-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2
-
ArtykułyZwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2020-09-15
Po raz pierwszy w życiu nie byłam w stanie płynnie czytać książki. Męczyłam te 150 stron od dłuższego czasu, co kilka-kilkanaście robiąc sobie przerwę i bezmyślnie gapiąc się w ścianę. Jestem przyzwyczajona do tego, że Stasiuk zwykł prać różnorakie brudy codzienności bez płynu zmiękczającego, ale ta książka zniszczyła mnie psychicznie, wywróciła mózg na lewą stronę i pozostawiła samą sobie. I właśnie za to ją cenię.
Po raz pierwszy w życiu nie byłam w stanie płynnie czytać książki. Męczyłam te 150 stron od dłuższego czasu, co kilka-kilkanaście robiąc sobie przerwę i bezmyślnie gapiąc się w ścianę. Jestem przyzwyczajona do tego, że Stasiuk zwykł prać różnorakie brudy codzienności bez płynu zmiękczającego, ale ta książka zniszczyła mnie psychicznie, wywróciła mózg na lewą stronę i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To nie pierwsza książka Marcina, jaką miałam okazję przeczytać. Moja przygoda z dbaniem o własne finanse zaczęła się od pozycji... „Jak zadbać o własne finanse?" :) oraz bloga, który skutecznie przeprowadził mnie przez meandry zarządzania budżetem domowym i odkładania poduchy bezpieczeństwa. Jeżeli jesteś na początkowym etapie budowania dobrej relacji z pieniędzmi, polecam zacząć właśnie od dwóch wyżej wymienionych miejsc – będą świetnym fundamentem do budowania „Finansowej Fortecy".
Sama „Finansowa Forteca" to nie tylko książka o tym, jak inwestować, by mieć święty spokój. To przyjazny poradnik, który – owszem – przybliża Czytelnikowi wszystkie najważniejsze kwestie związane z poszczególnymi klasami aktywów, ale to nie wszystko. To również niezwykle ciekawa podróż przez historię pieniądza i anegdoty będące świetnym uzupełnieniem poruszanych tematów. Wiecie jak Krzysztof Kolumb zdobył pieniądze na swoją wyprawę? Albo dlaczego w pewnym okresie cebulki tulipanów kosztowały tyle, co 5-krotność ceny przeciętnego domu? Ja już wiem, a opowieści, które z lekkością pióra snuje Marcin pozwoliły mi bardzo łatwo zrozumieć zawiły świat liczb. Na uwagę zasługuje również bardzo ciekawy rozdział o psychologii inwestowania, który z powodzeniem można przełożyć na inne sfery życia.
Nie sposób wspomnieć również o wizualnym aspekcie „Finansowej Fortecy". Książka jest świetnie wydana! Mimo dużej dawki wiedzy (800 stron!) i wcale nie tak lekkiej tematyki, nie odstrasza. Wręcz przeciwnie – piękna, energetyczna czerwień, zabawne komiksy, czytelne wykresy zachęcają do lektury. A przeglądanie poszczególnych stron to uczta dla oka wszystkich estetów!
Serdecznie polecam!
To nie pierwsza książka Marcina, jaką miałam okazję przeczytać. Moja przygoda z dbaniem o własne finanse zaczęła się od pozycji... „Jak zadbać o własne finanse?" :) oraz bloga, który skutecznie przeprowadził mnie przez meandry zarządzania budżetem domowym i odkładania poduchy bezpieczeństwa. Jeżeli jesteś na początkowym etapie budowania dobrej relacji z pieniędzmi, polecam...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to