Opinie użytkownika
Bralczyka lepiej słuchać niż czytać. Chociaż gdyby nie był leniwy i sam napisał autobiografie, to kto wie. Czego nauczył mnie Jerzy Bralczyk, pytam jak Marek Aureliusz: nie udawać profesora, być sobą, czepiać się słów, one coś znaczą, odnaleźć swoje mocne strony i tego się trzymać, jak mówić żeby słuchano, jak żyć żeby...
Pokaż mimo toMyślę sobie, już nie chcę słuchać, oglądać więcej historii, opowieści, ludzkich dramatów, nieszczęść i rozczarowań, ale....pani w księgarni Pod Globusem mówi: musi pan to przeczytać, a ja jej ufam. Ma rację. Skończyłem o 4 nad ranem. Bolało. Musiałem otworzyć butelkę wina i wypłakać historię Nomiego. Coś pięknego w niej było. Mojego?
Pokaż mimo toWitaj Bracie, z dalekiego kraju, chciałem podzielić z Tobą piękną książką. Jej tytuł "My name is pilgrim". Napisał ją krakowski filozof. Wyruszył ze swojego domu, tak trzeba. Nie korzystał z alberg, gościnności, unikał ludzi, wygód, spał w namiocie. Mówi o sobie, że jest niewierzący, ale ja mu nie wierzę. Jakby zamienić słowo "INTENCJA" lub "DROGA" na słowa "MY LORD".......
więcej Pokaż mimo toKsiędza z białą brodą spotykam dość często na Basztowej. Ma pogodną twarz, idzie wolnym krokiem podpierając się charakterystyczna laską. Rozmyśla. Tak onegdaj spotykałem Tischnera w okolicach św. Marka. Korci mnie, żeby Go spytać: czy to w ogóle możliwe być optymistą? Może trzeba się takim urodzić, mieć taką terapeutyczną gębę. Może go jutro spotkam, a jak mi braknie...
więcej Pokaż mimo to"Umierający zazwyczaj mówią prawdę. Liczymy na szczerość tych, którzy kończą swoje życie, ale rzadko mamy odwagę o tę szczerość prosić ludzi, których kochamy"
Pokaż mimo toTe codzienne i niekończące się wewnętrzne wojny naszego życia. Nie wszyscy wygrywają jak Paweł. Myślę o przegranych, o tych co nie dali rady, których pokonał ich własny strach lub ból. O tych co zbłądzili, którym nikt nie pomógł, o tych co wyruszyli za późno, o tych co nie mieli gdzie wracać, bo nikt na nich nie czekał. Dla nich Finisterra to naprawdę KONIEC ŚWIATA.
Pokaż mimo toKsiążka mądra i potrzebna, jednak.... człowiek w zderzeniu z przemijaniem, z chorobą, ze śmiercią i tak jest bezradny jak dziecko. Mądrość, wiedza, żadne przygotowanie nie pomoże.
Pokaż mimo toCiężko wejść w ten świat, ale warto. I lepiej nie czytać niektórych "mądrych" opinii, one zniechęcają.
Pokaż mimo toSzanowni Państwo, o Boginiach wszystko zostało już powiedziane. Może pora wrócić do tragedii greckich. Dziękuje bardzo.
Pokaż mimo to
Z całą sympatią dla Jerzego Stuhra i ks. Andrzeja Lutra, ale miałem wrażenie, że rozmowa się nie klei. Każdy mówi swoje, za grzecznie, za poważnie i nudnawo. I jeszcze ta koszmarna okładka jakby to był komiks. Doceniam oczywiście terapeutyczne znaczenie tego co robi i pisze cały ten Stuhr ale.....
Przypomniał mi się film Paulo Sorentino "Młodość" i książka Janusza...
Polubiłem Jonasa jak Helsinki w hiszpańskim serialu. To mój bohater: pokaleczony, mało mówi, raczej słucha i pomaga. Jedzie tam gdzie jeszcze gorzej a ludzie z bliznami. Prosty język jak w Homo Faber Maxa Frischa. Daję dużo gwiazdek!
Pokaż mimo to