Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ból fantomowy, czyli ból egzystencjalny przenoszony z jednej osoby na drugą, niczym wirus dzielony podczas kopulacji. Taki rodzaj konfuzji jest jak najbardziej prawdopodobny w nieliterackiej rzeczywistości.

Ból fantomowy, czyli ból egzystencjalny przenoszony z jednej osoby na drugą, niczym wirus dzielony podczas kopulacji. Taki rodzaj konfuzji jest jak najbardziej prawdopodobny w nieliterackiej rzeczywistości.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szaleństwo!
Temu Panu:
-wirtuozerii,
-pomysłowości,
-wyobraźni,
-śmiałości i rozmachu, z jakimi realizował swoje zamiary literackie,
odmówić nie sposób.
Gombrowicz? Jestem na tak i polecam!

Szaleństwo!
Temu Panu:
-wirtuozerii,
-pomysłowości,
-wyobraźni,
-śmiałości i rozmachu, z jakimi realizował swoje zamiary literackie,
odmówić nie sposób.
Gombrowicz? Jestem na tak i polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzieło Mistrza.
Nie jeden raz czułem się wstrząśnięty do głębi realnością jaką kreują słowa Mistrza w Opowiadaniach. Cały ten brud świata, słabość ludzi niemal dotykają podczas czytania.
Oszczędność formy, właściwie nawet skromność, która mimo to doskonale oddaje charaktery i psychologię... Hłasko kreuje świat, w który można uwierzyć i którym można zafascynować się, zasmucić i zmartwić, jakby był naszym własnym.

Dzieło Mistrza.
Nie jeden raz czułem się wstrząśnięty do głębi realnością jaką kreują słowa Mistrza w Opowiadaniach. Cały ten brud świata, słabość ludzi niemal dotykają podczas czytania.
Oszczędność formy, właściwie nawet skromność, która mimo to doskonale oddaje charaktery i psychologię... Hłasko kreuje świat, w który można uwierzyć i którym można zafascynować się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niektóre utwory bardzo dobre, poruszające i rytmiczne, niektóre czytałem sobie dwa do trzech razy, z lubością potem patrząc w okno w zamyśleniu, było kilka takich, ale...
Ale reszta jest już mocno przeciętna. Wiele razy zdawałem sobie sprawę, że w którymś tam z kolei wierszu czytam o "krwawiącym sercu" i innych wyświechtanych przez autora i użytych w co piątym utworze zdobników i metafor, nie mówiąc już o dość kiepskich propagandowych "czerwonych wierszykach" mających dać do zrozumienia ówczesnym robolom, w którą stronę patrzeć podczas ciężkiej harówy w kopalniach i hutach.

Niektóre utwory bardzo dobre, poruszające i rytmiczne, niektóre czytałem sobie dwa do trzech razy, z lubością potem patrząc w okno w zamyśleniu, było kilka takich, ale...
Ale reszta jest już mocno przeciętna. Wiele razy zdawałem sobie sprawę, że w którymś tam z kolei wierszu czytam o "krwawiącym sercu" i innych wyświechtanych przez autora i użytych w co piątym utworze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tą książkę... ukradłem z księgarni! Tak, ukradłem, lecz zupełnie nieświadomie i przypadkowo. Jeszcze jako młody chłopiec kupowałem podręczniki do którejś tam klasy szkoły podstawowej i po powrocie do domu i otwarciu plecaka byłem zdumiony, że prócz swoich podręczników jest jakaś całkiem mi obca książka. Cóż, doszedłem do wniosku, że niezgrabnymi palcami zebrałem z lady o jedną lekturę za dużo. Zaprzysiągłem sobie, że przeczytam i zaniosę z powrotem, oczywiście przeczytałem i nie zaniosłem, a na miejscu księgarni powstał Kolporter. Niedobry ja, przyczyniłem się do upadku czyjegoś interesu.

Tą książkę... ukradłem z księgarni! Tak, ukradłem, lecz zupełnie nieświadomie i przypadkowo. Jeszcze jako młody chłopiec kupowałem podręczniki do którejś tam klasy szkoły podstawowej i po powrocie do domu i otwarciu plecaka byłem zdumiony, że prócz swoich podręczników jest jakaś całkiem mi obca książka. Cóż, doszedłem do wniosku, że niezgrabnymi palcami zebrałem z lady o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oczywiście, że przeczytałem i obejrzałem, bo jak mógłbym nie, ale nie będę oceniać czyjegoś "pamiętnika", czy tam jak kto woli "dziennika", bo takie prywatne teksty nie nadają się i nie powinny być oceniane.

Oczywiście, że przeczytałem i obejrzałem, bo jak mógłbym nie, ale nie będę oceniać czyjegoś "pamiętnika", czy tam jak kto woli "dziennika", bo takie prywatne teksty nie nadają się i nie powinny być oceniane.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No niestety, nie wyszło. Cała książka to właściwie żałosne westchnienia wokół niebywałego geniuszu zespołu i nieograniczonego talentu Borysewicza, przeplecione kilkoma datami. Na dobrą sprawę strasznie lubię Lady Pank, ale zupełnie przeciwne uczucia żywię do propozycji pana Grześka, który zdecydowanie nie popisał się lekkim piórem.

No niestety, nie wyszło. Cała książka to właściwie żałosne westchnienia wokół niebywałego geniuszu zespołu i nieograniczonego talentu Borysewicza, przeplecione kilkoma datami. Na dobrą sprawę strasznie lubię Lady Pank, ale zupełnie przeciwne uczucia żywię do propozycji pana Grześka, który zdecydowanie nie popisał się lekkim piórem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I jak tu nie kochać tych futrzanych kulek?

I jak tu nie kochać tych futrzanych kulek?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawał mocnej, męskiej, szczerej i bezpośredniej literatury. Zdecydowanie do polecenia.

Kawał mocnej, męskiej, szczerej i bezpośredniej literatury. Zdecydowanie do polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W tym thrillerze pajęczyna wzajemnych powiązań pomiędzy poszczególnymi postaciami została przez autora utkana tak precyzyjnie, aż można by uwierzyć, że to nie tylko literacka fikcja. Pan Stieg częstuje też pewną porcją wiedzy na temat szwedzkiego systemu socjalnego, za co serdeczne Bóg zapłać, lubię kiedy lektura nie tylko rozrywa, ale też edukuje. Na uwagę zasługuje skandynawski klimat, wprost ziejący z kart książki, nie pamiętam żeby kiedykolwiek zostało użyte słowo "słońce", natomiast śnieg sypał często i gęsto, aż dłonie miałem zimne trzymając ten tom. Rozśmieszyła mnie natomiast mnogość opisów zaparzania kawy, gdyby zliczyć wszystkie filiżanki czarnego napoju, to podejrzewam, że mogłoby być ich ze sto!

W tym thrillerze pajęczyna wzajemnych powiązań pomiędzy poszczególnymi postaciami została przez autora utkana tak precyzyjnie, aż można by uwierzyć, że to nie tylko literacka fikcja. Pan Stieg częstuje też pewną porcją wiedzy na temat szwedzkiego systemu socjalnego, za co serdeczne Bóg zapłać, lubię kiedy lektura nie tylko rozrywa, ale też edukuje. Na uwagę zasługuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak, ta bardzo krótka książeczka leżała na moim nocnym stoliku ładnych kilka lat, aż w końcu któregoś grudniowego wieczoru (a może to było kwietniowe przedpołudnie?) zacząłem po prostu czytać. Bardzo miło wspominam lekturę traktującą o płowowłosym, młodym, niesfornym Szwedzie.

Tak, ta bardzo krótka książeczka leżała na moim nocnym stoliku ładnych kilka lat, aż w końcu któregoś grudniowego wieczoru (a może to było kwietniowe przedpołudnie?) zacząłem po prostu czytać. Bardzo miło wspominam lekturę traktującą o płowowłosym, młodym, niesfornym Szwedzie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako dziewięciolatek czytałem tak intensywnie, że stare PRL-owskie wydanie "Dzieci..." rozpadło się na 200 pojedynczych kartek, ale wierzę, że papier rozumie i wybacza.

Jako dziewięciolatek czytałem tak intensywnie, że stare PRL-owskie wydanie "Dzieci..." rozpadło się na 200 pojedynczych kartek, ale wierzę, że papier rozumie i wybacza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dokładnie pamiętam, miałem wtedy siedem lat, kiedy mama powiedziała mi, że przyniosła mi książkę, o jakimś chłopcu, który czarował, że pewnie warto przeczytać i że słyszała, że to dopiero pierwsza część i mogą być później wydane kolejne. Mały ja położyłem książkę na kolanach, siedząc w fotelu i obejrzałem ładny obrazek na okładce i zaniosłem prezent do swojego pokoju. Wieczorem zachęcony zacząłem czytać i tak zaczęła się moja przygoda z Harrym.
Szczęśliwym trafem było mi dane dorastać razem z moim bohaterem i pewnie dlatego tak sentymentalnie wspominam tę uroczą podróż.

Dokładnie pamiętam, miałem wtedy siedem lat, kiedy mama powiedziała mi, że przyniosła mi książkę, o jakimś chłopcu, który czarował, że pewnie warto przeczytać i że słyszała, że to dopiero pierwsza część i mogą być później wydane kolejne. Mały ja położyłem książkę na kolanach, siedząc w fotelu i obejrzałem ładny obrazek na okładce i zaniosłem prezent do swojego pokoju....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu wspaniała książka o ludziach i życiu. Myślę, że każdy powinien przeczytać tę pozycję.

Po prostu wspaniała książka o ludziach i życiu. Myślę, że każdy powinien przeczytać tę pozycję.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż, nie będę poddawał weryfikacji treści zawartej w książce, na pewno nie jest to literatura faktu; natomiast plusem jest język, jakim została napisana.

Cóż, nie będę poddawał weryfikacji treści zawartej w książce, na pewno nie jest to literatura faktu; natomiast plusem jest język, jakim została napisana.

Pokaż mimo to