Zabite
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Las Américas. Nieznana klasyka literatury latynoskiej
- Tytuł oryginału:
- Las muertas
- Wydawnictwo:
- Universitas
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 188
- Czas czytania
- 3 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324226924
- Tłumacz:
- Tomasz Pindel
- Tagi:
- literatura iberoamerykańska literatura meksykańska
Oparta na autentycznych wydarzeniach z lat 50. i 60. XX wieku powieść Zabite (1977) w niemal reportażowym, minimalistycznym stylu relacjonuje historię dwóch sióstr oraz prowadzonych przez nie domów publicznych, a także zbrodni, jakich dokonywały. Sensacyjna fabuła staje się pretekstem do ukazania piekła prowincji, korupcji i układów, znieczulicy i okrucieństwa, przedmiotowego traktowania kobiet i eskalacji przemocy. Chociaż historia toczy się w Meksyku na długo przed rozkwitem narkobiznesu, to czytana dziś sprawia wrażenie niemalże proroczej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Putas y la muerte
Tytuł brzmi niczym z nagłówka hiszpańskojęzycznego tabloidu. Cóż, skoro recenzowana powieść tego rodzaju tematykę twórczo podejmuje, pokazując zaczątek dewastacji więzi społecznych przez lata eskalowanej za pośrednictwem środowisk przestępczych związanych z narkobiznesem. Jednak nie o prochach opowiadają „Zabite”, a o innym rodzaju przestępczości, także w miarę zorganizowanej.
Radują czytelnicze serca takie wydawnicze inicjatywy, jak ta podjęta przez krakowski Universitas. Seria Las Américas ma w założeniu przybliżyć polskiemu czytelnikowi nieznane klasyki prozy latynoskiej. Co prawda moda na literaturę iberoamerykańską już dawno minęła, bo zmienił się zarówno kod literacki, jakim autorzy porozumiewają się ze swoimi czytelnikami oraz uległy przekształceniu czytelnicze mody i nawyki, lecz nazwiska pisarzy takie, jak Márquez, Llosa, Borges, Cortazar, Fuentes czy Paz weszły na stałe do światowej czołówki wybitnych prozaików. I nawet odbiorcy słowa pisanego, którzy nie mają w zwyczaju czytywać literatury pięknej, bądź czynią to rzadko, z pewnością potrafią bezbłędnie przyporządkować wspomnianych twórców do określonego kręgu kulturowego, z którego wyrosła uprawiana przez nich twórczość pisarska.
Nie mniej interesujący pod względem literackim jest kompletnie nieznany u nas, a nieżyjący już (zmarł w 1983 roku) meksykański prozaik i dziennikarz Jorge Ibargüengoitia. Co prawda jego „Zabite”, przetłumaczone przez Tomasza Pindla, nie sposób zaliczyć do nurtu realizmu magicznego, w powszechnej świadomości kojarzonego przecież z literaturą wywodzącą się z Ameryki Łacińskiej. Ale i Llosa w swej prozie nie sięga, rzecz jasna, po sztafaż charakterystyczny dla tego rodzaju realizmu. Zresztą nie w tym rzecz. Przyglądając się bliżej tej skromnej pod względem objętościowym powieści zauważymy raczej, iż tekst wydany przez Meksykanina w roku 1977 sytuuje się raczej na biegunie przeciwnym realizmowi magicznemu, bo i Ibargüengoitia posługuje się zupełnie odmiennymi środkami niż te stosowane przez autora „Stu lat samotności”.
„Zabite” opowiadają wstrząsającą historię, która wydarzyła się na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Tak więc świat przedstawiony powieści skonstruowany został przez prozaika na podstawie autentycznej historii, która w siódmej dekadzie ubiegłego stulecia wstrząsnęła Meksykiem i którą długo żyła opinia publiczna. Ibargüengoitia brawurowo przetwarzając i przekuwając w literacką fikcję popełnione z zimną krwią zbrodnie sióstr „Las Poquianchis” przedstawia problem nielegalnej w tamtych czasach w Meksyku prostytucji i przenikliwie, nie bez satyry (niczym Llosa w „Pantaleonie i wizytantkach”),obnaża zgniłą strukturę systemu, powiedzielibyśmy dzisiaj, opresji i upokorzenia, a więc odczuć, jakie doznają upodlone kobiety, a który nierozerwalnie związany jest z branżą usług seksualnych. Temat to nie nowy i w literaturze iberoamerykańskiej (podejmującej niejednokrotnie temat machismo) obecny. Co nie zmienia faktu, że można inaczej go podjąć, nie z perspektywy macho, ale właśnie oddać głos tłamszonej w tym samczym świecie kobiety. Inna rzecz, że prześladowczyniami dziewczyn zmuszonych do prostytuowania się przez różne okoliczności życiowe były właśnie kobiety. Tak więc trop feministyczny w tym przypadku zawodzi. Lecz po kolei.
„Zabite” kapitalnie portretują środowisko meksykańskiej prowincji skażone hipokryzją i przemocą. Powieściowe siostry Baladro prowadzące nielegalny, acz świetnie prosperujący interes, handlujące kobietami i mordujące te już nieużyteczne, przekorne, a przede wszystkim nieposłuszne, idealnie zostały przez autora wkomponowane w środowisko latynoskiej ziemi jałowej, gdzie niemal każdy rodzaj zła i podłości posiada swoje, nawet wątłe, uzasadnienie. Te sadystyczne burdelmamy korzystały z ochrony lokalnych ludzi sprawujących władzę, co sprawiało, że ich zbrodniczy proceder długo pozostawał w ukryciu. Biorąc pod uwagę zażyłość jednej z sióstr, Serafiny, z kapitanem Bedoią, funkcjonowały niemalże pod ochroną służb mundurowych. Przetwarzając dużo bardziej krwawą autentyczną historię w literacką fikcję autor „Błyskawic sierpniowych”, po pierwsze oddala się od typowego dla literatury w wersji pop epatowania makabrą, po wtóre sprawia, że opowiadana historia odsłania swój głębszy wymiar. Powiedzielibyśmy, że wręcz profetyczny w wymiarze społecznym. Bo „Zabite” wypada nazwać powieścią proroczą, ponieważ pisarz portretując kryminalny półświatek w połowie XX wieku przeczuł współczesne realia panujące w tym kraju zdominowanym przez kartele narkotykowe. Realia „Zabitych” stanowią swoistą introdukcję do kryminogennej współczesności, z którą powszechnie kojarzy się Meksyk i który to problem porusza tamtejsza literatura, nie tylko przeznaczona dla masowego odbiorcy.
Analizując język i styl dojdziemy do wniosku, że pisarz unika zbytniej opisowości i specjalnie też nie wikła zdarzeń fabularnych ani nie stosuje nadmiernie bogatych środków stylistycznych. Czuć wyraźnie w tej powieści jej quasi-reportażowość. Pozbawiona dynamizmu i wybujałej narracyjności kryminalna relacja śledcza miejscami ociera się o protokolarność, co bez wątpienia jest wynikiem dziennikarskich umiejętności autora. Tak czy inaczej książka w moim odczuciu jest znakomitym uzupełnieniem twórczości pisarzy z kręgu literatury iberoamerykańskiej i mam cichą nadzieję, że krakowskie wydawnictwo w zapowiedzianej serii Las Américas uraczy nas niejedną równie cenną, bo nie podpadającą pod czytelniczą modę, pozycją.
Justyna Anna Zanik
Książka na półkach
- 116
- 60
- 19
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale wyjątkowa nie tylko z tego powodu. Zupełnie inaczej niż zwykle przy opisywaniu tego typu zdarzeń - sprawczynie nie są tutaj niepotrzebnie demonizowane, a sposób opisywania nie ma znamion taniej sensacji. Wszystko wypada ostatecznie w sposób śmieszno-straszny, część wydarzeń ma charakter przypadkowy, a żadna z postaci nie jest czarno-biała i chyba właśnie dlatego autorowi udało się osiągnąć niespotykany poziom realizmu. Literacko fajna rzecz.
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale wyjątkowa nie tylko z tego powodu. Zupełnie inaczej niż zwykle przy opisywaniu tego typu zdarzeń - sprawczynie nie są tutaj niepotrzebnie demonizowane, a sposób opisywania nie ma znamion taniej sensacji. Wszystko wypada ostatecznie w sposób śmieszno-straszny, część wydarzeń ma charakter przypadkowy, a żadna z postaci nie jest...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra książka. Świetną recenzję napisała poniżej JoannaB. A mnie wypada się tylko podpisać pod nią obiema rękoma.
Zatem w tym miejscu tylko parę słów o książce. Książka oparta jest na prawdziwej historii sióstr Gonzalez Valenzuela. Tą historią ponoć żył w 1964 r. cały Meksyk. Wspomniane siostry prowadziły nielegalne domy publiczne , w których znęcały się i zmuszały do prostytucji młode kobiety. Często nieletnie. Wiele spośród nich zamordowały i zakopały potajemnie ich ciała. W sumie z ich rąk zginęło 91 kobiet. Na kanwie tej historii, autor książki, opisał historię dwóch sióstr Baladro. Ale opisana historia znacząco różni się od tej prawdziwej, bo ofiar jest znacznie mniej a i giną jakby przypadkiem. W posłowiu do książki czytamy, że ten zabieg autora był celowy. Autor nie chce epatować okrucieństwem i grozą. Chodzi mu raczej o pokazanie lokalnych układów opartych na korupcji. Chce pokazać zepsucie władzy, która godzi się na uprzedmiotowienie kobiet a nawet w tym uczestniczy.Autor skupia się także na relacjach sióstr jako przełożonych z podległymi im kobietami opartych na przemocy i bezwzględności . Tym celom autora służy także bardzo minimalistyczny język tej powieści, którą czyta się jak reportaż , a momentami jak akta sądowe. Dodam, że niniejsza książka i wcześniejsze powieści autora przyniosły mu z czasem spory rozgłos i uznanie. Po przeczytaniu książki "Zabite" stwierdzam, że pozytywne recenzje są dla niej zasłużone.
Bardzo dobra książka. Świetną recenzję napisała poniżej JoannaB. A mnie wypada się tylko podpisać pod nią obiema rękoma.
więcej Pokaż mimo toZatem w tym miejscu tylko parę słów o książce. Książka oparta jest na prawdziwej historii sióstr Gonzalez Valenzuela. Tą historią ponoć żył w 1964 r. cały Meksyk. Wspomniane siostry prowadziły nielegalne domy publiczne , w których znęcały się i zmuszały...
Książkę dobrze się czyta mimo, że nie jest typowym opowiadaniem. Trochę w niej reportażu, trochę suchych informacji jakby z kroniki policyjnej. To co mnie w niej zaskoczyło to delikatność z jaką opisane zostały zabójstwa oraz kary wymierzane dziewczyną. Nie ma tu miejsca na ból czy jakieś inne uczucia. Jedynym wyjątkiem są opisane romanse Serafiny. Do tego kilka słów o prawdziwych zdarzeniach jakie miały miejsce w Meksyku pozwalają czytelnikowi na nowo ocenić historie pisarza. Osobiście uważam, że pominięcie makabry dało mu o wiele więcej odbiorców. Dla wielu prawda będzie nie do pojęcia, a inni nie będą mieli odwagi się z nią zmierzyć.
Książkę dobrze się czyta mimo, że nie jest typowym opowiadaniem. Trochę w niej reportażu, trochę suchych informacji jakby z kroniki policyjnej. To co mnie w niej zaskoczyło to delikatność z jaką opisane zostały zabójstwa oraz kary wymierzane dziewczyną. Nie ma tu miejsca na ból czy jakieś inne uczucia. Jedynym wyjątkiem są opisane romanse Serafiny. Do tego kilka słów o...
więcej Pokaż mimo toŻeby była jasność - właściwie to wszystkie zostały zabite przez przypadek. Jedna nie doszła do siebie po źle przeprowadzonej aborcji. Dwie spadły z balkonu. Kolejna, ach kolejna, została wzięta za złodzieja i zastrzelona. Cóż, bywa. To wszystko nieważne. Ważne, że siostry Baladro są niewinne. Świetnie zorganizowane, przedsiębiorcze i samodzielne. Wzbudzające respekt wśród podwładnych i sympatię u klientów. To rzadkość w tamtych czasach. Rzadkość. Zwłaszcza w Meksyku.
W dzisiejszych czasach pewnie zostałyby coachami. Niestety miały pecha. Bo swoje świetnie prosperujące burdele prowadziły nielegalnie. Ale z drugiej strony: czy troskę o zwyczajne, zgodne z naturą, męskie potrzeby można nazwać czymś nielegalnym? Przecież to altruizm! Tylko, że odpłatny.
Trochę ironizuję, ale o dziwo, autor książki opisując dość poważne przecież przestępstwo, ironizuje jeszcze bardziej. Napisana przez niego historia przypomina nieco raport policyjny, ale z elementami humorystycznymi. Humor przejawia się na przykład w zestawieniach zeznań świadków wydarzeń. Podczas gdy jeden świadek mówi A, drugi mówi B, to trzeci nie mówi wcale. Słowa wielu z nich są po prostu kłamstwem. Początkowo kłamały tylko siostry Baldaro. Że nie więziły, nie znęcały się, że płaciły godnie i że nikogo nie zakopały w ogródku. Później kłamią również ofiary. Oczywiście, że te dwie nie spadły same z balkonu. Zostały zepchnięte przez swoje pracodawczynie.
Książka napisana jest konkretnym, surowym językiem i świetnie oddaje całą historię. Nie ma tu żadnych upiększeń i niepotrzebnych opisów przyrody :) To, co rzuca się w oczy to fakt, że bohaterowie też raczej nie mają swoich emocji. Ktoś płacze, ktoś się śmieje, jest też nienawiść i chęć zemsty, ale autor nie wnika w duszę, w serce i nie patrzy co tam komu leży na wątrobie. Ważne są fakty, wydarzenia. Cóż, że każdy zapamiętał je nieco inaczej. Przecież nie ma dwóch osób patrzących na świat tak samo. Dlatego z perspektywy prostytutki kara w postaci batów na plecy, była powodem do nienawiści, a dla właścicielek burdelu sposobem na zachowanie dyscypliny.
Sposób pisania Jorge Ibargüengoitia początkowo przypominał mi opowiadania Ferdinanda von Schiracha. Później przekonałam się, że ta ironia, o której wspomniałam wcześniej, robi różnicę. Jeśli jednak ktoś ma ochotę na podobny styl, ale emocje całkiem na serio, polecam von Schiracha. Też pisze o zabitych. I o winie. I o przestępstwach.
Żeby była jasność - właściwie to wszystkie zostały zabite przez przypadek. Jedna nie doszła do siebie po źle przeprowadzonej aborcji. Dwie spadły z balkonu. Kolejna, ach kolejna, została wzięta za złodzieja i zastrzelona. Cóż, bywa. To wszystko nieważne. Ważne, że siostry Baladro są niewinne. Świetnie zorganizowane, przedsiębiorcze i samodzielne. Wzbudzające respekt wśród...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMehhh. Śmieszne jest to, że prawdziwa historia jest o wiele gorsza
Mehhh. Śmieszne jest to, że prawdziwa historia jest o wiele gorsza
Pokaż mimo toBardzo dobra rzecz o ciekawej konstrukcji i zawrotnym tempie.
Bardzo dobra rzecz o ciekawej konstrukcji i zawrotnym tempie.
Pokaż mimo toKsiążka oparta na autentycznych wydarzeniach, które miały miejsce w latach 50. i 60 XX wieku w Meksyku.
Handel ludźmi, morderstwa, nielegalna prostytucja... to tylko wyrywek z tego, co można spotkać na stronach książki.
Polecam.
Książka oparta na autentycznych wydarzeniach, które miały miejsce w latach 50. i 60 XX wieku w Meksyku.
Pokaż mimo toHandel ludźmi, morderstwa, nielegalna prostytucja... to tylko wyrywek z tego, co można spotkać na stronach książki.
Polecam.
Historia oparta na faktach, choć w stosunku do pierwowzoru nieco wygładzona i z humorem. Ukazuje od podszewki kwestie sutenerstwa w Meksyku.
Historia oparta na faktach, choć w stosunku do pierwowzoru nieco wygładzona i z humorem. Ukazuje od podszewki kwestie sutenerstwa w Meksyku.
Pokaż mimo toJakbym czytał Wikipedie. Nuda.
Jakbym czytał Wikipedie. Nuda.
Pokaż mimo to