Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trudno mi nie czytać Dostojewskiego przez pryzmat znajomości psychopatologii.
Trudno nie odnosić się do wszystkiego tego co już wcześniej o nim napisano - Idiota- Chrystus zbrukany przez nasze ludzkie przywary, podwójne motywy, urażoną ambicje , społeczne konwenanse ....Lepiej zidiocieć niż dać się do końca zbrukać....
Ale mnie czytając " Idiotę" nasunął sie inny cytat z Kubusia Puchatka
" Naiwność oznacza dobrotliwą niewinność " i juz do końca Myszkin miał urok misia o niezbyt wielkim rozumku ......

Nienajlatwiejsza lektura, ale na pewno przednia rozrywka ....

Trudno mi nie czytać Dostojewskiego przez pryzmat znajomości psychopatologii.
Trudno nie odnosić się do wszystkiego tego co już wcześniej o nim napisano - Idiota- Chrystus zbrukany przez nasze ludzkie przywary, podwójne motywy, urażoną ambicje , społeczne konwenanse ....Lepiej zidiocieć niż dać się do końca zbrukać....
Ale mnie czytając " Idiotę" nasunął sie inny cytat z...

Słodko- gorzki smak ma ta książka. Trudna. Historia opowiedziana z perspektywy wiecznego dziecka, które z jednej strony jest dziecięco omnipotentne , z drugiej, widzi wprost bez fałszywych konwenansów, streotypów świat dorosłych . Ironia i sarkazm wzbudza uśmiach, ale pozostawia gorycz prawdy. Te krzywe zwierciadło jest wyjątkowo oskarżycielskie, wyjątkowo wierne , przyglądając się w nim widzimy własne wady, uprzedzenia....ma dość ponadczasowy wydźwięk.
Wojna rozgrywająca się w tle życia Oskara jest drugoplanowa, nie ma tu opisów bohaterstwa, wielkich idei, to czas w którym bohaterom przyszło żyć. Ja odebrałam ten zabieg z podwójną siłą, taka jest wojna....dla zwykłych ludzi ,niezaangażowanych w działania zbrojenne, to puste informacje napływające z radio, szturm, ilość trupów, oblężenie, ilość trupów, nalot bombowy, ilość trupów....a człowiek sie adaptuje i obok tych trupów- kocha, rozmnaża, przeżywa inicjacje seksualną, pierwszą miłość, pierwsze utraty......przygotowywuje cynaderki w sosie musztardowym......
Mocna rzecz.

Słodko- gorzki smak ma ta książka. Trudna. Historia opowiedziana z perspektywy wiecznego dziecka, które z jednej strony jest dziecięco omnipotentne , z drugiej, widzi wprost bez fałszywych konwenansów, streotypów świat dorosłych . Ironia i sarkazm wzbudza uśmiach, ale pozostawia gorycz prawdy. Te krzywe zwierciadło jest wyjątkowo oskarżycielskie, wyjątkowo wierne ,...

Kiepsko napisany podręcznik, biblia do egzaminów dla psychiatrów, pełna jednak błędów i rozbieżności, miało być uaktualnieniem po 10 latach ,jest w dużej mierze przedrukiem ,nawet bez usunięcia ww zastrzeżeń. Szkoda,
Wstyd panowie profesorowie ,że firmujecie coś własnymi nazwiskami ,a nawet nie zadajecie sobie trudu ,żeby zapoznać się z treścià

Kiepsko napisany podręcznik, biblia do egzaminów dla psychiatrów, pełna jednak błędów i rozbieżności, miało być uaktualnieniem po 10 latach ,jest w dużej mierze przedrukiem ,nawet bez usunięcia ww zastrzeżeń. Szkoda,
Wstyd panowie profesorowie ,że firmujecie coś własnymi nazwiskami ,a nawet nie zadajecie sobie trudu ,żeby zapoznać się z treścià

Najważniejsza baśń mojego dzieciństwa, czytana wielokrotnie ...dziś wraca , wzbudza emocje u moich córek ...to chyba najlepsza recenzja świata....i ponad czasowe dzieło

Najważniejsza baśń mojego dzieciństwa, czytana wielokrotnie ...dziś wraca , wzbudza emocje u moich córek ...to chyba najlepsza recenzja świata....i ponad czasowe dzieło

Wyzwanie to czytanie po francusku, artykuły czy przewodniki to proste. Rozbudowana powieść trochę trudniej. Zwłaszcza na gramatykę. Do czasu passe simple długo nie mogłam się przekonać i przyzwyczaić. Z kolei zaletą jest poszerzanie słownictwa z zakresu życia codziennego- kilof, obieraczka do ziemniaków czy piła :) to raczej nie jest typowe słownictwo .
i choć pracuje w tym języku to powieści nadal stanowią wyzwanie.
Co do treści- nie jest to mój typ literatury po który sięgam, może dlatego też strasznie mi się wlekła :)

Wyzwanie to czytanie po francusku, artykuły czy przewodniki to proste. Rozbudowana powieść trochę trudniej. Zwłaszcza na gramatykę. Do czasu passe simple długo nie mogłam się przekonać i przyzwyczaić. Z kolei zaletą jest poszerzanie słownictwa z zakresu życia codziennego- kilof, obieraczka do ziemniaków czy piła :) to raczej nie jest typowe słownictwo .
i choć pracuje w tym...

II Rzeczpospolita, historia nieznana. O Polskości z czasów zaborów, powstaniach i zrywach niepodległościowych możemy dużo powiedzieć, o Polsce po odzyskaniu niepodległości ?! Niewiele. Obijają się nam jakies nazwiska o uszy, ale poza Piłsudzkim, niewiele wiemy. My pokolenie wolnej Polski, Polski postkomunistycznej, wychowanej jeszcze w propagandzie . A historia i jej interpretacja zmianiała się na naszych oczach. bohaterowie stawali się wrogami, zdrajcy bohaterami. Ja z prezydentów II Rzeczpospolitej znałam tylko Mościckiego, ale ...jako chemika.
A kulisy władzy i rola kobiet, społecznej funkcji pierwszej Damy , to już annały nieznane wogóle. Dobra książka, Kawał historii.

II Rzeczpospolita, historia nieznana. O Polskości z czasów zaborów, powstaniach i zrywach niepodległościowych możemy dużo powiedzieć, o Polsce po odzyskaniu niepodległości ?! Niewiele. Obijają się nam jakies nazwiska o uszy, ale poza Piłsudzkim, niewiele wiemy. My pokolenie wolnej Polski, Polski postkomunistycznej, wychowanej jeszcze w propagandzie . A historia i jej...

Lektura obowiazkowa dla rodzicow dzieci w wieku przedszkolnym i tym ktorych dzieci maja problemy ze zrozumieniem jak z literek
eM i Ygrek
Dziecko ma przeczytać słowo My

Tak, takie problemy ma moja corka ,dwujezyczna w polskiej szkole. Bo w systemie luksemburskim m
Nauczyla sie czytac sylabami, od razu mi , im , am, ma ....i po niemiecku po 3 miesiacach czyta, w polsku, i polskim systemie ...ni w ząb. A jest wyjątkowo zwerbalizowana, zainteresowana i chętna do czytania, sluchania i trenowania czytania i pisania.

Lektura obowiazkowa dla rodzicow dzieci w wieku przedszkolnym i tym ktorych dzieci maja problemy ze zrozumieniem jak z literek
eM i Ygrek
Dziecko ma przeczytać słowo My

Tak, takie problemy ma moja corka ,dwujezyczna w polskiej szkole. Bo w systemie luksemburskim m
Nauczyla sie czytac sylabami, od razu mi , im , am, ma ....i po niemiecku po 3 miesiacach czyta, w polsku, i...

Ciekawe pozycja to reflaksji, dla wszystkich tych ,ktorzy mówią, że kiedyś było lepiej .
Ma jednak sporą lukę, Kraków wyłącznie z perspektywy starego Krakowa, Nowa Huta - sztandarowy projekt PRL prawie w tej książce nie istnieje....

Ciekawe pozycja to reflaksji, dla wszystkich tych ,ktorzy mówią, że kiedyś było lepiej .
Ma jednak sporą lukę, Kraków wyłącznie z perspektywy starego Krakowa, Nowa Huta - sztandarowy projekt PRL prawie w tej książce nie istnieje....

"Nikt nie może wejść do tej samej wody"

Carroll, pisarz, ktorego światy pochłaniały mnie bez reszty ....20 lat temu.
Powieści obyczajowe, w które wkradała się magia.... Przenosząc nas w świat symboli ( odlatujący z ramienia tatuaż jako symbol konczącej się przyjaźni) wewnętrzych konfliktów ( pojawianie się we śnie dziecka, które się usunęło ) ......ten surrealizm magiczny był lekki , świeży , zaskakujący......
W tej powieści autor powiela już sam siebie - sny ,ktore zmieniaja spostrzeganie świata, pitbull , też ulubiona rasa psa , w Krainie Chichów miał swoje 5 minut i mechanicy , jakoś ich rola jako żywo przypomina mi motyw przewodni kultowego już Matrixa.
Nikt nie może wejść dwa razy do tej samej wody i nie powinien....ani autor ani czytelnik.... Skażony znajomością innych utworów autora.
Nie, nie jest to powieść zła, ale na tle tworczosci Carrolla jakoś mało twórcza.....można przy niej spędzić miło czas....co sama uczyniłam,ale chyba mój apetyt był znacznie większy...chciałam znów dać się uwieść magii Carrolla.....
Co sie nie udało....

"Nikt nie może wejść do tej samej wody"

Carroll, pisarz, ktorego światy pochłaniały mnie bez reszty ....20 lat temu.
Powieści obyczajowe, w które wkradała się magia.... Przenosząc nas w świat symboli ( odlatujący z ramienia tatuaż jako symbol konczącej się przyjaźni) wewnętrzych konfliktów ( pojawianie się we śnie dziecka, które się usunęło ) ......ten surrealizm magiczny...

Od wczesnych lat szkolnych wciska nam się obrazy martyrologii polskiej, głębokiego patriotyzmu, walki o polskość, małych powstańców ,co ochoczo giną za ojczyznę. Obraz wsi to czysta sielanka , cytując Wyspiańskiego - "niech na całym świecie wojna,  byle polska wieś spokojna...." pełna pucołowatych dobrodusznych rozrabiaków....mając taki obraz w głowie, rzeczywiscie Kosiński wtyka kij w mrowisko. Kresy Wschodnie ( jak zakładam ) to naród zacofany, tkwiący w zabobonach i mało zainteresowany czymkolwiek poza swoim końcem nosa, niezdolny do  "wielkich" czynów, walki z okupantem, prymitywny, perwersyjny i ....właśnie ,czy aż tak daleki od rzeczywistości ?! Tego akurat nie jestem pewna. Cała konwencja książki opowiedziana z perspektywy dotkniętego złem świata chłopca ciekawa. Świat przez niego opisany, retrospektywnie ma prawo być zmieniony, zniekształcony , momentalnie na granicy schizofrenicznego urojenia....patologia agrawowana..... Bo tak dziala nasza pamięć, kumuluje skrajne doświadczenia, zwłaszcza te negatywne, przetwarza je w obrazy.... takie jak w "Malowanym ptaku "??!!  ...z perspektywy zniekształceń i omamów pamięciowych ...kunszt Kosińskiego naprawdę wielki. 
Na mnie ta pozycja wywarła ogromne wrażenie.

Od wczesnych lat szkolnych wciska nam się obrazy martyrologii polskiej, głębokiego patriotyzmu, walki o polskość, małych powstańców ,co ochoczo giną za ojczyznę. Obraz wsi to czysta sielanka , cytując Wyspiańskiego - "niech na całym świecie wojna,  byle polska wieś spokojna...." pełna pucołowatych dobrodusznych rozrabiaków....mając taki obraz w głowie, rzeczywiscie Kosiński...