-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-04-10
2023-11-17
Kolejna książka Grzędowicza i kolejne przyjemnie zaskoczenie. Nie wiem czemu, ale spodziewałem się zbioru mniej lub bardziej udanych opowiadań a tutaj dostałem pełnoprawną powieść. Do tego zupełnie nieoczekiwanie natrafiłem na książkę, którą można określić mianem polskiego Constantina. Mroczna, klimatyczna historia z wyrazistym głównym bohaterem. Pod sam koniec autorowi delikatnie rozjechał się koncept świata "pomiędzy" i zaczęło to iść w dziwnym kierunku, ale i tak bardzo przyjemnie się czytało. Na pewno nie bez znaczenia na mój odbiór tej książki jest to, że większość przeczytałem spacerując po parku w jesiennej, mrocznej scenerii. Klimacik był.
Kolejna książka Grzędowicza i kolejne przyjemnie zaskoczenie. Nie wiem czemu, ale spodziewałem się zbioru mniej lub bardziej udanych opowiadań a tutaj dostałem pełnoprawną powieść. Do tego zupełnie nieoczekiwanie natrafiłem na książkę, którą można określić mianem polskiego Constantina. Mroczna, klimatyczna historia z wyrazistym głównym bohaterem. Pod sam koniec autorowi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-07
Po przeczytaniu pierwszych dwóch rozdziałów książka raczej mi się nie podobała. Za dużo w niej było nużących opisów, które gryzły mi się z próbą przedstawienia dynamicznej akcji (o ile to co napisałem ma sens). I nagle w pewnym momencie "zaskoczyło" i wsiąkłem w historię Norberta. Autor w bardzo przemyślany i ciekawy sposób przedstawia wizję świata najbliższej przyszłości, momentami niemalże pastwiąc się nad nad dzisiejszą, wszechobecną poprawnością i próbami bycia "eko" gdziekolwiek to jest możliwe. Pokazuje jednoczenie do czego mogą nas doprowadzić obecne trendy w myśleniu świata "zachodu". Bardzo dobrze przemyślane postaci i wątki, dużo akcji i przede wszystkim - zakończenie którego w ogóle się nie spodziewałem. Jedna z lepszych książek jakie przeczytałem w tym roku.
Po przeczytaniu pierwszych dwóch rozdziałów książka raczej mi się nie podobała. Za dużo w niej było nużących opisów, które gryzły mi się z próbą przedstawienia dynamicznej akcji (o ile to co napisałem ma sens). I nagle w pewnym momencie "zaskoczyło" i wsiąkłem w historię Norberta. Autor w bardzo przemyślany i ciekawy sposób przedstawia wizję świata najbliższej przyszłości,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-06
Biorąc do ręki książkę o Jakubie Wędrowyczu wiedziałem czego się spodziewać. Miałem akurat ochotę na cos lekkiego, przaśnego i nie wymagającego myślenia. Dokładnie to dostałem. Książka jest w porządku i tyle. Ani nie jest to najgorszy tom z serii, ani najlepszy. Za to chyba autorowi już zaczęło brakować "duszy" do Wędrowycza. Te pierwsze zbiory opowiadań wydają się jednak lepiej przemyślane i jakieś ciekawsze. Mimo wszystko - czytało się całkiem nieźle.
Biorąc do ręki książkę o Jakubie Wędrowyczu wiedziałem czego się spodziewać. Miałem akurat ochotę na cos lekkiego, przaśnego i nie wymagającego myślenia. Dokładnie to dostałem. Książka jest w porządku i tyle. Ani nie jest to najgorszy tom z serii, ani najlepszy. Za to chyba autorowi już zaczęło brakować "duszy" do Wędrowycza. Te pierwsze zbiory opowiadań wydają się jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-14
Po wielu latach w końcu doczekaliśmy się książki Pilipiuka, która po pierwsze nie jest zbiorem opowiadań a po drugie jej głównym bohaterem nie jest Jakub Wędrowycz. Już za sam ten fakt należy się jej plus. Samą powieść czyta się lekko i przyjemnie jak zresztą większość książek autora. Pilipiuk zabiera nas tym razem do nowo wykreowanego świata gdzie społeczność osadników próbuje ułożyć sobie życie na gruzach starej cywilizacji, która z nie do końca jasnych przyczyn przestała istnieć dobre kilkaset lat wcześniej.
Fabuła rozwija się powoli bez większych zwrotów akcji. Tak samo proces poznawania bohaterów przebiega spokojnie by nie powiedzieć "metodycznie". Opisywany świat jest interesujący i spójny, bohaterowie sympatyczni, historia ciekawa a narracja spokojna. Dobra lektura żeby po prostu się odprężyć i miło spędzić czas.
Mam nadzieję, że Pilipiuk nie porzuci świata Przetainy po jednej książce. Z chęcią przeczytałbym więcej...
Po wielu latach w końcu doczekaliśmy się książki Pilipiuka, która po pierwsze nie jest zbiorem opowiadań a po drugie jej głównym bohaterem nie jest Jakub Wędrowycz. Już za sam ten fakt należy się jej plus. Samą powieść czyta się lekko i przyjemnie jak zresztą większość książek autora. Pilipiuk zabiera nas tym razem do nowo wykreowanego świata gdzie społeczność osadników...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021
2020
2020
2020
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
2021-05-10
Zawsze lubię wracać do Pilipiuka kiedy tylko mam okazję. Jego książki czyta się dobrze a sam autor przyzwyczaił już do tego, że trzyma solidny poziom. Nie inaczej jest i tym razem. Wracamy do świata dobrze znanych nam już bohaterów, ale i w książce znalazło się miejsce na coś nowego. Tytułowe opowiadanie "Zło ze wschodu" bardzo mi się podobało. Mamy tutaj wątek wojenny, ukraiński i polski a wszystko to doprawione odpowiednia ilością fantastyki wywodzącej się z ludowych podań o demonach. To są elementy w których Pilipiuk jest mocny, toteż i samo opowiadanie jest dobre.
Dodam jeszcze od siebie, że Pilipiuk pisze "ładnie" a sięganie po jego książki to dla mnie zawsze przyjemność i odpoczynek (pomijamy Wędrowycza i Wampiry bo to specyficzna literatura, pisana w specyficzny sposób). W twórczości Pilipiuka brak jest wszechobecnych wulgaryzmów i epitetów. Historie mają piękne opisy miejsc, sensowny zarys historyczny i po prostu trzymają się przysłowiowej „kupy”. I Pilipiuk zanim zabierze się za pisanie po prostu odrabia lekcje.
Czytając nieprzychylne komentarze na temat tej książki po raz kolejny odnoszą wrażenie, że albo pisane są przed boty, albo należą do osób, które książki nie czytały i jedynie nabijają komentarze. Nie należy poddawać się hejtowi. Trzeba czytać, czytać i jeszcze raz czytać…
Zawsze lubię wracać do Pilipiuka kiedy tylko mam okazję. Jego książki czyta się dobrze a sam autor przyzwyczaił już do tego, że trzyma solidny poziom. Nie inaczej jest i tym razem. Wracamy do świata dobrze znanych nam już bohaterów, ale i w książce znalazło się miejsce na coś nowego. Tytułowe opowiadanie "Zło ze wschodu" bardzo mi się podobało. Mamy tutaj wątek wojenny,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to