-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-10-20
2023-06-29
Sponiewierała mnie ta książka.
I kompletnie nie umiem jej ocenić.
Na początek powiem jedno - playlista daje NIESAMOWICIE dużo.
Wchodziłam w tą książkę z kompletnie czystą głową. Nie czytałam recenzji, opisu, nie sprawdziłam nawet gatunku. Jedyne co wiedziałam to to, że ludziom się podoba.
I myślę, że dało mi to bardzo, bardzo dużo - bo nie miałam wobec niej oczekiwań. Nie wiedziałam czego się spodziewać. Gdybym wiedziała cokolwiek, na pewno bym szukała jakichś punktów "do odhaczenia". które powinny być w takim a takim gatunku.
Niby lato, słońce, sielanka, ale przez ten prolog człowiek cały czas siedzi w napięciu, bo wie, że w każdej chwili coś może je*nąć ._.
I mimo tego, że człowiek ciągle czuje to napięcie, takie wyczekiwanie na nieuniknione trzęsienie ziemi, to jednak zanurza się w tym lecie, w tej... wolności, bezkresnej, nie mającej żadnych ram ani końca.
I ta playlista...
Wystarczy kilka nut, a ja znów tam jestem. W tym dusznym upale. Pośród gór, lasów, łąk. W tym ostatnim lecie wielkich możliwości.
W Domku z Drewna i Szkła.
Gdzie mogło zdarzyć się wszystko.
I gdzie zdarzyło się wszystko... nawet to co wydawało się niewyobrażalne.
Sponiewierała mnie ta książka.
I kompletnie nie umiem jej ocenić.
Na początek powiem jedno - playlista daje NIESAMOWICIE dużo.
Wchodziłam w tą książkę z kompletnie czystą głową. Nie czytałam recenzji, opisu, nie sprawdziłam nawet gatunku. Jedyne co wiedziałam to to, że ludziom się podoba.
I myślę, że dało mi to bardzo, bardzo dużo - bo nie miałam wobec niej oczekiwań. Nie...
2021-09-18
Ja nie wiem. Nie wiem jak autorka to robi.
Od już dłuższego czasu mam problem ze skupieniem się na książkach. Nawet jeśli książka którą czytam mi się podoba, w pewnym momencie jestem zmęczona przetwarzaniem literek, sprawdzam ile zostało do końca rozdziału, odkładam na później.
A książki Weroniki... po prostu biorę, siadam, i czytam. Czytam aż nie skończę. Przerywam tylko jeśli muszę, albo ktoś mi przeszkodzi.
Tą kupiłam wczoraj koło 18. Zaczęłam czytać już w komunikacji jadąc po inne zakupy. Skończyłam ją dzisiaj o 3.20 nad ranem.
Jej książki wciągają mnie jak żadne inne, to musi być jakaś magia.
Ta książka jest emocjonalnie drenująca. Dzieje się w niej tyle... ciężkich emocjonalnie rzeczy, że mnie wykończyła. Rzeczy, z którymi nie poradziłby sobie dorosły, a muszą mierzyć się z nimi dzieciaki. "To tylko książka", mógłby ktoś powiedzieć, ale wszyscy dobrze wiemy, że takie sytuacje nie są tylko fikcją, i dzieją się w prawdziwym życiu.
Wszystkie emocje bohaterów są tak bardzo realne. W dużej większości odnajdywałam w nich swoje własne.
Nie powiem, było płakanko.
Cieszy mnie bardzo, BARDZO, reprezentacja aromantyczności i aseksualności. Gdyby nie spoiler znajomej na Instagramie, który sprawił że wiedziałam żeby tego wypatrywać, byłabym w dużym szoku, czytając odczucia Aleksa pokrywające się z moimi własnymi.
Porównanie do okularów z końca książki - MAJSTERSZTYK, trafiające w dziesiątkę, a proste że każdy zrozumie.
Z jednej strony jest mi smutno, że takiej książki nie było kiedy te 10+ lat temu czułam się "nie taka". Z drugiej - cieszę się że w ogóle powstała, że może pomóc komuś w odnalezieniu siebie, sprawić by poczuł że nie jest w tym sam.
Co ja mam powiedzieć więcej - polecam z całego serca. Każdemu.
Ja nie wiem. Nie wiem jak autorka to robi.
Od już dłuższego czasu mam problem ze skupieniem się na książkach. Nawet jeśli książka którą czytam mi się podoba, w pewnym momencie jestem zmęczona przetwarzaniem literek, sprawdzam ile zostało do końca rozdziału, odkładam na później.
A książki Weroniki... po prostu biorę, siadam, i czytam. Czytam aż nie skończę. Przerywam tylko...
Alex zmieniła chemię mojego mózgu swoimi książkami, istg
Alex zmieniła chemię mojego mózgu swoimi książkami, istg
Pokaż mimo to