-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2016-11-22
2016-12-03
2015-12-27
2016-09-27
2016-10-16
2016-12-09
2016-12-31
2016-11-11
Zapowiada się dobrze i początkowo się wydaje, że ta książka będzie równie ciekawa jak pierwsza część cyklu czyli "Ostatni pielgrzym". Niestety aż tak dobrze nie ma. Nadmiar podejrzanych i wątki, które donikąd nie prowadzą skutecznie odbierają przyjemność lektury. Niby wszystko jest na miejscu, ale jakieś to wszystko wydumane. A już zakończenie żywcem z księżyca. No nic. Nie wiem, kiedy ukaże się trzecia część tego cyklu, ale raczej nie będę na nią czekał z wypiekami na twarzy.
Zapowiada się dobrze i początkowo się wydaje, że ta książka będzie równie ciekawa jak pierwsza część cyklu czyli "Ostatni pielgrzym". Niestety aż tak dobrze nie ma. Nadmiar podejrzanych i wątki, które donikąd nie prowadzą skutecznie odbierają przyjemność lektury. Niby wszystko jest na miejscu, ale jakieś to wszystko wydumane. A już zakończenie żywcem z księżyca. No nic. Nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-03
2016-10-23
2016-10-29
2013-11-11
2016-07-15
2016-02-27
Płytka ze szwedzkim wydaniem tej książki leży u mnie na półce od miesięcy, ale na jej wysłuchanie zdecydowałem się dopiero teraz, kiedy się dowiedziałem, że ma się ukazać wydanie polskie.
Karin Fossum nie traci formy. Zagadki kryminalnej tu nie ma, bo od razu poznajemy sprawcę, za to nie wiemy, czy i kiedy wpadnie w ręce policji. Rozwiązanie jest oczywiście kwestią czasu, bo Konrad Sejer nie odpuszcza, ale dobrze nakreślony portret psychologiczny sprawcy sprawia, że książkę cały czas czyta się z napięciem. Co więcej, można nawet w pewnym sensie zrozumieć jego postępowanie, bo czegóż nie zrobi kochający ojciec dla swojej dorastającej córki...
W moim prywatnym rankingu książek Karin Fossum umieściłbym tę powieść na trzecim miejscu, za "Utraconą" i "Za podszeptem diabła", ex aequo z "Czarnymi sekundami", "Nie oglądaj się" i "Okiem Ewy", a przed "Kto się boi dzikiej bestii".
Płytka ze szwedzkim wydaniem tej książki leży u mnie na półce od miesięcy, ale na jej wysłuchanie zdecydowałem się dopiero teraz, kiedy się dowiedziałem, że ma się ukazać wydanie polskie.
Karin Fossum nie traci formy. Zagadki kryminalnej tu nie ma, bo od razu poznajemy sprawcę, za to nie wiemy, czy i kiedy wpadnie w ręce policji. Rozwiązanie jest oczywiście kwestią czasu,...
2016-08-25
2016-04-17
2015-02-08
Lubię książki, po których coś mi zostaje w głowie. Dzięki tej książce dowiedziałem się m.in.:
- gdzie leży Dobrudża
- co to jest Żelazna Brama
- kto sprowadził paprykę na Węgry
- które mocarstwa toczyły o Węgry największe boje
- kim w historii Węgier jest bł. Gizela
- z czego słynie zamek w Devinie (Dziewinie)
- z produkcji jakich towarów słynie Ingolstadt.
Jeśli ktoś lubi poznawać tego typu ciekawostki, to ta książka go nie zawiedzie. Jeśli nie lubi, to może ją uznać za "nudne reporterskie wynurzenia". Ja w każdym razie polecam.
Lubię książki, po których coś mi zostaje w głowie. Dzięki tej książce dowiedziałem się m.in.:
- gdzie leży Dobrudża
- co to jest Żelazna Brama
- kto sprowadził paprykę na Węgry
- które mocarstwa toczyły o Węgry największe boje
- kim w historii Węgier jest bł. Gizela
- z czego słynie zamek w Devinie (Dziewinie)
- z produkcji jakich towarów słynie Ingolstadt.
Jeśli ktoś lubi...
2016-03-21
2011-05
2015-08-05
To cały czas jest ten sam znakomity Nesser, co w cyklach o Barbarottim i Van Veeterenie, tylko trochę bardziej absurdalny. Nie wiem czemu, ale główny bohater bardzo przypomina mi Forresta Gumpa. Wprawdzie tutaj nie biega, ale piękne żółte buty odgrywają w tej książce dość istotną rolę. Jeśli ktoś nie lubi absurdalnego humoru, to Nesser w tym wydaniu może mu nie podejść, ale pozostali będą się przy tej książce całkiem nieźle bawić.
To cały czas jest ten sam znakomity Nesser, co w cyklach o Barbarottim i Van Veeterenie, tylko trochę bardziej absurdalny. Nie wiem czemu, ale główny bohater bardzo przypomina mi Forresta Gumpa. Wprawdzie tutaj nie biega, ale piękne żółte buty odgrywają w tej książce dość istotną rolę. Jeśli ktoś nie lubi absurdalnego humoru, to Nesser w tym wydaniu może mu nie podejść, ale...
więcej Pokaż mimo to