-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2018-04-02
2005-01
Im bliżej Mordoru, tym mroczniej, zwłaszcza w sercach protagonistów. Moc pierścienia coraz bardziej przejmuje kontrolę nad Frodem, zaś powołana w Rivendell drużyna ulega erozji, niczym Drugi Filar.
Powieść "Dwie Wieże" stanowi zdecydowanie najbardziej ponurą część Trylogii Tolkiena. Lektura tej książki niechybnie zamieni Czytelnika w bardzo atrakcyjnego społecznie emo-orka, jeżeli nie dostrzeże optymistycznego przesłania w tej posępnej, jak toaleta na stacji benzynowej, linii fabularnej. Pomimo klęsk i rozpadu grupy przetrwała przyjaźń i braterska więź wszystkich uczestników wyprawy. Siła owej solidarności rodzi pojednanie pomiędzy reprezentantami zwaśnionych ras, Lcholizem, znaczy Legolasem, oraz Gimlim, a także poczucie odpowiedzialności za los wziętych do niewoli hobbitów, Pippina i Merry'ego.
W drugim tomie "Władcy Pierścieni" rozwlekła, niczym wywód krytyka filmowego na temat ostatniej odsłony "American Pie", akcja powieści nabiera tempa. Wiele z podjętych w poprzednim epizodzie wątków zostało wyjaśnionych i rozbudowanych. Również opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów na tle ich epickich, przedstawionych ze zjawiskowym patosem przygód, których kulminację stanowi oblężenie Helmowego Jaru, zachwycają empatią i biegłością literacką pisarza. W tej mrocznej powieści fantasy z elementami eposu nie brak cennych elementów tyrtejskich, dotyczących wartości braterstwa, solidarności oraz wierności przyjaciołom. Zdecydowanie polecam!
Im bliżej Mordoru, tym mroczniej, zwłaszcza w sercach protagonistów. Moc pierścienia coraz bardziej przejmuje kontrolę nad Frodem, zaś powołana w Rivendell drużyna ulega erozji, niczym Drugi Filar.
Powieść "Dwie Wieże" stanowi zdecydowanie najbardziej ponurą część Trylogii Tolkiena. Lektura tej książki niechybnie zamieni Czytelnika w bardzo atrakcyjnego społecznie emo-orka,...
Jedna z ciekawszych, choć zapewne mało znanych, pozycji w dziedzinie beletrystyki historycznej, której fabuła osadzona została w realiach starożytnego Rzymu, w czasach panowania Gajusza Juliusza Cezara Augusta Germanika, zwanego niekoniecznie, choć zapewne także, dla oszczędności czasu Kaligulą.
Nieco ponad 1981 lat temu, 18 marca 37 r. n.e., w wieku 25 lat Gajusz wstąpił na tron cesarski w atmosferze wielkich nadziei, obiecujących perspektyw i powszechnej radości, które podzielali zarówno przedstawiciele arystokracji, jak też zwykli obywatele z niższych warstw społecznych. W międzyczasie ktoś najwyraźniej zmienił zdanie, gdyż niespełna cztery lata później, w wyniku spisku, został zamordowany.
Nakreślony przez autora portret cesarza Kaliguli bliższy jest orientacji akademickiej, aniżeli romantycznym, filmowym i literackim, przedstawieniom tej postaci, w której twórcy dostrzegali przede wszystkim szalonego potwora opętanego przez śmierć, okrucieństwo i cierpienie. Zaprezentowane przez Alana Massie ujęcie Gajusza jest znacznie bardziej zrównoważone i umiarkowane, wolne od fascynacji destruktywnymi skłonnościami cesarza, tak często determinującymi oraz przekłamującymi jego wizerunek, zwłaszcza wśród współczesnych.
Oczywiście autor nie przeczy zbrodniom popełnianym przez Kaligulę na arystokracji, a także nie neguje jego kapryśnej, zaburzonej natury, widocznej zwłaszcza w sardonicznym poczuciu humoru, która przydawała mu pewne odium niepoczytalności wśród senatorów i ekwitów. Z drugiej strony dostrzega w Gajuszu osobę nieszczęśliwą, zagubioną, samotną, pełną dobrych chęci, zapału do realizacji różnych twórczych, lub ambitnych przedsięwzięć architektonicznych, czy militarnych, jakkolwiek chwiejną i chimeryczną, niejednokrotnie działającą pod wpływem strachu. Równocześnie znane stereotypy, na których ukonsytuowana została swoista mitologia cesarza-potwora, cesarza-tyrana, prezentuje w dużej części, jako obiegowe opinie, bądź rezultaty nieuświadomionych błędów Gajusza, tak ochoczo powielane, przywoływane i wyolbrzymiane przez politycznych oponentów władcy, bądź osoby, z różnych powodów, wyczujące w nim zagrożenie.
W wizji tej, dalekiej od naiwnej apologetyki, nie brak pozytywnych aspektów rządów Kaliguli, korzystnych przede wszystkim dla zwykłych obywateli cesarstwa, którzy widzieli w tym cesarzu nie despotę i degenerata, lecz hojnego przyjaciela ludu, dobroczyńcę, mecenasa i budowniczego. W rzeczywistości opresywne posunięcia Gajusza, ukazane przez autora, wymierzone były wyłącznie w urzędową arystokrację i niejednokrotnie okraszone tym prowokacyjnym poczuciem humoru, które wyeksponowane zostało przez późniejszych biografów i historyków rzymskich.
Odpowiedź na pytanie o miejsce Kaliguli w historii cesarstwa rzymskiego, a w szerszej perspektywie w kulturze popularnej oraz historii powszechnej, nie jest tak proste i łatwe, ani też autor nie formułuje jednoznacznej opinii w tej materii. Bez wątpienia osiągnięcia Gajusza nie przewyższają dokonań oraz czynów jego poprzedników i późniejszych cesarzy, ani też jego zbrodnie nie dorównują okrucieństwem ludobójstwom i bestialstwom, popełnionym przykładowo przez Juliusza Cezara na mieszkańcach ówczesnej Galii, a już szczególnie przez współczesne władze systemów totalitarnych i zamordystycznych kacyków. Dla jednych zapewne na zawsze Kaligula pozostanie opętanym przez demona zniszczenia władcą nieprawości w tak długim korowodzie bogów i potworów, drudzy, być może odnajdą w tym człowieku nieszczęśliwą i poniekąd tragiczną duszę, którą przerosły czasy i okoliczności, pragnienia i słabości. Ocena należy do czytelnika, a ja gorąco polecam tę książkę.
Jedna z ciekawszych, choć zapewne mało znanych, pozycji w dziedzinie beletrystyki historycznej, której fabuła osadzona została w realiach starożytnego Rzymu, w czasach panowania Gajusza Juliusza Cezara Augusta Germanika, zwanego niekoniecznie, choć zapewne także, dla oszczędności czasu Kaligulą.
więcej Pokaż mimo toNieco ponad 1981 lat temu, 18 marca 37 r. n.e., w wieku 25 lat Gajusz wstąpił...