rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jak opisać Antygonę w jednym zdaniu? Bardzo prosto:
Antygona jest to dramat, w którym ukazane jest, jak wielu ludzi może popełnić samobójstwo tego samego dnia.

Jak opisać Antygonę w jednym zdaniu? Bardzo prosto:
Antygona jest to dramat, w którym ukazane jest, jak wielu ludzi może popełnić samobójstwo tego samego dnia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wahałam się czy sięgnąć po tę książkę. Myślałam, że może nie jest ona dla mnie. Nie trafi w mój gust czytelniczy. A tu nagle taka piękna niespodzianka. "Gra anioła" jest moim pierwszym spotkaniem z Zafonem. Muszę przyznać, że jestem zachwycona jego stylem pisania. Gdy czytałam książkę miałam wrażenie, że jest w niej zamknięty świat w który mogłam wkroczyć. Oczywiście były momenty w których nie rozumiałam fabuły, ale nie wiem czy to z mojego powodu, czy po prostu niektóre fragmenty były napisane jakby za szybko, tak, że czytelnik miał ochotę zwrócić się do autora "Błagam zwolnij!". Ale myślę, że jeśli książka nie byłaby pisana w taki właśnie sposób, nie byłaby tak magiczna. A to trzeba przyznać, że "Gra anioła" zdecydowanie jest magiczną książką.
Jeśli miałabym określić, jakim gatunkiem jest ta książka, obawiam się, że nie podołałabym zadaniu. Tak wiele wątków przemija się przez karty tej książki, że to na prawdę trudno ocenić. Z jednej strony mamy obyczajową powieść o pisarzu, z drugiej strony mamy romans, a z jeszcze kolejnej mamy bardzo krwawy kryminał. A co do fabuły...
Głównym bohaterem jest młody pisarz David Martin. Historię ze swoim pisaniem rozpoczął od redakcji, w której można powiedzieć, że się wychował. Nie jest on tam jednak szanowanym pracownikiem. Jedynym jego wsparciem jest przyjaciel Vidal oraz księgarz Sempere. W pewnym momencie swojego życia Martin zostaje zwolniony z redakcji i związuje się z kolejną, w której pisze powieści z Miasta Przeklętych. Pisanie tych powieści wcale nie sprawia mu przyjemności i męczy się. A gdy pewnego razu poznaje wydawcę Andreasa Corellego, który składa mu świetną propozycję, chłopak waha się czy aby na pewno przyjęcie propozycji jest w pełni bezpieczne.
Bardzo trudno jest opisać tak świetną książkę w kilku skromnych słowach. Bardzo się cieszę, że postanowiłam przeczytać "Grę anioła", na pewno tego nie żałuję. Muszę przyznać, że książka w pewnych momentach sprawiała, że zaczynałam się zastanawiać, czy na pewno dobrze przeczytałam, czy może tylko coś źle zrozumiałam, po prostu sprawiała, że zaczynałam się bać, po części o głównych bohaterów, a po części o samą siebie. Książka napisana niesamowitym stylem! Serdecznie polecam.

Wahałam się czy sięgnąć po tę książkę. Myślałam, że może nie jest ona dla mnie. Nie trafi w mój gust czytelniczy. A tu nagle taka piękna niespodzianka. "Gra anioła" jest moim pierwszym spotkaniem z Zafonem. Muszę przyznać, że jestem zachwycona jego stylem pisania. Gdy czytałam książkę miałam wrażenie, że jest w niej zamknięty świat w który mogłam wkroczyć. Oczywiście były...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na ogół mam wielką niechęć do lektur szkolnych ale tej książki nie można nazwać lekturą. Ona jest po prostu historią, którą każdy powinien znać. Jeśli raz się przeczyta tę książkę, już się o niej nie zapomni. Prawdziwa, poruszająca a przede wszystkim przerażająca.

Na ogół mam wielką niechęć do lektur szkolnych ale tej książki nie można nazwać lekturą. Ona jest po prostu historią, którą każdy powinien znać. Jeśli raz się przeczyta tę książkę, już się o niej nie zapomni. Prawdziwa, poruszająca a przede wszystkim przerażająca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cóż, szczerze mówiąc to sięgnęłam po tę książkę, tylko i wyłącznie, ze względu na to, że postawiłam sobie za cel przeczytać 13 książek w wakacje. Gdy weszłam do księgarni, szukałam książki, którą będzie mi się łatwo czytało i będzie dość krótka, ponieważ na jej przeczytanie miałam tylko dwa dni. A więc padło na "Koronę" Kiery Cass. Szczerze mówiąc myślę, że gdyby nie to postanowienie, to po tę książkę bym nie sięgnęła ponieważ "Następczynię" czytałam dawno temu i prawie nic z niej nie pamiętałam.
W tej opinii nie będę opisywać książki, ponieważ moje emocje związane z nią mogłyby sprawić, że znalazłoby się tutaj bardzo, bardzo dużo spoilerów.
Gdy wkroczyłam w ten magiczny świat, miałam wrażenie jakby moje wspomnienia powoli do mnie wracały. Główna bohaterka, która jak mi się przypomniało, w poprzedniej części była dość denerwująca, to tutaj już taka nie była. Bohaterowie z którymi chciałam, żeby była Eadlyn pozmieniali się i zmieniłam swoje upodobania. Choć teraz jeśli spojrzę na to z innej strony, to może nie oni się zmienili, tylko ja. Może to mi się zmienił gust, ale nie zmienił się na tyle bym przestała kochać tę serię. No więc, jeśli byłeś w sytuacji takiej jak ja, czyli nie pamiętasz co działo się w poprzednich częściach, nie przejmuj się, dasz radę, a powiem szczerze, że naprawdę warto!

Cóż, szczerze mówiąc to sięgnęłam po tę książkę, tylko i wyłącznie, ze względu na to, że postawiłam sobie za cel przeczytać 13 książek w wakacje. Gdy weszłam do księgarni, szukałam książki, którą będzie mi się łatwo czytało i będzie dość krótka, ponieważ na jej przeczytanie miałam tylko dwa dni. A więc padło na "Koronę" Kiery Cass. Szczerze mówiąc myślę, że gdyby nie to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Never Never Tarryn Fisher, Colleen Hoover
Ocena 7,3
Never Never Tarryn Fisher, Coll...

Na półkach: , ,

A gdyby tak niczego nie pamiętać? Dosłownie niczego. Nagle jesteś w klasie, nie wiesz kim jesteś, nie wiesz co się stało i nie wiesz dlaczego jesteś tam gdzie jesteś. W takiej sytuacji znajdują się Silas i Charlie. Gdy ta dwójka dowiaduje się, że są parą, próbują grać swoją rolę. Jedno nie pamięta drugiego. Z wielkim zawstydzeniem obydwoje się do tego przyznają. Przechodząc przez korytarz, ludzie mówią do nich "Cześć", a oni nie wiedzą kto to jest. Problem powstaje gdy trzeba udawać, że nic się nie dzieje, że wszystko jest po staremu. Ale pytania nasuwają się same. Jak wrócić do domu i nie wzbudzić zdziwienia rodziców? Jak przypomnieć sobie to co było wcześniej? Jak się z tym wszystkim uporać? Z tymi wszystkimi problemami muszą zmagać się Charlie i Silas. A to wcale nie jest takie proste...
Szczerze mówiąc podchodziłam do tej pozycji sceptycznie. Ze względu na to, że jest to pierwsza książka autorstwa Collen Hoover, którą mam okazję przeczytać byłam ciekawa czy choć trochę przypadnie mi do gustu. Muszę przyznać, że zostałam pozytywnie zaskoczona. Ludzie są mocno podzieleni, niektórzy kochają twórczość pani Hoover, niektórzy jej nienawidzą. Cóż ze względu na to, że tę książkę napisała w tandemie z Tarryn Fisher, nie mogę do końca ocenić czy książka została napisana bardziej w stylu pani Hoover czy pani Fisher. Myślę, że chociażby z ciekawości muszę sięgnąć po kolejną książkę autorstwa Collen Hoover. Mam nadzieję, że pozostałe książki także będą miały tak ciekawych bohaterów i tak łatwy styl pisania.
"Never Never" jest to przyjemna opowieść, która bardzo wciąga. Serdecznie polecam.

A gdyby tak niczego nie pamiętać? Dosłownie niczego. Nagle jesteś w klasie, nie wiesz kim jesteś, nie wiesz co się stało i nie wiesz dlaczego jesteś tam gdzie jesteś. W takiej sytuacji znajdują się Silas i Charlie. Gdy ta dwójka dowiaduje się, że są parą, próbują grać swoją rolę. Jedno nie pamięta drugiego. Z wielkim zawstydzeniem obydwoje się do tego przyznają. Przechodząc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"-Założę się, że grasz w szachy- ciągnie Autumn.
Kręcę głową.
-Przestałam w gimnazjum.
[...]
-Nie przestałaś grać- oznajmia w końcu dziewczyna.- Po prostu znalazłaś sobie większą szachownicę i bardziej interesujące pionki."

Waverly jest dziewczyną, która wydaje się ma wszystko. Przyjaciół w szkole, dobre oceny, świetne wyniki w sporcie. Lecz nikt tak naprawdę nie wie, że ta sama Waverly, popularna dziewczyna, ma swoją mroczną stronę. Po nocach nie śpi, za dużo myśli, a swoją popularność zawdzięcza swojej przyjaciółce Maribeth. Po drugiej stronie poznajemy Marshalla, chłopaka, który wagaruje, upija się do nieprzytomności. Lecz nikt nie wie z jakimi problemami musi się on zmagać. Gdy pewnego razu Marshall zostaje wysłany po pedagoga, gdzie Waverly siedzi na recepcji, ta dwójka się spotyka. Niby jedno zwykłe spotkanie, lecz w nocy okazuje się, że to nie było nic zwykłego. Waverly próbowała już chyba wszystkiego, ale nadal ma problemy z bezsennością, postanawia więc zapalić świeczkę i odliczać od 11 w dół. Nagle dziewczyna znajduje się ponownie w recepcji gabinetu pedagoga, ale tym razem Marshall ma odwagę się odezwać.

Ta książka jest niby taka prosta, wydawałoby się, że lekka, lecz tak naprawdę to wydaję mi się, że ma głębsze przesłanie. Każdy z nas nosi maskę. Każdy z nas bez wyjątku, ma taką swoją stronę, której nikomu nie pokazuje. Każdy z nas ma jakiś sekret, o którym wie tylko on sam. Książka pokazuje nam, że czasami to wszystko może nas przerosnąć. W pewnym momencie, gdy udajemy kogoś zupełnie innego niż jesteśmy,coś po prostu jakby w nas pękało. Mamy dość całego udawania, lecz to nie jest wcale takie proste. Ponieważ jak nagle ze wzorowej uczennicy, która ma dosyć tego, że zawsze musi być idealna, może się stać przeciętny uczeń? Jak nagle z ucznia, który leci na złych ocenach, może stać się wzorowy uczeń? Coś takiego jest naprawdę mało prawdopodobne, a to ze względu na to, że trzeba by było zerwać tę maskę, którą tak długo stwarzaliśmy.
Powiem szczerze, że w wielu momentach mogłam się utożsamić z głównymi bohaterami, ale były też takie momenty, w których miałam ochotę wtargnąć do książki, potrząsnąć bohaterem i zapytać "Co ty robisz?!". Jak rzadko w której książce, polubiłam postaci drugoplanowe, czasami wydawały mi się równie ważne jak pierwszoplanowe. Tak więc trzeba przyznać, że pani Brenna Yovanoff wykonała kawał dobrej roboty! No i oczywiście ta okładka!!! Gdy porównałam ją z oryginalną okładką to muszę przyznać, że wydawnictwo Moondrive zrobiło coś cudownego.
A więc jeśli szukacie książki, która sprawi, że będziecie o niej myśleli długimi godzinami. Książki, która sprawi, że wciągnie was bez reszty. Książki, która jest znakomicie napisana to "Wyśnione miejsca" są właśnie dla was!

"-Założę się, że grasz w szachy- ciągnie Autumn.
Kręcę głową.
-Przestałam w gimnazjum.
[...]
-Nie przestałaś grać- oznajmia w końcu dziewczyna.- Po prostu znalazłaś sobie większą szachownicę i bardziej interesujące pionki."

Waverly jest dziewczyną, która wydaje się ma wszystko. Przyjaciół w szkole, dobre oceny, świetne wyniki w sporcie. Lecz nikt tak naprawdę nie wie, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Zawsze stanę przy tobie” jest to już piąta pozycja na mojej półce autorstwa Gayle Forman. Choć wydaję mi się, że z tą książką najmniej się „związałam” to nie mogę powiedzieć, że się na niej zawiodłam, ponieważ książka mi się naprawdę podobała.
Na początku książki poznajemy szesnastoletnią Britt. Jest ona dziewczyną z zafarbowanymi włosami, z tatuażami oraz gra w zespole, ale to wcale nie czyni z niej buntowniczki. Lecz jej rodzice, a w zasadzie ojciec i macocha uważają inaczej. Boją się, że Britt źle wpływa na swojego przyrodniego brata. Pod przykrywką wyjazdu nad Wielki Kanion ojciec zawozi Britt do „ośrodka dla buntujących się nastolatek” Red Rock. Dziewczyna jest oszołomiona i nie rozumie dlaczego ojciec jej to zrobił, za całą sprawę Britt obwinia swoją macochę, która jak jej się wydaje uznała, że czteroosobowa rodzina jest zbyt liczna. W ośrodku nastolatka dowiaduje się, że Red Rock ma system klasowy, a ona sama jest na pierwszym poziomie z sześciu, więc nie ma żadnych praw, non stop jest pod czyimś nadzorem, mieszka w izolatce a jedynymi osobami z którymi może porozmawiać są opiekunowie, którzy cieszą się gdy doprowadzą kogoś do płaczu. Gdy dziewczyna awansuje na poziom drugi poznaje V, Bebe, Cassie oraz Marthę. Nienawiść do Red Rock łączy je jeszcze bardziej, tak bardzo, że są dla siebie jak siostry. Razem próbują przetrwać w Red Rock.
„Zawsze stanę przy tobie” jest to opowieść o wielkiej przyjaźni, która potrafi przetrwać wszystko. Opowieść o tym, że razem można zdziałać wszystko oraz o tym, że nie tylko młodzi ludzie popełniają błędy.
Cieszę się, że przeczytałam tę książkę. Może nie jest to opowieść, która sprawiła, że coś się w moim życiu zmieniło, ale naprawdę miło mi się ją czytało. Polecam.

„Zawsze stanę przy tobie” jest to już piąta pozycja na mojej półce autorstwa Gayle Forman. Choć wydaję mi się, że z tą książką najmniej się „związałam” to nie mogę powiedzieć, że się na niej zawiodłam, ponieważ książka mi się naprawdę podobała.
Na początku książki poznajemy szesnastoletnią Britt. Jest ona dziewczyną z zafarbowanymi włosami, z tatuażami oraz gra w zespole,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" znalazły się u mnie na półce po rewelacyjnych i samych pozytywnych opiniach. Cóż, szczerze mówiąc to obawiałam się, że niestety znowu zawiodę się na tym co czytam.
Po przeczytaniu prologu byłam bardzo pozytywnie nastawiona, lecz to co działo się później... Wolałabym to pominąć. A więc nagle w prologu dowiadujemy się, że książka będzie opowiadała o życiu dziewczyny ze skrzydłami- Avy Lavender. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że gdy już zostaliśmy wprowadzeni w całą tę historię, nagle rozpoczyna się rozdział pierwszy, a wtedy nasuwa się pytanie "GDZIE?", ja się pytam GDZIE podziała się Ava? Okazuje się, że ni stąd, ni zowąd, zostajemy wprowadzeni do czasów, gdzie dzieckiem jest Emilienne, dokładniej mówiąc babcia Avy. Czułam się wtedy bardzo zagubiona, a jeszcze doszedł do tego natłok nowych bohaterów, których było tak dużo, że nie mogłam tego ogarnąć, bardzo się męczyłam i szczerze mówiąc, po przeczytaniu z tego co pamiętam 30 stron, zrezygnowałam i rzuciłam książkę w kąt. Później robiłam kilka podejść. Dziennie czytałam po 10 stron i nadal nie mogłam się wciągnąć. Aż w końcu Emilienne rodzi Viviane i nie wiem jakim cudem, ale mniej więcej wtedy, książka wciągnęła mnie bezpowrotnie. Gdy na kartach książki przelewała się historia Viviane. Gdy z książki płynęła wręcz magiczna moc niepostrzeżenie zakochałam się w rodzinie Lavender. Kiedy na świat przyszły bliźnięta Henry i Ava, jedno całkowicie inne od drugiego. Jedne ciche, nadmiernie spokojne a drugie ze skrzydłami. Wtedy poznajemy tak długo oczekiwane losy bliźniaków, widzimy jak dorastają, widzimy ile w swoim życiu popełniają błędów, widzimy jak ich życie różni się od naszego. Dzięki całej rodzinie, w książce dzieją się rzeczy dziwne, magiczne a także przerażające. Tak samo przerażające jest to, że w pewnym momencie, książka niepostrzeżenie i to bez naszej zgody się kończy.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" znalazły się u mnie na półce po rewelacyjnych i samych pozytywnych opiniach. Cóż, szczerze mówiąc to obawiałam się, że niestety znowu zawiodę się na tym co czytam.
Po przeczytaniu prologu byłam bardzo pozytywnie nastawiona, lecz to co działo się później... Wolałabym to pominąć. A więc nagle w prologu dowiadujemy się, że książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nigdy ale to NIGDY nie zawiodłam się na żadnej książce tej autorki. Nie wiem jakim cudem ale mam wrażenie, że cokolwiek by Becca Fitzpatrick napisała i tak by mi się spodobało. A wracając do książki...
"Niebezpieczne kłamstwa" jest to opowieść o siedemnastoletniej Stelli a właściwie to Estelli, która była świadkiem zabójstwa. Po całym zdarzeniu została objęta programem ochrony świadków. Musiała z Filadelfii przenieść się do Thunder Basin, malutkiej miejscowości, w której wszyscy znają wszystkich, a ona sama została przyjęta do Carminy Songster emerytowanej policjantki. Stella nie jest zachwycona zaistniałą sytuacją. Musiała pożegnać się z swoim starym życiem przyzwyczajeniami, ze swoim chłopakiem Reedem. Gdy w Thunder Basin Stella poznaje przystojnego Cheta zjadają ją wyrzuty sumienia.
Ta książka mi się mega podobała. Gdy byłam mniej więcej w połowie załamałam się, że zakończenie będzie takie jak w "Black Ice" ale na szczęście tutaj się myliłam. Nie wiem czemu ale przy opisie tej książki automatyczne wprowadza mi się porównanie do "Black Ice", może dlatego, że są to podobne klimaty, może dlatego, że ta książka również mi się podobała albo po prostu ze względu na autorkę. Niestety muszę przyznać, że "Black Ice" podobało mi się trochę bardziej. Mimo to bardzo serdecznie polecam "Niebezpieczne kłamstwa". Takiego zakończenia się nie spodziewałam :)

Nigdy ale to NIGDY nie zawiodłam się na żadnej książce tej autorki. Nie wiem jakim cudem ale mam wrażenie, że cokolwiek by Becca Fitzpatrick napisała i tak by mi się spodobało. A wracając do książki...
"Niebezpieczne kłamstwa" jest to opowieść o siedemnastoletniej Stelli a właściwie to Estelli, która była świadkiem zabójstwa. Po całym zdarzeniu została objęta programem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O tej książce słyszałam same pozytywne opinie. Nawet słowo „pozytywne” to chyba za mało. Wszyscy mówili, że ta książka to arcydzieło, że jest wspaniała i najlepsza. Niestety ja się z tymi opiniami nie zgadzam. Nie to, że uznałam, że ta książka jest okropna i tak dalej, ale po prostu nie przypadła mi do gustu. Była po prostu zbyt oczywista, przewidywalna i niestety muszę powiedzieć, że za dużo to się tam nie działo.
A więc na początku poznajemy Madeline. Jest to siedemnastolatka, a w zasadzie po chyba 20 czy 30 stronach osiemnastolatka, chora dosłownie na cały świat. Madeline od bardzo młodego wieku jest zamknięta w domu i dostęp do niej ma tylko jej matka, pielęgniarka i od czasu do czasu jakiś nauczyciel. Gdy pewnego razu do domu obok wprowadza się nowa rodzina w której skład wchodzi tajemniczy chłopak Olly, życie Madeline staje na głowie.
O książce nie ma co więcej pisać, żeby nie opowiedzieć całej fabuły. Ogólnie to „Ponad wszystko” MEGA przypomina mi historię Roszpunki, która była zamknięta w wieży i nagle zjawił się książę i odmienił jej życie i tak dalej. W sumie to jestem zła, ponieważ od początku podejrzewałam jakie będzie zakończenie i niestety autorka mnie tu nie zaskoczyła. Plusem „Ponad wszystko” jest to, że bardzo łatwo się ją czyta i jest napisana ciekawym stylem, lecz niestety więcej plusów nie widzę… Książki na pewno nie polecam osobom, które mają ochotę na ambitną lekturę ale zachęcam do przeczytania tej książki jeśli chcesz się oderwać od rzeczywistości i na moment "wyłączyć funkcję myślenia".

O tej książce słyszałam same pozytywne opinie. Nawet słowo „pozytywne” to chyba za mało. Wszyscy mówili, że ta książka to arcydzieło, że jest wspaniała i najlepsza. Niestety ja się z tymi opiniami nie zgadzam. Nie to, że uznałam, że ta książka jest okropna i tak dalej, ale po prostu nie przypadła mi do gustu. Była po prostu zbyt oczywista, przewidywalna i niestety muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kiedy odszedłeś" jest to kontynuacja "Zanim się pojawiłeś".
Po przeczytaniu ostatniej strony "Zanim się pojawiłeś" byłam zdziwiona tym, że autorka napisała kontynuację. Szczerze mówiąc wydawało mi się to trochę bezsensowne. No bo przecież co się stało to się nie odstanie... Ale jednak uznałam, że sprawdzę co takiego Jojo Moyes wymyśliła. Teraz wcale tego nie żałuję. Przejdźmy do samej fabuły.
Lou otrzymała od Willa pieniądze, które zainwestowała w kupno mieszkania w Londynie. Jest to skromne mieszkanko na piątym piętrze, z ogrodem na dachu. Pewnego razu Lou uznaje, że posłucha się Willa i będzie żyła na krawędzi, dosłownie... Gdy staje na krawędzi dachu nagle pojawia się tajemnicza postać, która mówi jej żeby tego nie robiła. Przez chwilę nieuwagi Lou spada z dachu... Dziewczyna jest oszołomiona i jedynym jej wsparciem jest mężczyzna z karetki, który zapewnia ją, że nie jest sparaliżowana. Po wielu operacjach i po tygodniach kurowania się w domu rodzinnym, Lou wraca do Londynu. Nie spodziewa się jednak, że do jej drzwi zapuka nastolatka, która mówi, że jest córką Willa...
Cieszę się, że przeczytałam drugą część. Nie była ona tak świetna jak jej poprzedniczka ale i tak bardzo mi się podobałam. Książkę się łatwo czytało. Muszę przyznać, że spodziewałam się 400 stron o tym, że Lou nie może się podnieść po stracie, że ma dosyć życia itp. Jestem pozytywnie zaskoczona. Polecam książkę każdemu kto chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o lasach głównej bohaterki.

"Kiedy odszedłeś" jest to kontynuacja "Zanim się pojawiłeś".
Po przeczytaniu ostatniej strony "Zanim się pojawiłeś" byłam zdziwiona tym, że autorka napisała kontynuację. Szczerze mówiąc wydawało mi się to trochę bezsensowne. No bo przecież co się stało to się nie odstanie... Ale jednak uznałam, że sprawdzę co takiego Jojo Moyes wymyśliła. Teraz wcale tego nie żałuję....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W tej książce zakochałam się już od pierwszych stron...
Nie potrafię jej opisać.
"Zanim się pojawiłeś" to jedna z nielicznych powieści przy których tak mocno śmiałam się i płakałam...
Książka jest CUDOWNA.
Bardzo polecam!

W tej książce zakochałam się już od pierwszych stron...
Nie potrafię jej opisać.
"Zanim się pojawiłeś" to jedna z nielicznych powieści przy których tak mocno śmiałam się i płakałam...
Książka jest CUDOWNA.
Bardzo polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nieczęsto zdarza mi się, że nie wiem co napisać o książce... Ale ta książka jest tak dobra, że brakuje mi słów do opisania tak cudownej książki!
Po wyburzeniu Prime, Callie nadal nie czuje się bezpieczna. W głowie słyszy głos Starego Człowieka a w dodatku nawiedzają ją wizje z przeszłości Heleny, wtedy gdy to ona była w jej ciele. Pewnego razu Callie będąca w centrum handlowym jest świadkiem wybuchu. Podczas wybuchu niespodziewanie osłania ją ciałem jeden ze Starterów, który mówi jej, że jeszcze niedługo się spotkają. Jak powiedział, tak się stało. Podczas gdy Callie jechała na spotkanie ze Starym Człowiekiem, chłopak niespodziewanie porwał ją do swojego auta. Przerażona Callie, nie wiedziała co ma zrobić. Lecz to był jedynie wierzchołek góry lodowej... Chłopak, który ją porwał przedstawia się jako Hyden i mówi jej, że jest synem Starego Człowieka...
Tej książki nie da się opisać bez spoilerów!!! Nawet to co napisałam wyżej, mam wrażenie, że to trochę za dużo. Ale radzę Wam zapamiętać, że nie wszystko jest tym czym się wydaje. Ta książka potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Mam nadzieję, że w swojej historii czytelniczej będę miała więcej takich pozycji jak "Starter" i "Ender". Te dwie książki polecam wszystkim bez wyjątku!!!

Nieczęsto zdarza mi się, że nie wiem co napisać o książce... Ale ta książka jest tak dobra, że brakuje mi słów do opisania tak cudownej książki!
Po wyburzeniu Prime, Callie nadal nie czuje się bezpieczna. W głowie słyszy głos Starego Człowieka a w dodatku nawiedzają ją wizje z przeszłości Heleny, wtedy gdy to ona była w jej ciele. Pewnego razu Callie będąca w centrum...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czasami mam tak, że nie wiem co o danej książce sądzić. Ale to nie oznacza, że mi się ona nie podoba. Po prostu zdarza się, że książka tak dobra, iż uczucia które ona u mnie wywołała kłócą się ze sobą i powstaje wielki mętlik w mojej głowie. Ciągle o tej książce myślę. Dniami, nocami. Do takich książek zdecydowanie należy "Starter".
"Starter" jest to opowieść o losach Callie, młodej dziewczyny, której udało się przetrwać wojnę bakteriologiczną, która skutkowała podzieleniem świata na Starterów i Enderów. Callie straciła w swoim życiu prawie wszystko- dom, spokój, rodziców, normalne życie nastolatki. Pozostał jej tylko młodszy brat Tyler. Niestety chłopiec nie należy do zdrowych dzieci, a mianowicie ma chore płuca i bez opieki medycznej może nie dożyć następnych dwóch lat. Gdy Callie dowiaduje się, że istnieje firma Prime Destinations, która wynajmuje ciała Starterów by Enderzy mogli przeżyć w nich drugą młodość uznaje, że może jest jakaś szansa na to by znaleźć pieniądze na leczenie młodszego braciszka. Po dłuższych rozmyślaniach i po skonsultowaniu tego ze swoim najlepszym przyjacielem Michaelem, dziewczyna postanawia podjąć się wyzwania. Na początku wymiany wszystko idzie tak jak powinno, lecz za trzecim razem Callie niespodziewanie budzi się na imprezie a w swojej głowie słyszy głos pewnej kobiety, który nie pozwala wrócić dziewczynie do Prime Destinations...
Książka mi się bardzo podobała, byłabym w stanie dać książce 10 na 10 gwiazdek lecz to co wydarzyło się na końcu książki... Do tej pory nie mogę tego przeżyć i czuję wielką potrzebę sięgnięcia po drugą część, co jest pozytywnym zjawiskiem!!! Bardzo polecam!

Czasami mam tak, że nie wiem co o danej książce sądzić. Ale to nie oznacza, że mi się ona nie podoba. Po prostu zdarza się, że książka tak dobra, iż uczucia które ona u mnie wywołała kłócą się ze sobą i powstaje wielki mętlik w mojej głowie. Ciągle o tej książce myślę. Dniami, nocami. Do takich książek zdecydowanie należy "Starter".
"Starter" jest to opowieść o losach...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Beautiful Redemption Kami Garcia, Margaret Stohl
Ocena 7,2
Beautiful Rede... Kami Garcia, Margar...

Na półkach: , , ,

Ta książka!!! Aaa!!! Po tym jak z góry zakupiłam dwie dostępne części "Kronik Obdarzonych" czyli "Piękne Istoty" i "Istoty Chaosu" nie myślałam, że będę miała problem z zakupieniem części drugiej. Warto zaznaczyć, iż byłam święcie przekonana, że "Kroniki Obdarzonych" to trylogia, czyli cała historia kończy się na trzech częściach. Moja mina i płacz gdy przeczytałam "Istoty Chaosu" była niewyobrażalna... Wtedy zaczęło się poszukiwanie czwartej części Kroniki Obdarzonych, które trwało dość długo. Po tygodniach rozmyślania nad książką nareszcie zdecydowałam- muszę przeczytać "Beautiful Redemption"! Nawet jeśli wiąże się to z czytaniem z otwartym słownikiem, co może skutkować miesiącami nad jedną książką! Jak mocno się myliłam!!! Książkę przeczytałam w tydzień! Nie będę ukrywać, że nie jestem zbytnio dobra z angielskiego ale uznałam, że nie będę tłumaczyła opisów itp., jak już to tylko niezrozumiałe, najważniejsze rzeczy. A więc przejdźmy do opisu samej książki.
Gdy po skoku, Ethan budzi się w łóżku jest on w szoku. A w dodatku okazuje się, że w kuchni znajduje się jego matka, która tłumaczy mu, że trafił do "Innegoświata". Chłopak cieszy się z tego, że może zobaczyć matkę lecz jednak uświadamia on sobie, że być może już nigdy nie zobaczy ani Ammy, Linka, Liv a przede wszystkim Leny... Prosi on wtedy matkę by mógł dać im jakiś znak, że ma się dobrze, tak jak to robiła ona wysyłając mu piosenki. Ethan postanawia, że zostawi im wiadomość w krzyżówce. Chwile później chłopak dowiaduje się, że jest sposób by wrócić do prawdziwego Gatlin lecz jednak sam sobie nie poradzi i musi poprosić bliskich o pomoc. Książka jest podzielona na trzy części, pierwsza opisywana jest z perspektywy Ethana, druga z Leny i ostatnia także z Ethana.
Niestety więcej nie da się opowiedzieć o tej książce bez spoilerów, których nienawidzę :( Podsumowując jestem załamana, że tak dobrą serię wydało wydawnictwo, które upadło i dzięki temu ostatnia część Kronik Obdarzonych nie została wydana w Polsce. A trzeba przyznać, że książka jest F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-A!!! Bardzo polecam!

Ta książka!!! Aaa!!! Po tym jak z góry zakupiłam dwie dostępne części "Kronik Obdarzonych" czyli "Piękne Istoty" i "Istoty Chaosu" nie myślałam, że będę miała problem z zakupieniem części drugiej. Warto zaznaczyć, iż byłam święcie przekonana, że "Kroniki Obdarzonych" to trylogia, czyli cała historia kończy się na trzech częściach. Moja mina i płacz gdy przeczytałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie będę oszukiwać, książka zainteresowała mnie ze względu na okładkę... Gdy zaczęłam czytać opis pomyślałam, że jestem nienormalna... Książka o szpitalu psychiatrycznym i ja??? To się źle skończy... No cóż ;)
"Szaleństwo" jest podzielone na cztery części, każda jest opowiadana z perspektywy innego bohatera. Na początku, w samym prologu poznajemy Leviego, chwilę później pojawia się Forest, następnie Dariusz, potem Trina a na samym końcu wracamy do Leviego. Każdy z tych czterech bohaterów ma ze sobą coś wspólnego, jest to szpital psychiatryczny imienia Lincolna, który nie jest zwykłym szpitalem psychiatrycznym ponieważ nawet najstarsi w mieście mają wrażenie, że stoi on tam od wieków i tylko straszy. Cały szpital ma wiele tajemnic, jedną z nich jest wieża z dzwonnicą, która odzywa się w najmniej spodziewanych momentach, a także są to duchy, które lubią się pałętać po korytarzach i straszyć pacjentów. Zadaniem bohaterów jest to, że muszą utrzymać siebie i bliskich przy życiu co nie jest wcale takie łatwe...
Bardzo bym chciała dać wyższą ocenę tej książce bo wydaje mi się, że na to zasługuje, lecz nie mogę wybaczyć autorce tego, że: po pierwsze części na które podzieliła książkę są napisane w schemacie, czyli poznajemy bohatera, ukazane jest jego powiązanie ze szpitalem, później zaczynają dziać się dziwne rzeczy i za każdym razem jest podobne zakończenie; po drugie akcja rozgrywa się można powiedzieć, że tylko w jednym miejscu- w szpitalu. Dlaczego?! Ale podsumowując jeśli chcesz oderwać się od rzeczywistości i poznać ciekawych bohaterów i tajemnice szpitala, to jak najbardziej zachęcam do przeczytania :)

Nie będę oszukiwać, książka zainteresowała mnie ze względu na okładkę... Gdy zaczęłam czytać opis pomyślałam, że jestem nienormalna... Książka o szpitalu psychiatrycznym i ja??? To się źle skończy... No cóż ;)
"Szaleństwo" jest podzielone na cztery części, każda jest opowiadana z perspektywy innego bohatera. Na początku, w samym prologu poznajemy Leviego, chwilę później...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Po drugiej stronie kartki Jodi Picoult, Samantha van Leer
Ocena 7,2
Po drugiej str... Jodi Picoult, Saman...

Na półkach: , ,

"Mój świat każe mi o niej pamiętać, jej świat zmusi ją natomiast, by o mnie zapomniała."
Jejku! Ta książka! Aaa!
"Po drugiej stronie kartki" jest to kontynuacja książki "Z innej bajki" autorstwa Jodi Picoult oraz Samanthy van Leer. Zazwyczaj kontynuacje są słabsze od pierwszej części, tutaj to stwierdzenie się nie sprawdza.
Według mnie ta książka i jej poprzedniczka mają magiczną moc. Gdy ją czytałam miałam wrażenie, że w 100% ją rozumiem. Gdy bohaterowie się śmiali- ja się śmiałam, gdy płakali to i ja płakałam. "Po drugiej stronie kartki" moim zdaniem jest ambitniejszą pozycją niż część pierwsza. Porusza poważniejsze sprawy niż miłość nastolatków. Książka pokazuje, że w swoim życiu musimy się poświęcać dla tych kogo kochamy. Pokazuje także, że nie liczy się "Długo i szczęśliwie" ale "Tu i teraz".
Bardzo, ale to bardzo polecam. Mimo, że wydaje się, iż jest to książka zaadresowana do znacznie młodszych czytelników, to wiem, że czytelnik w każdym wieku znajdzie w niej coś dla siebie.

"Mój świat każe mi o niej pamiętać, jej świat zmusi ją natomiast, by o mnie zapomniała."
Jejku! Ta książka! Aaa!
"Po drugiej stronie kartki" jest to kontynuacja książki "Z innej bajki" autorstwa Jodi Picoult oraz Samanthy van Leer. Zazwyczaj kontynuacje są słabsze od pierwszej części, tutaj to stwierdzenie się nie sprawdza.
Według mnie ta książka i jej poprzedniczka mają...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Z innej bajki Jodi Picoult, Samantha van Leer
Ocena 6,6
Z innej bajki Jodi Picoult, Saman...

Na półkach: , ,

Sam pomysł na tę książkę wydał mi się bardzo, ale to bardzo dziecinny. No cóż... Byłam w wielkim błędzie.
<<KIEDY MÓWIĄ "DAWNO, DAWNO TEMU"... kłamią jak z nut. Żadne tam "dawno temu". Ani nawet "kiedyś". Rzecz toczy się setki razy, ilekroć ktoś przewraca kartki tej zakurzonej książki>>- tym stwierdzeniem wita nas jeden z głównych bohaterów książki-Oliver. Oliver jest to fikcyjny bohater, który utknął w świecie wymyślonym przez autorkę. Za każdym razem, gdy ktoś czyta książkę, cała, że tak powiem "obsada" musi robić to co nakazała im autorka. Gdy książka się zamyka są zupełnie innymi ludźmi. Wtedy dowiadujemy się, że czarny charakter jest tak naprawdę jednym z najmilszych ludzi jakich można spotkać. Księżniczka jest osobą, która nie lubi używać tego co ma w głowie. A Oliver czyli książkowy książę jest zbuntowanym nastolatkiem, który ma dość życia pod dyktando.
Z drugiej strony kartki poznajemy Delilah. Jest to piętnastoletnia dziewczyna, która nie może odnaleźć się w prawdziwym świecie. Najchętniej siedziałaby z nosem w książce. Pewnego razu wypożycza książkę z biblioteki, opowiadającą o księciu, który musiał się wychować bez ojca. Ku jej zdziwieniu nie może się od niej oderwać, mimo iż książka jest zaadresowana do znacznie młodszych czytelników. Delilah wczytuje się w każde słowo, dokładnie ogląda każda ilustrację. Aż pewnego dnia zauważa zmianę. Ilustracja nie wygląda tak jak poprzednio. Na początku myśli, że to sobie ubzdurała, lecz to jest dopiero początek...
Książka jest GENIALNA! Bardzo łatwo się ją czyta. Ale jest jeden haczyk. Gdy już przeczytasz tę książkę, nigdy tak samo nie spojrzysz na żadną. Po przeczytaniu książki moja wyobraźnia zaczęła działać na zwiększonych obrotach. Mam wrażenie, że każda książka ma ukryte dno, że jest coś poza nią, że po drugiej stronie kartki siedzi taki książę, który chce uciec, że JA mu mogę pomóc lecz nie umiem. Książka jest naprawdę świetnie napisana. Uwielbiam ją i polecam każdemu, kto ma ochotę na lekką lekturę do wciągnięcia w jeden wieczór!

Sam pomysł na tę książkę wydał mi się bardzo, ale to bardzo dziecinny. No cóż... Byłam w wielkim błędzie.
<<KIEDY MÓWIĄ "DAWNO, DAWNO TEMU"... kłamią jak z nut. Żadne tam "dawno temu". Ani nawet "kiedyś". Rzecz toczy się setki razy, ilekroć ktoś przewraca kartki tej zakurzonej książki>>- tym stwierdzeniem wita nas jeden z głównych bohaterów książki-Oliver. Oliver jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To, że udało mi się przebrnąć przez tę książkę to wielki cud. Nie wiem, może do niej nie dorosłam. Może jej nie zrozumiałam. Może się w nią nie wgryzłam. Książka ma 180 stron a wydaje mi się, że tyle samo bym z niej wyniosła gdyby miała przynajmniej o 150 stron mniej :(

To, że udało mi się przebrnąć przez tę książkę to wielki cud. Nie wiem, może do niej nie dorosłam. Może jej nie zrozumiałam. Może się w nią nie wgryzłam. Książka ma 180 stron a wydaje mi się, że tyle samo bym z niej wyniosła gdyby miała przynajmniej o 150 stron mniej :(

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Powiedz wilkom, że jestem w domu" jest to opowieść, która od pierwszej strony wciąga cię do swojego świata. Narracja prowadzona jest przez główną bohaterkę June, dzięki czemu całkowicie zatracamy się w całej historii.
June, jest to czternastoletnia dziewczyna, która ma bardzo dobry kontakt ze swoim wujem Finnem. Gdy jej wuj umiera, dziewczyna nie wie co ma ze sobą zrobić. Czuje, że straciła cząstkę siebie. Ale nie jest jedyną osobą, która ma takie wrażenie. Na pogrzebie wujka, pojawia się pewien tajemniczy mężczyzna, który chce się z nią poznać.
"Powiedz wilkom, że jestem w domu" jest to opowieść o stracie kogoś bardzo ważnego w naszym życiu, o tym, że każdy z nas ma jakieś tajemnice, o tym, że zawsze powinniśmy mieć przy naszym boku kogoś kto nas pocieszy. Jest to także opowieść o siostrzanej rywalizacji, o tym, że mimo uśmiechu na ustach w środku możemy rozpadać się na małe kawałeczki...
Myślę, że ta książka potrafi każdego zachwycić czymś innym. Z całego serca polecam książkę "Powiedz wilkom, że jestem w domu".

"Powiedz wilkom, że jestem w domu" jest to opowieść, która od pierwszej strony wciąga cię do swojego świata. Narracja prowadzona jest przez główną bohaterkę June, dzięki czemu całkowicie zatracamy się w całej historii.
June, jest to czternastoletnia dziewczyna, która ma bardzo dobry kontakt ze swoim wujem Finnem. Gdy jej wuj umiera, dziewczyna nie wie co ma ze sobą zrobić....

więcej Pokaż mimo to