Z psychiką już gorzej. Bo siłowanie się z życiem pozostawia długotrwałe skutki. Na przykład smutek, rozczarowanie, złość, bezsilność. Ała. Boli. I nie przestaje. Czasami nigdy nie przestaje.
Fabian Danubio nie jest osobą, która ma wszystko. Żyje w Argentynie, którą lada moment pożre...
Są takie książki, w których nieważna jest treść. Ważne są obrazki. I jedną z takich książek jest „Martynka i jej świat”. Pełne żywych barw, niezwykle szczegółowe są tak naprawdę opowieścią obok opowieści – nie trzeba czytać, można opowiedzieć swoją własną historię. To świetny sposób na naukę połączoną z zabawą!
Książka, choć z definicji przeznaczona dla dziewczynek,...
Oczekiwanie smakuje najlepiej, kiedy jest się dzieckiem. Wtedy też motyle w brzuchu są największe. I najmocniej łaskoczą. Pamiętam, że ja takiego uczucia doświadczałam przynajmniej raz w ciągu miesiąca, kiedy mama wyciągała ze skrzynki awizo. Wtedy wiedziałam, że w najbliższą sobotę pójdziemy na pocztę, gdzie będzie na nas czekać paczka pełna książek wcześniej starannie...
więcej Pokaż mimo to
Nuda czasem może być błogosławieństwem. Bo to podczas jednego z naznaczonych nią dni trafiłam na informację o Ransomie Riggsie i jego „Osobliwym domu Pani Peregrine”. „Miasto cieni” jest kontynuacją pierwszej książki tego pisarza. Godną, dodam.
W drugiej części przygód Jacoba, on i jego osobliwi znajomi próbują odczarować zaklętą w ptasiej postaci ymbrynkę – opiekunkę –...
Miłość jest dla nastolatki bardzo ważnym uczuciem. Ba, można powiedzieć, że wręcz najważniejszym. Bo bez miłości nie ma chwil, w których spuszcza się oczy pod spojrzeniem ukochanej osoby. Bo bez miłości nie ma zaczerwionych z nieśmiałości policzków. Bo bez miłości nie ma bezsennych nocy pełnych myśli o długich rzęsach i uwodzicielskim uśmiechu.
„Opium w rosole” to książka...
„Głos” to książka o męskim świecie. Głównym bohaterem jest Erlendur – komisarz islandzkiej policji. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem w znanym reykjavickim hotelu zostaje odnaleziony martwy Święty Mikołaj. Ofiara okazuje się być jego wieloletnim pracownikiem pensjonatu. W toku śledztwa okazuje się, że człowiek, który mieszkał w piwnicy i na co dzień trudnił się naprawianiem...
więcej Pokaż mimo toMario Vargas Llosa może wszystko. Przecież jest Noblistą. A tym wolno więcej. Ale kiedy pisał „Dyskretnego bohatera” pozwolił sobie na zbyt wiele. Pozwolił sobie na rozprężenie. Na literackie lenistwo. Jestem krytyczna? Na pewno. Czy mam do tego prawo? Śmiem twierdzić, że tak. Moje prawo wynika z umiłowania twórczości Vargasa Llosy. Kocham jego przekorną „Ciotkę Julię i...
więcej Pokaż mimo to
Więcej tutaj! http://goraksiazek.blogspot.com/2015/02/gniew.html
Jeśli ktoś chciałby scharakteryzować człowieka za pomocą koloru, to Teodor Szacki byłby szary. Nosi szare garnitury, krawaty, koszule. Oczywiście każda z tych rzeczy jest w innym odcieniu szarości. Żeby każda z nich była doskonale widoczna. Nie sposób nie wspomnieć, że szare są również włosy Szackiego....
Zdecydowanie najsłabsza z historii, w których głównym bohaterem jest Komisarz Montalbano.
Niby wszystko się zgadza - jest dom na plaży, smaczne jedzenie, genialne postacie drugoplanowe (mam na myśli tylko tych stałych bohaterów - Fazia, Catarellę, Mimiego, itd), jednak zabrakło w tym wszystkim... intrygi. Okazuje się, że nie wystarczą rutynowe zabiegi, które pojawiają się...
Absurdalny tytuł. Niby nie ocenia się ksiażki po okładce, ale nie mogę nie powiedzieć, że tytuł, no hm, odrzuca.
A niepotrzebnie. Bo książka przedstawia tak ciepłą, pozytywną historię, że żal nie poświęcić jej kilku krótkich godzin.
Opowieść ma kilku narratorów - autorów listów. Tak swoją drogą, szkoda, że dzisiaj już nikt listów nie wysyła.
Polecam tym, którzy mają zły...
Kocham Barcelonę. To moje ulubione miasto. Dlatego czasami bezmyślnie sięgam po każdą książkę, która jest w jakiś sposób z Barceloną związana. Tak, jak "Diamentowy plac", którego akcja toczy się w Barcelonie.
Narratorką powieści jest Natalia. I od Natalii zacznę. Natalia jest dziewczyną prostą. Prostą aż do bólu, co widać w języku powieści. Jej życiowa naiwność, zgoda na...
Nie będę obiektywna. Bo zachwyt wyklucza obiektywizm. Ja jestem tą historią wstrząśnięta. I jestem w tej historii zakochana. I nie sądziłam, że może istnieć coś tak kompletnego, pełnego, satysfakcjonującego.
Gdyby ktoś mnie zapytał o moją ulubioną książkę (a książek ulubionych z zasady nie miewam), to wskazałbym na "Smutek samuraja".
Victor del Arbol trochę poleżał na...
Ta książka jest dowodem na to, że nie można oceniać pisarza jednoznacznie, po jednym tytule bądź po całej ich serii poświęconej jednemu bohaterowi. Camillerego znam dzięki jego zmyślnym kryminałom o Komisarzu Montalbano. Czy miałam prawo spodziewać się podobnej ekspresji, historii w tym samym klimacie, nieco przesiąkniętej hedonistycznym podejściem do życia? Miałam. A tu...
więcej Pokaż mimo to
Polacy, a może ludzie ogólnie, mają tendencję do stereotypowego myślenia. Myślę tutaj o postrzeganiu innych narodów. Chociaż nie. Może to się zmienia. Jednak nadal. Niemiec wywołał wojnę. To prawda i z roku 1946 i z 2014. "Dobry Niemiec to martwy Niemiec". Ta prawda nie jest już taka oczywista. Ani w 1946, a tym bardziej w 2014.
W 1946 roku było już po wojnie. Hm, kolejna...
Bardzo czekałam na tę książkę. Sama mam psa, podchodzę do niego bardzo emocjonalnie i wiem, że jeśli on zniknie, to duży, bardzo duży kawałek mnie zniknie razem z nim.
Dlatego spodziewałam się po tej książce czegoś hm, bardziej wzniosłego, wysublimowanego, osobistego. Spodziewałam się ciepła, które emanuje z przyjaźni ludzko - psiej.
Niestety, dostałam nieco suchy zapis...
Panie Schmitt, Panie Schmitt co się z Panem złego dzieje? Gdzie ten świat, gdzie ci ludzie, gdzie ten styl? Panie Schmitt, wróć proszę.
Mój "apel" do autora brzmi trochę jak: "Pani Halinko, pani siądzie na kasie, kolejka się robi".
Gdybym nie trafiła kilkanaście długich miesięcy temu nie na moją ukochaną "Trucicielkę" (mówię i o opowiadaniu jako takim i o całym ich...
O, ja naiwna. Tak, to wyłącznie moja wina. Bo myślałam sobie: "Chcę coś lekkiego, coś polskiego, coś pachnącego morzem". No i dostałam. Tyle, że w twarz. Prawie dosłownie, bo czytając tę książkę czułam fizyczny ból. Ból rozczarowania.
Bo książka jest wyjątkowo... O rany. No głupia.
Denerwująca jest naiwna bohaterka, która najpierw grzebie na strychu, później grzebie w...
Nigdy nie wiedziałam, jak recenzować zbiór opowiadań. Każdą historię z osobna? Bez sensu. Przecież umieszczenie ich obok siebie miało jakiś cel. W przypadku „Małżeństwa we troje” cel ów długo pozostawał przede mną ukryty. Nagle i niespodziewanie dotarł do mnie mój egoizm intelektualny. Do tej pory myślałam jak humanistka – o filozofii, sztuce, artyzmie języka. A odpowiedź...
więcej Pokaż mimo to