Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz4
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski5
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kevin Brophy
1
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
97 przeczytało książki autora
82 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Berlin Crossing Kevin Brophy
7,4
Świetna, nieprawdopodobnie wciągająca historia. Historia miłości, która z góry skazana była na niespełnienie...
Coś pięknego, można się w tej opowieści rozsmakować jak przepysznym daniem. A i zakończenie bardzo fajne.
Nie spodziewałem się... Jeśli jednak szukasz sensacji, historii szpiegowskich, to nie polecam.
Wszystkim innym polecam z ręką na sercu.
Berlin Crossing Kevin Brophy
7,4
Dobrze przemyślana, choć na pierwszy rzut oka nieprawdopodobna historia. Główny bohater, wyrzucony po zjednoczeniu Niemiec z pracy partyjny Ossi rusza, zainspirowany słowami umierającej matki, odkrywać tajemnicę swojego nigdy nie spotkanego ojca. A będzie to rzeczywiście nieprawdopodobna, jak na przaśne realia byłego NRD podróż.
Na tle innych opowieści autorów zza Żelaznej Kurtyny, research Brophy'ego wypada więcej niż poprawnie. Nie ma rażących głupot o realiach życia w demoludach, a jedyny zauważony przeze mnie błąd dotyczy paradoksalnie Berlina Zachodniego, w którym wg autora już w pierwszej połowie lat 60-tych XX wieku można było mijać knajpkę z kebabem, podczas gdy każdy miłośnik śmieciowego jedzenia wie, że pierwszy lokal z kebabem powstał w Charlottenburgu w 1972 r.
Opowieść jest więc faktograficznie poprawna, niestety autor nie potrafił we mnie wykrzesać empatii dla wykreowanych przez siebie bohaterów. Doczytałem więc z ciekawości, a nie z potrzeby serca.